Przekraczając próg jednej z moich ulubionych warszawskich drogeryjek, nie sądziłam że znajdę tak fajny kosmetyk. Kupiłam go w ciemno, bo fińską markę Lumene znałam tylko ze słyszenia. Wiedziałam, że robią przyzwoite kosmetyki ze średniej półki i stawiają na naturalne składniki. Prasowanego pudru niezatykającego porów szukałam już dłuższy czas i kiedy trafiłam na Lumene Natural Code Mineral Powder, nie zastanawiałam się dwa razy.
Kosztował niecałe 30 zł, opakowanie zawiera 10 g produktu. Dostępny jest z gąbeczką. Opakowanie nie posiada lusterka (ale można je dokupić za 5zł), za to wykonane jest z mocnego plastiku i ma solidne zamknięcie. Nie widzę większych przeszkód do noszenia go w torebce, na pewno się nie otworzy.
Dostępnych jest 5 odcieni, ale wszystkie są dosyć jasne. Dla siebie wybrałam Fudge, czyli nr 12, a kolejność przedstawia się tak (najjaśniejszy jest Vanilla) :
- 10 Vanilla
- 11 Cream
- 12 Fudge
- 13 Toffee
- 14 Latte
Jak widzicie mój jest pośredni, więc możecie się domyślać jak jasne są pozostałe. Fudge nie daje na twarzy nawet koloru, ale też dzięki pigmentowi nie bieli twarzy, jak potrafią to robić niektóre "transparentne" pudry. Pozostawia idealne wykończenie dla mojej mieszanej cery. Daje satynowo-matujący efekt, nie podkreślając suchości i matując w strefie T. Idealny do codziennego makijażu, a także poprawek w ciągu dnia. Do tej pory używałam pudru tylko rano, aby wykończyć i utrwalić makijaż. Dzięki Lumene mogę to robić częściej, bo nie jest komadogenny, czego zasługą jest brak talku. Odkąd go używam, nie mam problemu z dodatkowymi pryszczami czy podskórnymi krostkami. Moja cera ma się bardzo dobrze i chyba spełniają się obietnice producenta, że ten kosmetyk działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie.
Kolejną zaletą jest trwałość: ważny jest przez 3 lata od otwarcia, chociaż dodatkowo na opakowaniu jest zawarta data do kiedy można go otworzyć (na zdjęciu u góry, jest naklejka zużyć przed końcem kwiecień 2015). Jeżeli chodzi o wydajność to wydaje mi się całkiem dobra. Chociaż ja używam go tylko do wykończenia makijażu, nie próbuję nim wyrównać kolorytu, bo używam w tym celu fluidu. I tutaj też Mineral Powder świetnie się sprawdza, bo ładnie się stapia i nie pozostawia smug.
Jest drobno zmielony, więc troszeczkę pyli się przy aplikacji, ale wystarczy go umiejętnie nakładać na pędzel. Robię to w ten sposób, że boczną stroną puchatego pędzla delikatnie go dotykam, po czym przekręcam pędzel na drugą stronę i powtarzam czynność. W tym przypadku nieoceniony okazał się pędzel EcoTools przeznaczony właśnie do pudru.
Na jego temat też mam bardzo pozytywne odczucia. Świetnie się konserwuje, dzięki syntetycznemu włosiu, które jest miękkie i sprężyste. Całość jest dobrze wykonana, a połączenie mocne. Znakomicie leży w dłoni, a rączka nie jest za długa. Kupiłam go w 6-cio częściowym zestawie, ale jest też dostępny pojedynczo.
Wracając do Lumene Mineral Powder, to jak widzicie mam na jego temat bardzo pozytywną opinię. Z tej serii są dostępne pozostałe produkty do twarzy typu bronzer, rozświetlacz, puder matujący oraz duo, czyli róż z bronzerem. I przyznam się, że gdybym miała do nich lepszy dostęp, to kto wie czy jeszcze coś nie trafiłoby do mojej kosmetyczki. Na koniec podpowiem Wam, że kosmetyki tej marki można kupić na Allegro. Jestem ciekawa czy coś jeszcze polecicie mi z Lumene ;)
Czuję się skuszona! Gdy skończy się mój prasowany elf, chętnie sięgnę po ten puder. Ale zdradź, o której z warszawskich drogerii mówisz?
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo ciekawie :) Jednak aktualnie mam tyle pudrów, że wręcz w nich tone :) Ale zapisuję na listę chciejstw :D
OdpowiedzUsuńPowiem tak, poszłam po niego a wyszłam z bazą pod cienie a później wróciłam po podkład liftingujący :) Póki co jestem zadowolona, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńOglądałam ten puder i pamiętałam Twoją rekomendację ale ostatecznie wybrałam puder matujący z YR, ma lepszą kasetkę i duże lusterko :)Dla mnie masywna puderniczka jest priorytetem.
Nie wykluczam przyjrzenie się tej serii z bliska ale do użytku domowego :)Poza tym nie mogłam się zdecydować na odcień :crazy: jakoś na testerach wyglądały podobnie.
Skład jest atutem dla wielu osób :)
Ofertę Lumene widziałam na igruszka.pl jak kupowałam Hakuro.
Przy okazji, nie cierpię tego pędzla do pudru z EcoTools- zrobił się jak kapeć w bardzo szybkim czasie, brakuje mu sprężystości i jak dla mnie jest najsłabszym ogniwem z posiadanych pędzli tej marki ;)
Nigdy nie miałam nic z Lumene, jakoś mi nie po drodze do tych kosmetyków. Chociaż nie powiem, chętnie bym coś kupiła i przetestowała :) Wiem nawet gdzie u mnie w Rzeszowie stoi ich szafa :D
OdpowiedzUsuńprezentuje się bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńwydaje się tanim i fajnym produktem a pedzle Eco Tools są boskie :) Miękkie i co najważniejsze nie uczulają jak te z naturalnego włosia.
OdpowiedzUsuńBez talku- dla mnie to ogromna zaleta:)
OdpowiedzUsuń@farfaraway Przy Al. Niepodległości 42 A :)
OdpowiedzUsuń@Kasia SzymańskaJa mam jeszcze sypki z BU, ale ten ma taką trwałość, że może poczekać ;D Chociaż na razie nie chcę go odkładać.
OdpowiedzUsuń@Hexx ana Dzięki za podpowiedź w sprawie Lumene. Przypomniałaś mi ponownie, że zawsze chciałam od nich bazę pod cienie ;D Przejrzałam też kilka innych kosmetyków i mają bardzo ciekawe produkty.
OdpowiedzUsuńCo do pędzla to mam nadzieję, że z moim się tak nie stanie ;[ bardzo go lubię i chciałabym żeby służył mi jak najdłużej. Nie wiesz co mogło być tego przyczyną? W sumie pozostałe pędzle ET mają inne włosie... tylko ten jest taki rudawy...
@BellitkaaCała szafa? szaleństwo! W mojej drogerii mieli tylko kilka kosmetyków. Może znajdę gdzieś jeszcze w Wwie szerszą ofertę, jak nie - pozostaje internet ;]
OdpowiedzUsuń@by-kejtiSprawdza się jeszcze lepiej ;D
OdpowiedzUsuń@diggerowaJa też, ale na pełną szafę w stolicy jeszcze nie trafiłam ;[
OdpowiedzUsuń@karoslavaUczulenie od pędzla jeszcze mi się nie przytrafiło, ale te syntetyczne zdecydowanie łatwiej się pielęgnuje :)
OdpowiedzUsuń@DorotaDla mnie też, wbrew pozorom ciężko taki znaleźć.
OdpowiedzUsuńFaktycznie skład ciekawy, muszę go dorwać!
OdpowiedzUsuń@InnookaNaprawdę polecam :) Aż mnie dziwi, że na jego temat jest tak mało recenzji w necie. Dla mnie to skarb ;D
OdpowiedzUsuńA czemu Ty nie krzyczałaś, że jesteś z Warszawy? Wczoraj się integrowałyśmy :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że w Warszawie też jest Lumene, chętnie przyjrzę się bliżej :)
Ten pędzel jest świetny, bardzo go lubię. Opis pudru bardzo zachęcający ale od wieków nie widziałam Lumene w drogeriach :(
OdpowiedzUsuńO proszę, nie słyszałam o tej marce :)
OdpowiedzUsuń@Iwetto Nie mam pojęcia...żeby było zabawniej to był sporadycznie używany a traktowany tak samo jak reszta pędzli. Z pędzlem do różu ET nic się nie dzieje a ten jakiś taki dziwny...
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedy zamieściłam u siebie recenzję to Zoila napisała w komentarzu, że ma taki sam problem i ktoś jeszcze chyba też. Może to felerna partia była i akurat się Nam taka przytrafiła? Nie wiem.
Lubię zakupy na iGruszka.pl- zawsze szybko i sprawnie. Szkoda, że nie mają większego asortymentu. Za Lumene zajrzę jeszcze stacjonarnie, bo mają też fajne błyszczyki. Kiedyś też próbowałam pielęgnacji i byłam zadowolona.
Mam sentyment do tej firmy, bo z Lumene miałam pierwszą bazę pod cienie i nadal trzyma poziom :) Poza Mary Kay nie trafiłam na nic lepszego.
Nigdy nie próbowałam go, ale może akurat ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za info, szukam produktów tego typu :) Chociaż o tej firmie nie słyszałam :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuń@Katalina
OdpowiedzUsuńKurcze piszę jak potłuczona, ale to ze zmęczenia... Miałam na myśli, że pewnie sie połakomię, bo akurat mam fazę na testowanie takich różnych różności wykańczających.
co prawda to prawda:) mnie niestety czasem to uczulenie dopada
OdpowiedzUsuńOooo, spadłaś mi z nieba z tym postem! Akurat szukam jakiegoś fajnego, nie komedogennego pudru prasowanego, który mogłabym nosić w torebce :)
OdpowiedzUsuńCzuję się mocno zainteresowana tym pudrem.
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że w swoich zbiorach nie mam takiego kosmetyku.
Zawsze stawiałam na bibułki matujące, gdyż większość kosmetyków dawała na mojej twarzy, niestety, efekt sztucznego matu.
masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))
OdpowiedzUsuńkiedyś polowałam na najjaśniejszy ale powoli zaczęli je wycofywać z drogerii w Galerii Krakowskiej i jakoś o nim zapomniałam
OdpowiedzUsuńBez talku!? O kurczę, Iw, to ja muszę go obadać :) Brakuje mi właśnie pudru w kamieniu do torebkowej kosmetyczki. Dziękuję za posta :*
OdpowiedzUsuńciekawie się zapowiada, w życiu bym nie pomyślała, że może być dobry;) Jakoś nie przepadam za tą firmą;)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko tą nazwę ze słyszenia/czytania, zwłaszcza o ich bazie pod cienie, więc nic nie polecę :) Ale przypasowałaś mi tą notką - szukam jakiegoś pudru prasowanego do ewentualnych poprawek w ciągu dnia, ale wszystkie które do tej pory miałam były właśnie ciężkie i zapychające.
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać, że jest dobry :) A kolor faktycznie jasny!
OdpowiedzUsuńOj chyba się wybiorę na poszukiwanie tego pudru. Ja tez mam problemy ze strefą T i rozszerzonymi porami więc jeśli jest tak jak piszesz to byłby świetny kosmetyk dla mnie:)
OdpowiedzUsuń@Hexx anaA bazy Too Faced używałaś? Ciekawa jestem ich porównania. Obecnie mi się kończy, ale uważam ją za najlepszą jak do tej pory.
OdpowiedzUsuńTe pędzle wiem, że można kupić też pojedynczo, Ja miałam z zestawu. Używam go od roku i jakoś nie zauważyłam nic złego. Nadal jest puszysty jak na samym początku. Zobaczymy jak będzie dalej.
Co do Lumene to pielęgnacja zdecydowanie kusi, może zamówię jak tylko zużyję zapasy ;)
@KarotkaWiem wiem, że było spotkanie ;)
OdpowiedzUsuń@Nena I to jest mały problem-dostępność, a szkoda, bo z chęcią więcej bym pomacała ;]
OdpowiedzUsuń@Wena Pamiętam, że kiedyś szafa na pewno stała w Domach Towarowych Centrum w Wwie, ale to było wieki temu. Ciekawe dlaczego praktycznie zniknęli z polskiego rynku.
OdpowiedzUsuń@KatalinaMam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona jak ja, jeżeli uda Ci się go kupić :)
OdpowiedzUsuń@Blogging Novi.Znam ją nastoletnich lat, ale teraz zrobiła się ciężko dostępna ;[
OdpowiedzUsuń@karoslavaTo przykre :]
OdpowiedzUsuń@xkeylimexW takim razie daj znać jak się sprawdzi u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczna KrainaWłaśnie ostatnio zwiodłam się na Vichy Dermablend- wszyscy go chwalili, a według mnie bielił i bardzo nieciekawy efekt zostawiał. Równie dobrze mogłam twarz oprószyć mąką ;/
OdpowiedzUsuń@SyllDziękuję :)
OdpowiedzUsuń@m_and_zNajjaśniejszy? Szokujesz mnie ;) Bo ja jestem blada, ale to oznacza że masz cerę jeszcze jaśniejszą.
OdpowiedzUsuń@idaliaCieszę się, że mogłam się przydać ;)
OdpowiedzUsuń@Beauty in EnglishJestem ciekawa w takim razie na czym się zawiodłaś?
OdpowiedzUsuń@kosmetyczny-przekladaniecZ tymi pudrami to istna masakra, sama długo szukałam czegoś ciekawego i niezapychającego. Ciężko znaleźć produkt, który miałby wszystkie te zalety , ale się udało;)
OdpowiedzUsuń@BellaDokładnie ;D
OdpowiedzUsuń@POMPOLINA Nie inaczej , osobiście polecam :)
OdpowiedzUsuńChcę go!! Wygląda naprawdę interesująco :)
OdpowiedzUsuńMi też właśnie 115 podoba się najbardziej, zaraz za 109 i 110 :) Ale pierwsza będzie 109:)
OdpowiedzUsuńNigdy tego pudru nie miałam. Pudry w kamieniu lubię najbardziej, sama używam z Astor i bardzo sobie go chwalę:)
Wygląda bardzo fajnie no i ten brak talku :)
OdpowiedzUsuńLumene kilka lat temu była u nas dosyć popularna, ale praktycznie zniknęła z rynku, a szkoda bo lubiłam ich kosmetyki. Mają fenomenalną bazę pod cienie :) którą teraz można kupić tylko przez internet.
@*Natalia*Na pewno wart swojej ceny :D
OdpowiedzUsuń@sylluniaJa właśnie do tej pory rzadko używałam, bo to był dodatkowy zapychacz ;] Czekam w takim razie na prezentację lakierów ;D
OdpowiedzUsuń@Dominika (Wyznania Kosmetykoholiczki)No właśnie, też nad tym ubolewam.Teraz kiedy odkryłam tę markę na nowo, nie ma do niej dostępu, a ich baza jest już chyba sławna ;D
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała, ale niestety nigdzie takiego nie widziałam;)
OdpowiedzUsuń@Iwettoach to już było bardzo dawno i konkretnych nazw nie pamiętam:( ale od tego czasu na nic się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuń@Iwetto Too Faced nie znam, przymierzałam się kilka razy, ale koniec końcem wracałam do sprawdzonych baz. Dla mnie takim odkryciem jest Mary Kay bo z Lumene mam dobrą historię od samego początku :)
OdpowiedzUsuńZa to interesuje mnie baza z Lime Crime. Miałam ją kupić ale życie trochę pokrzyżowało plany....i czeka na powrót do domu. Czytałam, że ta baza świetnie radzi sobie z przetłuszczającymi powiekami. A ja taki problem mam od jakiegoś czasu. Lumene/Mary Kay świetnie sobie radzą z tym ale korci mnie coś nowego. No i jeszcze w planach zakup Pixie Epoxy, muszę koniecznie ją mieć :)
Poszalałabym z zakupami, nie powiem ale odzywa się mój zdrowy rozsądek, żeby zużyć to, co mam. A chomik ze mnie z prawdziwego zdarzenia :D
Za dużo tego wszystkiego ;) i jeszcze gdybym nie miała określonych problemów to byłaby bajka. A tak...muszę zwracać uwagę na wiele rzeczy.
@Hexx anaZe mnie też chomik i promocje zawsze kuszą ;D W końcu lepiej kupić taniej i niech poczeka, ale z drugiej strony, wszystkiego mieć nie można.
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz spore rozeznanie w bazach. Oblukam sobie w necie, bo pierwszy raz słyszę te nazwy ;)
@KatherinekTrochę ciężko znaleźć kosmetyki tej marki :]
OdpowiedzUsuńkojarzę te firmę, ale sama nie wiem skąd :)
OdpowiedzUsuńPoszukam Lumene w moim mieście-ten puder musi być mój :D
OdpowiedzUsuń@chodzpomalujmojswiat Jakieś 15 lat temu była u nas bardziej popularna ,więc może kiedyś tam widziałaś reklamę. No i teraz dziewczyny dostawały od nich kosmy na spotkaniu blogerek :)
OdpowiedzUsuń@SheWomanMam nadzieję, że Ci się uda :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nie wyobrażałam sobie nawet, że będą mi się takie trapery podobać, były nie w moim stylu, a teraz mam dwie pary i są moimi ulubionymi jesiennymi butami:)) Wszystkie buty, które się pojawiają na moich aukcjach są z tej samej hurtowni, z której zamawia np. firma DeeZee, także o jakość nie musicie się martwić :)) Zapraszam serdecznie na aukcję:)
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że jedyne co mnie odrzuca przy kupnie pudru w kamieniu to wybór koloru. Wolę jednak transparentne pudry, a najlepiej sypkie i ryżowe :)
OdpowiedzUsuń@syllunia W przyszłości na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuń@Aleksandra A.Mi właśnie z reguły przeszkadza pylenie, ale sama się ostatnio skusiłam na bambusowy z BU ;)
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie nic :) chociaż nie zauważyłam żeby talk mi coś złego robił, a do zużycia mam jeszcze z 3 pudry.
OdpowiedzUsuńakurat w tym makijażu MIYO to maty :) te perłowe to Mariza ;)
W Częstochowie jest drogeria, gdzie bez problemu można kupić te produkty, ale się nie przyglądałam im z bliska... fajnie, że nie ma talku, straszne spustoszenie robi dziad :)
OdpowiedzUsuń@Agusiak747 Szczęściara w takim razie z Ciebie, skoro możesz używać produktów z talkiem :)
OdpowiedzUsuń@Angel MakeUp WorldU mnie jest mega wysyp, jeżeli używam pudru z talkiem. Zazdroszczę dostępu do Lumene, chciałabym jeszcze pomacać ich kolorówkę :)
OdpowiedzUsuń@Iwetto Dla mnie baza to podstawa makijażu oka :) a od kiedy skóra na powiekach zaczęła mi się bardzo przetłuszczać, to lubię mieć świadomość, że makijaż będzie na swoim miejscu przez cały dzień.
OdpowiedzUsuńCzasami kupuję coś dlatego, że jest promocja czy jakaś super okazja ale staram się panować nad zapasami. Szczególnie, że ważna jest data przydatności i już kiedyś wywaliłam w kosz kilka rzeczy. Od tej pory mam nauczkę i kontroluję :)
Typowy chomik obudził się we mnie po wyjeździe z PL... choć zawsze lubiłam mieć w zapasie takie rzeczy jak np. balsam, zmywacz, płatki i inne duperele. Nie wyobrażam sobie żeby ciągle biegać po takie pierdoły ;))
Jaka za stara, nie żartuj (jesteśmy chyba w tym samym wieku, a na pewno w podobnym:)). Myślę, że taka biżuteria to nie kwestia wieku, a dobrego samopoczucia w takim dodatku. Ja obawiam się, że nie miałabym odpowiedniego stroju do tej biżuterii, wiek mnie nie martwi)
OdpowiedzUsuńJa od kilku dni testuję bazę rozświetlającą z Lumene. Pierwszy raz nałożyłam ją z ciekawości, z myślą, że pewnie efekt będzie kiepski, ale bardzo przypadła mi do gustu i chyba się z nią polubię :)
OdpowiedzUsuńPudru nie znam, ale też do Lumene mam średni dostęp, teraz tylko tyle co mi się dostało na blogerskim zlocie ;)
Mam ten pędzel . jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń