Spotykam wiele pozytywnych recenzji na temat pędzli Hakuro. Większość niestety pojawia się po krótkim okresie użytkowania. Moje służą mi już ponad dwa lata i dlatego postanowiłam pokazać Wam jak naprawdę wyglądają i dlaczego nie są warte swojej ceny. Ponieważ mam ich dużo postanowiłam posta podzielić na dwie części. Pierwsza będzie ogólna, druga będzie zawierała opis każdego pędzla w moim zbiorku.
Oczywiście na początku też byłam z nich bardzo zadowolona. Były dostępne w bardzo przystępnej cenie i w mojej kolekcji znalazły się praktycznie wszystkie. Początkowo były także miękkie, jednak z czasem to się zmieniło. Włosie zaczęło wypadać, stało się szorstkie, traciło kolor, z trzonków odpadała farba, a co drugi trzeba było kleić, bo odpadała stalówka. Przyznacie że opis nie wygląda zachęcająco? Ich widok także:
Każdy pędzel posiada odprysk na trzonku lub widoczne pęknięcia:
Wszystkie praktycznie są wykonane z włosia syntetycznego oraz naturalnego. Opiszę to obrazowo, bo w tym momencie ciężko znaleźć informację z czego są wykonane konkretnie. Te o kolorze czarnym są najgorsze i nie kupujcie ich w ogóle. Dystrybutor po jakimś czasie zauważył tą wadę i wszystkie wymienił na białe. Są poza tym szorstkie, tracą kolor i niczym nie różnią się od chińskich pędzli dostępnych wszędzie.
Gubią też włosie, tutaj dla przykładu H13 którego wystarczyło raz przeczesać i wyleciały aż 3 włoski. Przy makijażu jest niestety jeszcze gorzej.
Białe włosie z czarną lamówką jest najlepsze i praktycznie użyte zostało do każdego pędzla, tylko ukształtowane w innej formie. Większość pędzli do makijażu twarzy jest z niego wykonanych. Świetnie sprawdza się do produktów sypkich, do mokrych niestety gorzej. Wchłania dużo kosmetyku i ciężko je domyć, ponieważ jest bardzo zbite. Charakteryzuje się jednak miękkością, więc daje miłe uczucie na skórze .
Nie tyczy się to pędzla ściętego H21, który wykonany jest z naturalnego włosia. Początkowo miękki, a obecnie to istna miotła do różu, bardzo kująca. Z resztą zdjęcie prezentuje doskonale jego "szczecinę":
W międzyczasie było też włosie brązowe, które także traciło kolor a także włosie. Nie widziałam ich od dłuższego czasu, więc przypuszczam że zostały wycofane.
Oczywiście możecie mi zarzucić, że źle je konserwuję. Jeżeli nasunie Wam się taka myśl, to zapraszam Was do zapoznania się z postem o mojej pielęgnacji pędzli [KLIK]. Chociaż uważam, że dobry pędzel powinien wytrzymać trudy codziennego mycia i użytkowania, a Hakuro po prostu tych wymagań nie spełniają. Większość niestety od samego początku ;)
W drugiej części przedstawię Wam nieliczną grupę, którą polecam ewentualnie kupić i każdy pędzelek opiszę z osobna. Jestem ciekawa jakie są Wasze spostrzeżenia na ich temat i jak długo ich już używacie?
DRUGA CZĘŚĆ KLIK
Gubią też włosie, tutaj dla przykładu H13 którego wystarczyło raz przeczesać i wyleciały aż 3 włoski. Przy makijażu jest niestety jeszcze gorzej.
Białe włosie z czarną lamówką jest najlepsze i praktycznie użyte zostało do każdego pędzla, tylko ukształtowane w innej formie. Większość pędzli do makijażu twarzy jest z niego wykonanych. Świetnie sprawdza się do produktów sypkich, do mokrych niestety gorzej. Wchłania dużo kosmetyku i ciężko je domyć, ponieważ jest bardzo zbite. Charakteryzuje się jednak miękkością, więc daje miłe uczucie na skórze .
Nie tyczy się to pędzla ściętego H21, który wykonany jest z naturalnego włosia. Początkowo miękki, a obecnie to istna miotła do różu, bardzo kująca. Z resztą zdjęcie prezentuje doskonale jego "szczecinę":
W międzyczasie było też włosie brązowe, które także traciło kolor a także włosie. Nie widziałam ich od dłuższego czasu, więc przypuszczam że zostały wycofane.
Oczywiście możecie mi zarzucić, że źle je konserwuję. Jeżeli nasunie Wam się taka myśl, to zapraszam Was do zapoznania się z postem o mojej pielęgnacji pędzli [KLIK]. Chociaż uważam, że dobry pędzel powinien wytrzymać trudy codziennego mycia i użytkowania, a Hakuro po prostu tych wymagań nie spełniają. Większość niestety od samego początku ;)
W drugiej części przedstawię Wam nieliczną grupę, którą polecam ewentualnie kupić i każdy pędzelek opiszę z osobna. Jestem ciekawa jakie są Wasze spostrzeżenia na ich temat i jak długo ich już używacie?
DRUGA CZĘŚĆ KLIK
yyyyy a z moimi nie dzieje się nic. Na szczęście, a mam je ponad rok :)
OdpowiedzUsuńO rany...! :O Aż się boję spojrzeć na swojego H54!
OdpowiedzUsuń@Red LipstickJa swoich używam codziennie ;)
OdpowiedzUsuń@SeraphaseŻe niby się rozpadnie pod ciężarem wzroku? ;P
OdpowiedzUsuńJa swoje mam również coś około 2 lat; nie wypada z nich włosie, nie wypłukują się, a na trzonkach nawet nazwa się trzyma, a dodam, że nie pokrywałam jej lakierem. Myję średnio co tydzień i nic się z nimi nie dzieje - nadal są mięciutkie.
OdpowiedzUsuń@MakeUpByEve
OdpowiedzUsuńP.S. Również używam ich codziennie;)
Ja mam dwa do właśnie H21 i H77, jak na razie są ok ale głowy za nie nie dam po Twoim poście :)
OdpowiedzUsuńoj cos Ty im narobiła ;)))))
OdpowiedzUsuńa tak poważnie to ja swoje pędzle też codziennie piorę, nie wyobrażam sobie inaczej
i są prawie całe, choć czasem coś tam się odklei ale od razu naprawiam :))
z Hakuro ani jednego póki co... ale chcę do podkładu mineralnego kupić...
Szkoda, że nie było tej notki 3 m-ce temu.... :P
OdpowiedzUsuńPo tym czasie oceniam tak: pędzle do makijażu oczu są do niczego, a pędzle do twarzy wybiórczo dobre.
Na pewno nie poleciłabym tych pędzli nikomu, chyba że na własną odpowiedzialność...
Początkowy zachwyt szybko opadł, pokazały się plusy i minusy. Szkoda, że plusów mało a jedynie pojedyncze egzemplarze są godne polecenia.
Zgodze sie z Hexx, pedzle do cieni totalna porazka. W mojej kolekcji pozostaly tylko dwa do twarzy:flat top h50s oraz pedzel do rozu (numeru nie mam jak teraz sprawdzic). Co do Twoich pedzli to ladnie je "styralas" hehe.
UsuńRzeczywiście, nie wyglada to dobrze:(
OdpowiedzUsuńJa mam pędzle LancrOne i też nie polecam wszystkich. Tylko kilka. Po pół roku muszę już wymienić pędzel do pudru i do podkładu (bo jest beznadziejny i żre tyle podkładu, że nie da się go doczyścić). Hakuro jakoś nigdy nie chciałam, raczej poluję teraz na Sigmę, albo coś z niższej półki - inglot lub douglas (mam jeden pędzel i jest świetny :) )
OdpowiedzUsuń@MakeUpByEveTo dobrze że Twoje chociaż się trzymają ;)
OdpowiedzUsuń@DoniaNo cóż, ja już żadnego więcej nie kupię ;)
OdpowiedzUsuń@AlieneczkaTwój wybór, ja się nieźle na nich przejechałam ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na drugą część notki. Miałam w najbliższym czasie coś zamówić z Hakuro, ale w takim razie będę musiała się wstrzymać.
OdpowiedzUsuńOgólnie kochanie chyba wyleczyłaś mnie z chęci posiadani, choć czekam na następny post. To jest straszne, a myślałam że nic gorszego niz schodzące napisy z Maestro nie może być :P
OdpowiedzUsuńTak wyglądają jakby tam jakiś zwierzak się do nich dostał i zeżarł ;/
OdpowiedzUsuńJa ich nie mam,postawiłam na Ecotools i póki co(8miesiecy)jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJa ma swoje ponad rok i wyglądają jak NOWE ;) i dlatego dostałam jeszcze kilka na święta ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że nigdy nie staną się takie jak u Ciebie :D Bo naprawdę strasznie to wygląda :(
@Hexx anaW takim razie całkowicie zgadzamy się co do Hakuro ;) A na obronę napiszę, że ostrzegałam ;D
OdpowiedzUsuńZa to z pędzelków Zoevy jestem bardzo zadowolona i planuję zamówić jeszcze klika sztuk :) Szczególnie do oczu, bo muszę wymienić w końcu te miotły z H ;/
@DorotaWręcz tragicznie :P
OdpowiedzUsuńJa nic nie mówię :)
OdpowiedzUsuńPowiem jedynie, że nawet mój pędzel za 4 zł z Donegala, którym mam już chyba 5 lat wygląda lepiej ;))))
A zapewniam, że nie pierdykam się z pędzlami, myję pod kranem w zwykłym mydle i suszę do góry główkami :)
Ja swój zestaw Hakuro kupiłam w sierpniu 2010 roku. Później dokupywałam te pojedyncze modele. Z zestawu do tego czasu mam wszystkie w prawie nienaruszonym stanie (odkleiła się tylko rączka od skuwki, którą skleiłam i jest dobrze). Najgorszy był H77, bo włoski wypadały z niego jak igły i to fakt, że te z czarnym włosiem po jakimś czasie robią się ostre. Kupiłam H79 jeszcze ze starej serii gdzie klei był wadliwy i wszystkie rączki odpadały. Kiedy ogłosili, że klei się zmienił dokupiłam jeszcze 2x H79 i służą mi nienaganiane aż do dziś. H51 kiedyś służył mi do płynnego podkładu, ale ciężko się go dopierało, teraz służy mi do pudru, ale też zgubił rączkę, którą skleiłam. Hakuro jest dobre choć na pewno dla mnie największą wpadką był ten wadliwy klei i od tam tej pory nie kupiłam ani jednego ich pędzla. Przerzuciłam się na LancrOne te pędzle pojedyncze Professional - ich pędzle nie dość, że tańsze to znacznie lepsze (ani jeden włosek nie wpadł, lepiej się dopierają itd. ), mam je od listopada 2011 roku.
OdpowiedzUsuńo rany, wyglądają koszmarnie. Ja dopiero co kupiłam swoje pierwsze dwa i po pierwszej euforii miękkością, niestety przyszło na razie minimalnie rozczarowanie ciężkością i trudnością mycia, zdecydowanie przegrywają z real techniques, a w sumie cenę mają zbliżoną(na Iherb).
OdpowiedzUsuń@Aleksandra A.Lancrone to ta sama chińszczyzna, miałam dwa i szybko się rozpadły. Sigmę bardzo chciałam, ale później zaczęły krążyć opinie że obniżyła loty. Inglot dla mnie jest przereklamowany, za to Douglasa dopiero odkrywam ;) Mam od nich wachlarz, ale jeszcze chodzi mi po głowie ścięty do różu bo jest wykonany z tego samego włosia :)
OdpowiedzUsuń@NaomiW zasadzie z całego zbioru mogę polecić raptem kilka pędzli.
OdpowiedzUsuń@mejaczekNo jak widać w nich nawet włosie przeszło transformację. Nie wiem może powinnam była odżywkę na nie kłaść :P
OdpowiedzUsuń@BellitkaaO nie ,moje koty trzymały się od nich z daleka ;D
OdpowiedzUsuń@Iwetto Pamiętam.... ale potrzebowałam coś na szybko i nic innego nie było w zasięgu. Bolesna nauczka.
OdpowiedzUsuńCo do Zoevy to widzę, że poprawili się na PLUS, pędzle są coraz lepsze a jajeczko 101 było bardzo dobrą decyzją. Dla porównania mam dwa zbliżone z Hakuro i niestety są daleko w tyle...
@JuicyBeigeEcotools też nie zaliczałabym do najlepszych :P Tzn są na pewno lepiej wykonane, ale włosie tylko białe się nadaje, to rudawe jest kujące ;]
OdpowiedzUsuńJa tez mam swoje pedzle Hakuro podan rok i chociaz zgodze sie z tym ze pedzle z czarnym wlosiem to niewypal, wypadaja, lamia sie i kluja, to wszystkie pozostale bardzo lubie, nic sie z nimi nie stalo i uwazam ze sa warte pieniedzy ktore kosztuja.
OdpowiedzUsuń@justeMoiSTak wygląda prawdziwe użytkowanie ;D
OdpowiedzUsuń@Angel - Kosmetyki bez tajemnicNajwidoczniej za delikatnie się z nimi obchodziłam ;P
OdpowiedzUsuńskutecznie mnie do nich zniechęciłaś :P
OdpowiedzUsuń@MoNuSiAMoniusia dziękuję Ci za wyczerpujący komentarz. Moje pędzle pochodzą z samych początków Hakuro, może faktycznie coś się zmieniło w międzyczasie. Nie zmienia to faktu, że to chińska tandeta :P
OdpowiedzUsuńMam kilka pędzli z Hakuro, najstarszy ma chyba rok i ostatnio odpadła mi główka. Z czarnym włosiem mam jeden (właściwie miałam)i baaardzo źle go wspominam. Te typu flat piją dużo podkładu i nie mogę ich doprać. Jakaś alternatywa?
OdpowiedzUsuńJestem przerażona wyglądem tych pędzli. Ja posiadam od dwóch lat Hakuro H51 i nadal jestem nim zachwycona. Nic się z nim mi nie dzieje. Niestety innych pędzelków z tej firmy nie posiadam, ale zamierzałam powiększyć swoją kolekcję właśnie o dodatkowe pędzle z Hakuro. Poczekam na drugą część Twojego wpisu, bo jestem strasznie ciekawa co tam wyczytam :)
OdpowiedzUsuń@Beauty in EnglishI właśnie porównując je do Real Techniques, to niebo a ziemia. Szczególnie że są w podobnej cenie, a rozbieżność jakościowa ogromna.
OdpowiedzUsuńOj zbyt fajnie to to nie wygląda :( Przymierzałam się do zakupu flat topa Hakuro, ale stwierdziłam, że wezmę Eco Tools na próbę. Mam pół roku i ani jeden włosek nie wypadł, więc wg. mnie jest ok. Może kiedyś zdecyduję się na h50s, on chyba nie wypadł u Ciebie bardzo źle?
OdpowiedzUsuńA ja chciałam H50 :)
OdpowiedzUsuńojjj , i co teraz :P
U mnie odpadła część z włosiem od rączki ale mi wymienili (chyba nawet na nowy).
OdpowiedzUsuńHakuro i Maestro są dla mnie na tym samym poziomie, ostatnio musiałam wyrzuć Maestro bo rozpierdaczył się totalnie, nie było co zbierać...
@Le mavricaW takim razie nie widzę problemu żebyś kupiła więcej :D
OdpowiedzUsuń@m_and_zSzkoda pieniędzy ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam kilka i testuję od dwóch tygodni.
OdpowiedzUsuń@MANIA w świecie lakierów (Lakierowa Mania Mani)Do twarzy Real Techniques lub Sephora, recenzje już się pojawiły ;) Pędzle do oczu odkryłam z Zoevy, ale używam dopiero od kilku tyg, więc chce ochłonąć z zachwytem ;)
OdpowiedzUsuń@aalimkaaNa pewno nic pozytywnego ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że jestem w szoku widząc zdjęcia! Swoje też mam od ponad 2 lat i nic się z nimi nie dzieje, a pędzle do twarzy uwielbiam. H51 rozleciał mi się faktycznie po 2 latach użytkowania, ale maltretowałam go dzień w dzień. Poza tym włosie gubi u mnie tylko H13, reszta nic a nic. Jeśli chodzi o pędzle do oczu to faktycznie włosie stało się z czasem bardziej szorstkie i mniej przyjemne (porównuję tutaj do użytkowanych równolegle pędzli z MAC'a 217 i 224), ale i tak jest całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńja nie jestem zadowolona z moich Hakuro, czasami mam wrażenie, że mam zupełnie inne pędzle niż te opisywane przez niektóre dziewczyny, przede wszystkim wkurza mnie kruche i łamliwe wypadające włosie. Kurcze chyba myjąc pędzle moczysz mocno rączki..
OdpowiedzUsuńJa czekam na dwa pędzle Hakuro H55 i Hakuro H76 :) Mam kilka pędzli Hakuro i póki co jestem zadowolona, ale fakt, nie używam ich codziennie :)
OdpowiedzUsuń@wypadWypadł bardzo źle, doczyszczenie go po fluidzie graniczy z cudem i nie jest to tylko moja opinia. Już jakieś dwa lata temu przerabiałam ten temat z innymi dziewczynami i to jest istna masakra. Jeżeli już chcesz jakiś kupić polecam Real Techniques lub Sephorę, bo te domywają się bez problemu, nic nie gubią i są po prostu miodzio. Używam ich już około roku ;)
OdpowiedzUsuń@BlondiiDecyzja należy do Ciebie ;D
OdpowiedzUsuń@Hexx anaJestem mega zachwycona i żałuję że nie wzięłam najmniejszej kuleczki i jajka ;/ Polecasz jeszcze jakiś, który powinnam dołączyć do swojej kolekcji?
OdpowiedzUsuńa to powiem że mnie trochę zaskoczyłaś - 3 pędzle są w moim posiadaniu od 1,5 roku i prawie nie widać na nich śladu użytkowania a maltretuję je co dzień kolejne dwa mam niespełna rok i tak samo ładnie gładko i w ogóle żadnych popękań nie ma. Fakt czarne włosie jest twardsze i tak jak np h77 nie jest wart polecenia - jednak ja sobie z nim radzę wspomagam się odżywką i jest ok, natomiast do h13 nie mam większych zastrzeżeń od początku nie był tak miękki jak np h55 jednak z czasem użytkowania nie pogorszyło mu się - żaden nie gubi włosia - z tego co się orientuję czytając tu i ówdzie opinie - pędzle w ostatnim czasie poprawiły swoją jakość - kolejną rzeczą jest to że zależy jaki egzemplarz trafimy - ja te pędzle poleciłam swoim koleżankom i są równie zadowolone co i ja.
OdpowiedzUsuńswoje zakupy pędzlowe zaczynałam od maestro jednak cena jest trochę wyższa więc łatwiej było przerzucić się na hakuro ;)
@AlaDzięki Alu za informację. Maestro kiedyś mnie kusiły, ale chyba miałam nosa, żeby nie zamówić ;]
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczna KrainaOby Ci służyły jak najdłużej :*
OdpowiedzUsuńJak to się dzieje... U mnie wszystkie są w super stanie (nie wliczając wypadania rączki, ale to można skleić). Mam nadzieję, że moje się tak nie zachowają!
OdpowiedzUsuń@Pigeons BeautyDla mnie to kujące miotły :P
OdpowiedzUsuń@Iwetto
OdpowiedzUsuńchyba już nie chcę ... :)
a miałam chętkę na h51 bodajże...
@Beauty SpotWłaśnie nie moczę, zawsze suszę na suchym ręczniku i w tym cały problem. Ale ja mam jej z pierwszej partii i z nimi wtedy działy się już takie problemu ;)
OdpowiedzUsuńJak widzisz po komentarzach zdania też są podzielone, dlatego postanowiłam napisać recenzję ;)
@ZołzAnnaW takim razie mam nadzieję że będą Ci długo służyć :)
OdpowiedzUsuńZalamałam się! Mam zestaw od grudnia i jak narazie spisują się bardzo dobrze...hmmm ale zaczynam się już bać...:P
OdpowiedzUsuńJa swój H51 mam od ok. roku, używam go co 2-3 dni i jedyne co zauważyłam to to, że trochę starł się napis z trzonka. Planowałam dokupić inne pędzle Hakuro, ale jak patrzę na to co się stało z Twoimi to zaczynam się głęboko zastanawiać, czy nie zmienić planów i kupić inne. Czekam na 2 cz. wpisu :)
OdpowiedzUsuńmój do podkładu z uwagi na częste mycie też się sypie buuuuuu
OdpowiedzUsuńdo pudru kuleczka jest boska ale nie czyszczę jej tak często i może dlatego trzyma się tak dobrze?
@.biemi Może odżywka to faktycznie dobry sposób :)
OdpowiedzUsuńW końcu prawdziwa recenzja po czasie! Ja od początku grzmię na Hakuro i Maestro a inni pieją z zachwytu.
OdpowiedzUsuńA używałam ich krócej niż Ty. Ten H21 to włosie naturalne - u mnie od nowości drapie i gubi kłaki( po prostu się łamie)...
Za to od ładnych paru lat mam pędzle z Lancrone, były tanie jak barszcz ale do tej pory oprócz drobnych odprysków farby nic się nie dzieje z nimi złego. No i bardzo polecam flat top z Everydaminerals i pędzle z Ecotools :)
@Skonfundowana PannaNo ale jednak Ci się rozwaliły, z innymi pędzlami nie mam takiego problemu więc nie jest to kwestia użytkowania tylko tandetnego wykonania ;)
OdpowiedzUsuń@Place Of WomanBądź dla nich delikatna ;D
OdpowiedzUsuń@Pink Caster SugarDruga część na pewno nie będzie bardziej pozytywna :P
OdpowiedzUsuń@ObsessionNie wiem, ja wolę myć często żeby mi nie wyskakiwały różne świństwa. Pozostałym moim pędzlom o dziwo to nie przeszkadza ;)
OdpowiedzUsuńja mam swoje jakos pol roku, a na razie wszystko jest ok, wloski zadne nie wypadaja, tylko pedzel do rozu, bodajze to tez H21 zmienil lekko swoj ksztalt, ale ciagle jest ok :))).
OdpowiedzUsuń@JustysDeTeż nie mogłam zrozumieć tych zachwytów, dlatego postanowiłam zagrzmieć ;D
OdpowiedzUsuńja mam H13 i H100 i rzeczywiście, szału nie robią, ale jak na moje potrzeby są w miarę ok, marzą mi się pędzle Samanthy Chapman :)
OdpowiedzUsuń@MartaTo powinnaś się cieszyć, bo u mnie rozpacz ;D
OdpowiedzUsuńOjej, a ja dopiero co zaczełam sie nimi cieszyć (no jeden pedzle juz mam dluzej i na razie ok mimo codzinnego torturowania mydlem) :( Ale mam nadzieje ze jednak z czasem (bo przeczytalam ze masz z paczatkow hakuro) jakość sie troche zmienila na lepsze:)
OdpowiedzUsuńA tak a propos: ile powinne nam służyć pedzle?
O! Nareszcie coś innego niż wszędzie!
OdpowiedzUsuńNie mam tych pędzli, a kusza mnie.
IMHO najlepsze (z tych, które mam) są z Everyday Minerals - mam je 4 lata i są ciągle świetne! Za nimi plasują się te z Lumiere... Chyba też muszę post walnąć taki porównawczy...
Jestem zaskoczona. Mam wiele pędzli Hakuro. Prawie wszystkie 3 lata. W zasadzie kupiłam je od razu jak tylko pojawiły się na rynku. Używam każdego dnia. Nic się nie stało z trzonkami, zero przebarwienia, odprysku farby. Nawet w 1/100 nie wyglądają jak Twoje. Są takie same jak na początku. Rączki nie odpadły, nie ruszają się. Włosie nie straciło na miękkości. Tylko z jednego kilki od samego początku co jakiś czas wypada jakiś włosek, ale podobno z tym jednym wszyscy tak mieli i coś potem poprawili, ale ja nowej wersji nie kupiłam. Ten stary służy mi ok. Nawet napisy się u mnie nie starły nic a nic. A te z syntetycznego włosia są boskie. Nie wiem od czego to zależy, ale ja po tylu latach jestem bardzo zadowolona. Mam kilka droższych z Sigmy i kilka z nich po roku już słabo wyglądało, a te dzielnie się trzymają.
OdpowiedzUsuń@niemenka88Śmiało mogę Ci je polecić. W przypadku pędzli RT żadna z wyżej opisanych historii się nie przytrafiła :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać rację.....odkupiłam do podkładu pędzel bo pierwszy sama zniszczyłam i jest po 5 miesiącach beznadziejny...jak nie ten co poprzednio miałam....jedynie do różu i do cienia mi się sprawdza i przy używaniu codziennym jest super, ale nie zainwestuję już swoich pieniędzy w tą firmę- uważam , że poszli na masówkę a nie na jakość;/
OdpowiedzUsuń@toniaSądzę że za pieniądze które w nie zainwestowałam powinny mi służyć dłużej ;)
OdpowiedzUsuń@UnaPisz pisz, bardzo chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńmam pędzle Hakuro do twarzy jak i do oczu i nie zauważyłam na razie niepokojących oznak...
OdpowiedzUsuń@77gerdaW takim razie powinnaś się cieszyć z dobrze zainwestowanych pieniędzy. Dla mnie to był największy błąd ;)
OdpowiedzUsuńłoooo, masakra :/
OdpowiedzUsuń@kameleonworldJakość to to nie była od samego początku ;)
OdpowiedzUsuń@moniak85Na początku też byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuń@simply_a_womannom ;D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że jestem w szoku! Szczególnie te odpryski !
OdpowiedzUsuńZ moim Hakuro H 21 też mam problem gubienia włosia!
Oststnio nieco się uspokoił, ale początkowo byłam wręcz przerażona!
Do innych pędzli, które mam, nie mogę się "przyczepić" póki co, sprawują się dobrze.
chcialam Ci moje dwa odstapic, ale mam wrazenie ze nie zechcesz :PPP
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy jest na zdjęciu, ale masz H54? Ostatnio zastanawiałam się nad jego zakupem - polecasz? :)
OdpowiedzUsuńCzytając co chwilę spoglądałam ze zgrozą na mój H51 :/ Na razie nic złego się z nim nie dzieje i mam nadzieję, że tak pozostanie...
OdpowiedzUsuńKurcze troszkę mnie przeraziłaś, bo ja właśnie zaczęłam kolekcjonować te pędzle i puki co jestem bardzo zadowolona. Mam właśnie w planach kupno następnego. Po tym co zobaczyłam jestem w kropce. Co mam zrobić w co zainwestować? Pomocy i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjasne że dobry pędzel powinien wytrzymac wiele, i te jak widzę i czytam nie są warte świeczki :/ mam standardowe pędzle Sigmy prawie 3 lata i wyglądają wciąż jak spod igły...
OdpowiedzUsuńOmg...rzeczywiście kiepsko to wygląda...:/
OdpowiedzUsuńJa swoje mam ponad półtora roku i nic takiego nie zauważyłam a szczerze mówiąc średnio o nie dbam. Te z czarnym włosiem rzeczywiście troszkę kłują, ale nawet w tych włosie nie wypada tylko czasem przy myciu widzę że się łamie.
Może kupiłaś jakieś podróby, pamiętam że jak ja dwa lata temu zaczęłam się tym interesować to nigdzie ich nie było, pojawiały się na allegro pojedyńcze sztuki sięgające 100zł za pędzel. Ja swoje zamawiałam na stronie makeubox.pl
Albo to rzeczywiście kwestia pół roku kiedy i z moimi tak się stanie... :/
A ja myślałam, że moje super profesjonalne pędzle z zestawu miliona osiemnastu pędzli za 100zł kupione na allegro po ponad dwóch latach wyglądały źle ;) Z tymi styczności nie miałam i nie sądzę, by miało to ulec zmianie. Aktualnie od około pół roku mam pędzle Fräulein3°8 i jestem bardzo zadowolona. Zestaw siedmiu podstawowych pędzli kosztował mnie zaledwie 6 funtów, a na razie sprawują się świetnie, choć podejrzewam, ze żywotność włosia dłużej, niż 2 lata nie wytrzyma, ale za tę cenę dla mnie to ok.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam moje pędzle Sephora. Mam je od ponad roku i nic się z nimi nie dzieje. Wyglądają jak nowe, dobrze się dopierają i są miękkie w dotyku. Chciałabym jednak powiększyć moją rodzinkę o inne firmy i wachałam się pomiędzy Hakuro a RT ale chyba już wiem co wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńO mamo jestem przerażona .... Ja swoje mam od 8 miesięcy nic się z nimi nie dzieje jak na razie (oby tak dalej )...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę negatywną notke na temat tych pędzli i aż nie mogę uwierzyć w jakim stanie są po dwoch latach...
Miałam nadzieje ze posłużą mi dobrych kilka lat ale widzę że prawdopodobnie będe musiała je za jakiś czas wymienić..:(
Wyglądają fatalnie. Z Hakuro mam H51 , mniej więcej pół roku, na razie nieźle sie trzyma i nic sie nie dzieje, ale zobaczę co będzie później ;)
OdpowiedzUsuńo matko jestem w szoku... moje pędzle z zestawu z Allegro po 3 latach użytkowania nie wyglądają tak okropnie jak te:/ cena nie adekwatna do jakości jak widzę:)
OdpowiedzUsuń@Iwetto Nie wiem, czy szukasz pędzelka do kresek ale po wielu latach znalazłam ideał jeżeli przejdzie wszystkie testy. Jest bardzo precyzyjny!
OdpowiedzUsuńSiądę w sobotę na luzie to zerknę które brałaś, a które mam ja i podzielę się wrażeniami. Interesują Cię do twarzy i oczu?
W zasadzie te, które ostatnio opisywałam na blogu to także jedne z lepszych pędzli.
Najmilej zaskakuje mnie pędzel do pudru, mam go już parę m-cy i wcale jakoś specjalnie się z nim nie cackam a cały czas zachowuje się jak nowy!
Oj jak dobrze, że się wstrzymałam z zakupem!
OdpowiedzUsuńOne wyglądają tragicznie! Aż jestem w szoku! Mój najstarszy Hakuro ma prawie rok i nic się z nim nie dzieje... Trochę tylko rusza mu się główka, ale nie jest to dla mnie jakaś wielka wada. Pozostałe pędzle są również w bardzo dobrym stanie i nie widzę po nich większych zniszczeń, poza tymi, które wynikają z normalnego użytkowania. Na pewno nie gubią włosia i nie gubią farby całymi płatami, tylko jednym mam kropkę odprysku. Wszystkie kupowałam w ubiegłym roku, więc są jeszcze stosunkowo nowe, ale jednak każdy z nich mam co najmniej pół roku i używam praktycznie codziennie.
OdpowiedzUsuńTeraz wszystkie użystkowniczki Hakuro zaczęly sprawdzać swoje pędzle XD
OdpowiedzUsuńJa mam 3 pędzle z Hakuro od 1,5 roku i oprócz starcia napisów nic się z nimi nie stało:) nawet jeden wlosek nie wypadł są takie jak na początku a powiem źe piorę je dość brutalnie, niekiedy 2 razy w tygodniu i dezynfekuje środkiem bardzo mocnym.
Czekam na drugą część posta:)
no chyba TAK ;D pędzle trzeba trzymać krótko ;) wojskowa dyscyplina ;D
OdpowiedzUsuńdzieeeeki Ci za ten post bo ostatnio sie zastanawialam nad nimi...dobrze ze sie powstrzymalam hehe masaaakra jakas i kpina:/
OdpowiedzUsuńHeh, bo to SĄ chińskie pędzle, tylko jest to skrzętnie ukrywane pod ładną narzutką "Polskiego Dystrybutora" ;) Jakoś nie mogę się do nich przekonać, a teraz to już chyba całkiem szansa na to przepadła ;)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden pędzel z Hakuro, ale stosunkowo niedługo (H55), póki co jestem zadowolona, ale trochę mnie jednak przestraszylaś, chyba będę na niego bardziej chuchać ;)
OdpowiedzUsuńja mam swoje od roku jak nie dłużej i tez w zasadzie nie uzwyam innych. Fakt z niektórych wypadły raczki ze skuwek i H13 jako jedyny gubił włosie, ale poza tym absolutnie nic mi się nie stało... az jestem w szoku jak to u Ciebie wygląda:(
OdpowiedzUsuńJa swoje kupiłam troszkę później niż Ty, po zmianie kleju i uruchomieniu sklepu online. Mam je już 21 miesięcy, wprawdzie nie używam ich tak często jak Ty, ale zdarza mi się je "chamsko" potraktować alkoholem, jak np. schrzanię makijaż, a mam tylko 1 kulkę ;) Włosie do dziś jest ok, z jednym wyjątkiem - czarna kulka, która kruszy się od początku. Gdybym wiedziała, że to kwestia włosia nie zamówiłabym kolejnego czarnego (do rozcierania) ehh Pozostałe lubię. Miałam tylko jeden epizod z odpadającą rączką - klej puścił z pędzla, który dostałam. To było dziwne, tym bardziej, że pędzel nowy.
OdpowiedzUsuńWidzę, że komentarze są różne. Ciekawa jestem co oprócz słabego kleju, może być przyczyną tak rozbieżnych opinii :) To tak jakby jedną partię robili super, a w drugiej wprowadzali oszczędności dając gorsze materiały.
aż się boje o swoje ;C
OdpowiedzUsuńojej, a miałam na nie ochotę;/ chyba nie ma to jak Inglot...
OdpowiedzUsuńDobra notka! :) Ja chciałam zbierać powoli na Hakuro, ale chyba nie warto :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. Fajnie, że pokazałaś jak pędzle wyglądają po upływie dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńJestem w szoku! Ja niektóre swoje pędzle mam już ponad półtora roku i NIC się z nimi nie dzieje :O
OdpowiedzUsuńWłoski nie wypadają, dopierają się, skuwka jest tam, gdzie powinna i nawet najmniejszego odprysku farby nie mam!
Nie wiem skąd u Ciebie taki stan rzeczy :P Delikatniej z nimi proszę ;)
ja jestem zadowolona z flat topów, do oczu kłują mnie i wypada z nich włosie. Trzeba przerzucić się na coś innego. Zoevę zamawiałyśmy z Hex i są bardzo fajne te pędzle, ale używam ich dopiero od kilku tygodni.
OdpowiedzUsuńWłaśnie miałam na swoim blogu zrobić taką samą recenzję - tyle że pozytywną. Moje pędzle służą mi również ponad dwa lata i większość z nich jest w idealnym stanie. Jedynie pędzel którego używałam codziennie do podkładu i codziennie go myłam zaczął wypuszczać pojedyncze włoski.
OdpowiedzUsuńU Ciebie niepokoi mnie widok tych rozwalonych trzonków. Kurcze... musiałaś mieć jakąś wadliwą serię, bo u mnie nie ma mowy o czymś takim.
o kurcze, niezbyt ciekawie pędzelki wyglądają.
OdpowiedzUsuńja mam z hakuro 3 pędzle - do podkładu, konturowania/różu i do cieni. ten do podkładu pokazywałam już i bardzo go lubię. Do konturowania pędzel jest zrobiony z czarnego włosia i stalówka odpadła od trzonka dość wcześniej. trzeci do cieni, używam codziennie i nic z nim się nie dzieje. A pędzle swoje mam ponad 2 lata. Pewnie wszystko zależy od partii.. np od niedawna mam pędzel do podkładu Maestro z którego własoie ciągle wypada, łamie się itp, a dziewczyny pisały że u nich wszystko ok i to od dłuższego czasu. Więc zrzuciłam to na felerny produkt. Ale u Ciebie to jest już na wiekszą skalę i zrzucić tylko na produkcję się nie da... Na pewno po części tak jest, ale może woda takie coś zrobiła? zbyt duzo chloru itp... tak czy siak, trzeba uważać na te pędzle.
@KosmetyczkaAniWidzisz, a nie powinien gubić :)
OdpowiedzUsuń@youriturielahahaha raczej nie ;D A czemu chcesz się pozbyć?
OdpowiedzUsuń@Rebellious ladyMam, według mnie się nie nadaje do produktów płynnych. Domycie graniczy z cudem. Zainwestuje lepiej w Real Techniques Exper Face brush.
OdpowiedzUsuń@niekonwencjonalnaNo mój jak widać nieźle się posypał ;)
OdpowiedzUsuń@BisiaTo zależy jakich pędzli szukasz. Ja też jestem na etapie kolekcjonowania nowego zestawu, kliknij w zakładkę pędzle i tam znajdziesz kilka odpowiedzi.
OdpowiedzUsuń@heavenrainI takich pędzli szukam :) O Sigmie myślałam długo i intensywnie, dopóki nie zaczęły krążyć pogłoski że obniżyli loty. Teraz sama nie wiem, w końcu zestaw kosztuje 300 zł :P
OdpowiedzUsuń@elareeObawiam się , że kupowałyśmy u tego samego źródła ;)
OdpowiedzUsuń@kosmetyczny-przekladaniecSzczerze mówiąc tez miałam taki chiński zestaw tysiąca pędzli za 100zł i jakość z H niewiele się różni ;)
OdpowiedzUsuń@JuliZ Sephorowych jestem bardzo zadowolona, szczególnie tych do twarzy, tak samo z RT :) Nic się z nimi nie dzieje :)
OdpowiedzUsuń@ElzbietkaaTeż spotykałam się z samymi pozytywami dlatego postanowiłam w końcu napisać swoją recenzję :)
OdpowiedzUsuń@srebrnaLENTIMój niestety traci masakrycznie włosie, więc go nie używam.
OdpowiedzUsuń@LisicaBardzo nieadekwatna bym rzekła ;)
OdpowiedzUsuń@KarotkaKochana jeżeli wydajesz 30-50zł i chybotanie się główki nie jest dla Ciebie wadą, to wybacz ale tego nie skomentuję ;)
OdpowiedzUsuńUważam, że nie jest wadą, która utrudniałaby jego użytkowanie. Poza tym nie chybotała się od nowości i trudno nawet uznać, że jest to w jakikolwiek sposób uciążliwe. Nie maluję nin kreski, tylko pokrywam twarz podkładem. Jak się rozklei, to pogadamy ;)
UsuńChoć ostatenie i to go dla mnie nie skreśla, bo zwyczajnie go lubię i mi odpowiada :)
Na razie na inne, droższe pędzle nie chcę się porywać, bo wystarcza mi mój mix Hakuro, Maestro i EcoTools :)
@FarizahJa tylko lojalnie ostrzegam żeby dwa razy się zastanowić nad ich zakupem ;)
OdpowiedzUsuń@Angel - Kosmetyki bez tajemnicoczywiście :)
OdpowiedzUsuń@Candy KillerJak widać nie każdy podziela Twoje zdanie co mnie niezmiernie martwi.
OdpowiedzUsuń@GreatdeeWiem, że to chińszczyzna. Miałam świadomość kupując, tylko ceny podobne do Inglotowych dały mi nadzieję że będą lepszej jakości :)
OdpowiedzUsuń@pannajoannaKochana, ale tu właśnie nie o chuchanie na pędzel chodzi. On ma nam służyć dobrze, bez żadnego cackania się.
OdpowiedzUsuń@TheOleskaaaJeżeli płacę za coś to nie przymykam oka na to że się psuje ;)
OdpowiedzUsuń@FiolkaFiolko , mnie też to bardzo zastanawia dlaczego opinie są tak rozbieżne. Chyba to tylko świadczy o tym, że nie są warte swojej ceny.
OdpowiedzUsuńNa domiar złego dzisiaj kolejny pędzel mi się odkleił ;] Cóż za przewrotność losu :P
@Magdalena;)
OdpowiedzUsuń@ShopperkaTeż jestem zdania, że te do oczu to pomyłka.
OdpowiedzUsuń@Chevron LoverNie wypowiem się na temat Inglota, bo miałam tylko 3 z czego jednego używam :)
OdpowiedzUsuń@KaroObawiam się, że nie :]
OdpowiedzUsuń@SpinkaMusiałam, takich recenzji praktycznie nie ma.
OdpowiedzUsuń@jamapiJamapi pędzle to nie jajko ;) mają służyć!
OdpowiedzUsuń@strī-lingaMi też Hexx pomogła zamówić Zoevę i na razi odpukać jest świetnie :)
OdpowiedzUsuń@OsaKochana, tu nie chodzi o wadliwe trzonki, ale także wypadające włoski, puszczanie farby i rozklejanie się. Znam inne pędzle w tej samej cenie, gdzie takie rzeczy się nie dzieją. Już sam fakt że pojawiają się różnice jakościowe wskazuje na to że szkoda na nie kasy ;)
OdpowiedzUsuń@FerrouCzynniki mogą być różne oczywiście, mogłam też je nieświadomie gryźć :P ;D Ale tak naprawdę to sama rozbieżność w opiniach wskazuje na to że każdy powinien zastanowić się dwa razy nad ich zakupem :)
OdpowiedzUsuńno, nie wyglądają zachęcająco, ja mam z hakuro tylko jeden pędzel, ale póki co daje radę. :-)
OdpowiedzUsuń@Hexx anaDo kresek wzięłam ścięty, ale chętnie dokupię jeszcze jedne skoro taki rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńMogę Ci wysłać maila która mam i nie musisz się spieszyć z odp, nie pali się ;)
@Madlenbardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że się mocno zdziwiłam czytając tę recenzję (brońbosz nie neguję, bo każda z nas ma inne doświadczenia).
OdpowiedzUsuńJa swoje pędzle z hakuro mam już blisko 2 lata i naprawdę je sobie chwalę. Włosie się nie rozłazi, nadal jest miękkie - raz na 100 lat użyję na nie odżywki do włosów, natomiast piorę raz w tygodniu jakimś zwykłym, zdecydowanie nie naturalnym szamponem, trzonki mają się świetnie. Więc ja złego słowa nie mogę o nich powiedzieć.
Buziak :)
posiadam kilka pędzelków starych jak świat (część marek no name) i po kilku latach wyglądają nieźle
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad zakupem nowych, ale ciężko mi się zdecydować, jest tak duży wybór i często tak skrajne opinie, ze sama nie wiem
Dobrze, że nigdy nie sięgnęłam po te pędzle. Ja używam pędzlów LanrOne i Sephora, które mam rok-dwa i służą mi bez zarzutu. Teraz jeszcze zaczynam dokupywać pędzle Inglot.
OdpowiedzUsuńMoże masz rację... tzn, na pewno masz. Tylko czemu jakoś tak mi ich szkoda...? Czuję do nich jakiś sentyment... Może to dlatego że to polska firma i bardzo chciałabym żeby były to dobre, polskie pędzle w przystępnej cenie.
OdpowiedzUsuńWiesz że moje kupiłam po Twojej recenzji na YT? Serio. :)
O kurczę, ja mam swoje do twarzy od ponad roku i mam nadzieję że tak nie będą wyglądać za jakiś czas, dość często ich używam i piorę...
OdpowiedzUsuńej masakra.. a tak miałam zamiar inwestować w kolejne pędzle od nich i sama już nie wiem... chyba jednak będę kolekcjonować sigmę ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają jak pogryzione. A ja już zwątpiłam i nie wiem, czy wydawać na nie kasę.
OdpowiedzUsuń@One_LoVeTo dobrze, niech Ci służy jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuń@RudaNa pewno myję je częściej od Ciebie,więc może to jest tajemnica ;)
OdpowiedzUsuń@delishyaJeżeli Ci służą stare to po co je zmieniać?
OdpowiedzUsuń@MarniaczekMaestro nie używałam, ale o pozostałych mam także pozytywne zdanie :)
OdpowiedzUsuń@OsaDlatego teraz napisałam tę recenzję, żeby się oczyścić. Poza tym to nie są polskie pędzle, polski jest tylko dystrybutor , no i może nazwa. Producent to PRC ;P
OdpowiedzUsuń@ksenkaTo lepiej przestań bo doprowadzisz je do takiego stanu ;P
OdpowiedzUsuń@Brain For SaleChyba to będzie korzystniejsza inwestycja :)
OdpowiedzUsuń@Milky chocolateSądzisz, że jestem nieświadomym pędzlowym podgryzakiem oO? może może.... nigdy nie wiadomo co w człowieku siedzi :P
OdpowiedzUsuńmoje użytkuję dopiero od nieco ponad miesiąca i jestem z większości zadowolona. Liczę, że poprawili technologię na przestrzeni czasu ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam w swojej kolekcji tylko H50s, który kupiłam jakieś pół roku temu. Na początku byłam z niego zadowolona pomijając to, że ciężko jest go domyć z podkładu. Ale to co się zaczęło z nim dziać jakieś 2 miesiące temu to jest jakaś masakra. Włosy z niego wypadają niemiłosiernie i boje się go używać, bo oprócz tego, że muszę z twarzy zbierać włosy to boję się, że jak będę go jeszcze trochę używać to niedługo zrobi się z tego pędzel nie wiem do czego bo podkładu tym nie nałożę. Chciałam kupić sobie jeszcze inne pędzle tej marki ale chyba odpuszczę sobie bo szkoda pieniędzy na pędzel, który i tak nie przetrwa nawet roku.
OdpowiedzUsuń@Iwetto
OdpowiedzUsuńten do oczu mnie drapal, a ten do twarzy tez nie byl wcale przyjemny w uzyciu, do tego nie chcial wyschnac :/
omg, tyle się naczytałam o nich, ale o takim stanie rzeczy nikt jeszcze nie wspomniał ;)
OdpowiedzUsuńuuuhh nie mam i mieć nie będę ;)
pzdr
Jus
Hej. Ja moj pedzel do pidkladu wymienialam w ciagu pol roku 3 razy! Za 4 juz nie kupilam nastepnegi. Napusalam do Hakuro a oni mi napisali, ze moze to wina mojego podkladu! Slucham? Napisalam im ze uzywam 3-4 rozne podklady..to niby, ktory sie nadaje do tych pedzli? Odpiwiedzi kolejnej brak. Szkoda.
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze pędzle z Hakuro były jeszcze z takiego zestawu bez nr, w etui, niektóre dalej są całe :O
OdpowiedzUsuńMam tylko 3 pędzle na szczęście :), moj pierwszy do podkladu jak narazie po pol roku dziala ok nie ma tragedi, reszta to jeszcze swiezaki. Ale taki sam problem mialam z pędzlami z Bare Minerals, włosie wypada non stop, kuje w twarz strasznie ale nie mam innego pędzla zeby nakladac ich podklad ;/.
OdpowiedzUsuńW swojej kolekcji nie posiadam pędzla z Hakuro ale chciałabym się zaopatrzyć w jakiś do podkładu :P Teraz wiem, że powinnam się dobrze nad tym zastanowić :P
OdpowiedzUsuń@yzma87Wątpię, ale mam nadzieję że będą Ci lepiej służyć :)
OdpowiedzUsuń@AgaAga masz całkowitą rację. Tez go mam i chiałam używać do podkładu , ale jego domycie graniczy z cudem ;/
OdpowiedzUsuń@Jus i MagRacja lepiej zainwestować w coś lepszego, bo tylko można się rozczarować .
OdpowiedzUsuń@AnuszkaAnuszko słyszałam wiele podobnych historii, dlatego nigdy więcej już nie kupię i ostrzegam przed tym ;)
OdpowiedzUsuń@sauria80Jak to niektóre? A z pozostałymi co się stało ?
OdpowiedzUsuń@JoyofjellyCałkowicie Ciebie rozumiem, mnie nic bardziej nie irytuje niż sypanie się włosia z pędzla.
OdpowiedzUsuń@vejjs.Polecam Ci Expert Face Brush Real Techiques albo flat topa z Sephory ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa mam 8 pędzli z Hakuro. Początkowo nie byłam z nich zadowolona, teraz mam je już rok i jest ok. Marzyły mi się oczywiście pędzle z Sigmy... póki co nie kupuję więcej, dopiero nie dawno wydałam werdykt dla tych pędzli. Ogólnie nie lenią się, tylko H50s ostatnio zaczął, ale myślę, że to z mojej winy... Na razie ich stan jest bdb, zobaczymy po kolejnym roku i ew. wtedy zakupię jeszcze kilka, bo mam w planach powiększyć zestaw, jednak coraz więcej osób jest na nie jeśli chodzi o Hakuro, ale myślę, że to się głownie tyczy starszych wersji. Zobaczymy jak to będzie ;)
OdpowiedzUsuńSwoich Hakurosów mam ponad rok. Jak na razie nastąpił tylko jeden zgon (ale to z własnej głupoty, w sumie sama się do tego przyczyniłam).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że moją przygoda z tymi pędzlami nie skończy się tak jak u Ciebie. Choć z drugiej strony pocieszające jest to, że nie są to pędzle sephory, czy mac'a, za które zapłaciłaś kilkakrotnie więcej;)
Jestem lekko zszokowana wyglądem tych pędzli. Maluję się codziennie i mój pierwszy zestaw był chiński z Allegro. Po ponad 4 latach te pędzle wyglądają idealnie.
OdpowiedzUsuń@taka jedna madziaSephorowe pędzle w promocji wychodzą nawet taniej niż H, trzeba tylko poczekać cierpliwie. Służą mi bardzo dobrze i nie żałuję ich zakupu :)
OdpowiedzUsuń@Iwetto Nie, moje archiwum jest w pełni posegregowane :D także wszystko pod kontrolą. Wiem, że nie brałaś tego pędzelka akurat.
OdpowiedzUsuńTrochę mi się dzień rozjechał, ale obiecuję podzielić się dobrą wiadomością tylko jeszcze chce go przetestować z różnymi formułami, a z kolei rano nie bardzo chce mi się malować i wciąż odkładam na później :D A dni uciekają jak szalone!
@Hexx anaheh nic mi nie mów, mi najszybciej ucieka czas wolny od pracy ;) Czekam cierpliwie, w sumie też zapomniałam skrobnąć Ci maila ;/
OdpowiedzUsuń@BellaTu już nie chodzi o wygląd, tylko badziewną jakość :P
OdpowiedzUsuń@youriturielNo to masz podobną opinie o nich co ja :D
OdpowiedzUsuń@S.Laura.Victor.Make.UpJa też lubię pędzle i ciągle poszukuję nowych lepszych. Jak widać mam powód bo te już bardzo mocno się wysłużyły :P Teraz stawiam już na sprawdzone marki, mam nadzieję że w końcu będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc pierwsze, co nasuwa mi się na usta, to: musiałaś kupić podróbki! Ja mój pędzel mam od ok pół roku i nadal nie mogę się nadziwić, że tylko trochę starł się napis, a włosie jest tak białe jak od razu po zakupie (używam pędzla do podkładu).
OdpowiedzUsuńPo pierwsze powiem, że pisze z konta google chłopaka więc nickiem się nie kierujcie :P
OdpowiedzUsuńBo widzicie dziewczyny. Iwetto prowadzi sobie bloga i jedzie po pędzlach, które reprezentują sobą kryterium najważniejsze dla większości ludzi czyli jakoś-cena. A w przypadku pędzie Hakuro te kryterium jest spełnione. Wylewanie potoku słów jak to robi koleżanka jest co najmniej śmieszne. Koleżanko mechaniczne uszkodzenia pędzla jakie pokazałaś, a ich prawidłowa eksploatacja to dwie odmienne kwestie. Nie dbasz o produkt który kupujesz i myślisz, że będzie służył całe życie. Ja mam pędzle H21, H24, H50s, H55, H74, H79, H80 i H85 więc jak widać spory komplet i jestem zadowolona. Jeżeli ktoś jak Iwetto nie ma pojęcia w kwestii prawidłowego użytkowania i dbania o pędzle to nie warto słuchać takiej osoby. Kwestie kluczowe: pędzle, myte, prane, czyszczone się zużywają, lakier traci swoje własności, z czasem matowieje aż wreszcie odpada (można to zauważyć ze wszystkim na czym jest lakier czy farba w życiu codziennym), kolejna kwestia na pędzle jeżeli mają nam służyć długo i dobrze trzeba nakładać odżywkę ale tylko w przypadku pędzli z włosiem naturalnym, a nie syntetycznym. Wiem co mowie ponieważ oprócz tego, że jestem kobietą, właścicielką pędzli Hakuro to jestem też inżynierem. Reasumując, pędzle Hakuro nie są Mercedesem w dziedzinie pędzli ale są przyzwoite, a nawet dobre (7,2/10). Polecam i nie słuchajcie innych tylko same sprawdźcie i wyciągnijcie wnioski i podzielcie się opinią. Buziaki dla Iwetto za mało obiektywną ocenę.
Z Hakuro mam tylko H21, ale mam go od 3 lat. Żadnych uszkodzeń czy odprysków nie zaobserwowałam. Fakt, włosie początkowo wypadało, ale z czasem przestało. Prawdą jest też, że z upływem czasu włosie stało się bardziej szorstkie, ale wystarczy nałożyć na chwilę odżywkę i jest wszystko pięknie :)
OdpowiedzUsuńMoże jakaś kiepska partia, ale żeby w przypadku aż tylu pędzli tak wypadało włosie, to dziwny zbieg okoliczności. Jak będziesz zmieniała zestaw pędzli na jakiś inny, to polecam ci Kavai - pod względem trwałości są naprawdę niesamowite (mam je co prawda dopiero od maja, ale używam ich bardzo intensywnie, bo charakteryzuję koleżanki w ramach kursów wizażu scenicznego).
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nich wcześniej, więc dzięki za podpowiedź. Obecnie moimi faworytami są pędzle Zoeva.
Usuń