Ostatni post z zużytymi kosmetykami pojawił się w marcu, więc najwyższa pora pokazać kolejne puste opakowania. Trochę się tego uzbierało, dlatego postanowiłam podzielić całość na dwie części. Poza tym miałam małym problem z kartą SD. Na szczęście na You Tubie znalazłam bardzo praktyczny filmik, który pomógł mi odzyskać zdjęcia. Jeśli będziecie mieć podobny problem, szczerze Wam polecam tutoriale na YT. To niesamowite ile przydatnych rzeczy można tam znaleźć.
Genialny produkt, o bardzo prostym i naturalnym składzie do mycia ciała oraz twarzy. Mydło głównie stosowałam w tym drugim celu i nie mogłam uwierzyć jak dobrze oczyszcza, bez podrażniania czy wysuszania skóry. Nie udało mi się zużyć w terminie, więc w przyszłości kupię mniejsze opakowanie.
Moja cera już za nim tęskni i żałuję, że zdecydowałam się na zakup innego kosmetyku o podobnym działaniu. Tonik Aplha- H na chwilę obecną jest według mnie niezastąpiony, bo w cudowny sposób poprawia elastyczność, nawilżenie oraz koloryt cery. Może i nie jest tani, ale bardzo wydajny.
BIODERMA Sebium - Płyn micelarny dla cery mieszanej
Moją ulubioną wersją jest Sensibio, ale z racji posiadania cery mieszanej postanowiłam dać szansę Sebium. Płyn świetnie radził sobie z makijażem twarzy, niestety nie jest przeznaczony do oczu dlatego więcej się nie skuszę.
LIRENE Lactima - Płyn do higieny intymnej
Kolejny zużyty płyn Lirene, tym razem z rumiankiem. Co prawda nie lubię tego zapachu, ale w tym przypadku był nienachalny, więc do przeżycia/zużycia. Spodobała mi się jego konsystencja, wygodny dozownik oraz działanie.
BAYLIS & HARDING - Mydło do rąk Vintage Rose
Kolejny zużyty płyn Lirene, tym razem z rumiankiem. Co prawda nie lubię tego zapachu, ale w tym przypadku był nienachalny, więc do przeżycia/zużycia. Spodobała mi się jego konsystencja, wygodny dozownik oraz działanie.
BAYLIS & HARDING - Mydło do rąk Vintage Rose
Polubiłam to mydło ze względu na piękny oraz subtelny zapach świeżo ściętych kwiatów. Zachwycał mnie przy każdym myciu dłoni. A tak poza tym mydło skutecznie oczyszczało i nie wysuszało skóry, więc spełniło się w swojej roli.
ISANA Freches Früchtchen Duschgel - Żel pod prysznic
Edycja limitowana, więc pewnie nie jest już dostępny. Pachniał całkiem przyjemnie, ale bez wyrazu. Nie przypadł mi jakoś szczególnie do gustu, więc nawet gdybym miała taką możliwość, nie kupiłabym go ponownie. Żel jak żel.
Nie przypasował mi ze względu na kolor, zbieranie się w zmarszczkach oraz kiepskie właściwości rozświetlające. Cieszę się, że nie zapłaciłam za niego pełnej ceny, bo naprawdę nie był tego warty. Miał przynajmniej ładne i solidne opakowanie.
Najlepszy top coat! Ma swoje minusy jak intensywny zapach, szybkie gęstnienie oraz obkurczanie lakieru, ale tylko Seche wysusza lakier w mgnieniu oka, pięknie nabłyszcza i utrwala manicure. Odkąd jestem wierna lakierom marki Essie, wolę jednak stosować bazę oraz utwardzacz z ich oferty, więc szybko do SV nie wrócę.
CLARINS Instant Eye Make - Up Remover - Dwufazowy płyn do demakijażu oczu
Miniaturkę otrzymałam jako gratis do zakupów. Byłam do niej sceptycznie nastawiona, bo poprzedni płyn do demakijażu Clarins jakiego miałam okazję używać okazał się beznadziejny. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Ta wersja jest zdecydowanie lepsza i dokładnie oraz szybko usuwa makijaż.
BUMBLE & BUMBLE Hairdresser's invisible oil primer
Kolejny kosmetyk tej marki, który mnie zainteresował. Ponieważ nie należy do najtańszych zainwestowałam w miniaturkę i po jej zużyciu już wiem, że zdecyduję się na pełnowymiarowe opakowanie. Obecnie używam podobnego sprayu z serii Thickening i też jestem zadowolona z działania.
CLARINS Eye Revive Beauty Flash - Krem pod oczy
Krem okazał się dosyć lekki, ale dawał przyzwoite nawilżenie. Doskonały pod makijaż, łatwo się wchłania i nie roluje. Dobrze współpracował z korektorem i rozświetlaczem. Nie wiem czy kupię pełnowymiarowe opakowanie, bo nie widziałam większej różnicy między nim a Tołpa Biały Hibiskus 30+ /klik/ .
Savon Noir można też na wagę kupować:) przynajmniej w Organique w moim mieście tak jest:) bardzo wydajne więc jest to jakaś opcja;)
OdpowiedzUsuńU mnie też można, chyba tak jest w każdym salonie.
UsuńSV też niedawno zużyłam. Teraz używam Poshe i zdaje się być również całkiem niezły :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego, ale osobiście jeszcze nie używałam.
UsuńJakie fajne zakupy! Niech dobrze służą :)
OdpowiedzUsuńTo akurat zużyte produkty, ale większość służyła dobrze ;)
UsuńŚwietne produkty. Mam ochotę spróbować coś. Pat&rub :)
OdpowiedzUsuńW takim razie na blogu znajdziesz kilak recenzji ;)
UsuńNajbardziej zaciekawiłaś mnie tym tonikiem. Szkoda, że tyle kosmetyków się nie sprawdziło. Dobry korektor pod oczy to naprawdę rzadkość...
OdpowiedzUsuńTo fakt, a poszukiwania zawsze są żmudne. Na szczęście mam już swoich faworytów.
Usuńciekawa kolekcja :)
OdpowiedzUsuńTeż zużyłam ostatnio czarne mydło z Organique, niestety nie udało mi się go odkupić, bo coś słabo było z dostępnością :-/
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa czy u mnie będzie dostępne,
UsuńBUMBLE & BUMBLE był w pudełku JOYbox.
OdpowiedzUsuńDokładnie stamtąd pochodzi moja miniaturka ;)
UsuńPrimera z B&B bardzo lubię <3 ciekawa jestem tego z drugiej serii, ale mój wydaje egzemplarz wydaje się nie mieć końca, więc szybko na nic nowego się nie skuszę!
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie coraz bardziej kusi mnie Alpha-H! Jak znajdziesz dobrą ofertę to daj mi znać, może ulegnę pokusie :)
Seche mam, ale jakoś nie pokochałam go miłością ani wielką ani prawdziwą. Może dlatego, że nie lubię malować paznokci ;/;/
Jeszcze mnie kusisz tym mydełkiem z Organique, jak zużyję to co mam to wypróbuję!
Thickening akurat jest bardziej do stylizacji niż ochrony, ale sprawdza się przy moich cienkich włosach. Alpha H najczęściej kupuję na Lookfantastic i tam można trafić max 20 %. Chyba że trafi się jakaś oferta na markę, wtedy trochę więcej.
Usuńteż tak miałam z savon noir, pod koniec myłam nim całe ciało, żeby zużyć w terminie:) seche vite to też mój ulubiony top, nie wyobrażam sobie malowania paznokci bez niego:) jestem ciekawa kosmetyków z bumble & bumble, ale ich cena trochę odstrasza.
OdpowiedzUsuńMuszę dokupić rękawicę Kessa żeby Savon Noir używać także do pielęgnacji ciała.
UsuńNajbardziej zainteresował mnie tonik z kwasem glikolowym, ponieważ mojej skórze przydałoby się wyrównanie kolorytu:)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam :)
UsuńMiałam tą próbkę B&B, ale sama nie wiem...może kiedyś kupię pełen wymiar :)
OdpowiedzUsuńCo do Alpha - H to mam go na liście, ale póki co zużywam próbki toniku Clarins, który działa podobnie i widzę różnicę :) Ale najpierw chyba zdecyduję się na tonik Pixi ;)
Z primerami zawsze tak jest, że wzbudzają mieszane uczucia. Pixi też mam w planach, chociaż nie najbliższych.
UsuńCzarne mydło Organique i micel Biodermy bardzo lubię, natomiast na tonik Alpha - H i primer B&B mam chęć ;)
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki polecam :)
UsuńSuper, też muszę w końcu denko zrobić;)
OdpowiedzUsuńNajgorzej się zebrać ;)
Usuńjeśli chodzi o seche vite, obkurczanie lakierów bardzo mnie drażniło...
OdpowiedzUsuńZauważyłam że robi to kiedy sam gęstnieje, dlatego najlepiej mieć krople Restore i dolewać co jakiś czas to topa.
UsuńCzarne mydło muszę koniecznie wypróbować. Super, że napisałaś o korektorze YR, bo chciałam go jutro kupić, ale już wiem, że nie byłabym zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się że w porę Ciebie ostrzegłam ;)
UsuńSeche Vite lubię, ale tak jak mówisz, szybko zasycha. Teraz mam Essie good to go i póki co jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńTen akurat egzemplarz zużyłam do końca, dzięki kropelkom Seche Vite Restore.
UsuńHairdresser's invisible oil primer właśnie zaczynam używać i mam nadzieję, że równie mocno przypadnie mi do gustu :) APLHA-H Liquid Gold na 100% kupię sobie w okolicach września/października!
OdpowiedzUsuńW takim razie nie mogę się doczekać Twojej recenzji Bumble :)
UsuńMuszę w końcu się przyjrzeć ofercie Bb, bo kuszą mnie ich kosmetyki ale faktycznie cenowo wychodzą nieco drogo.
OdpowiedzUsuńDlatego warto zacząć od miniaturek :)
UsuńKorektor rozwietlajacy to też dla mnie porażka, opakowanie nie wyglądało najlepiej po niecałym miesiącu w kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńMój leżakował w toaletce, więc wygląda jak nówka.
UsuńPrimer z B&B uwielbiam :) Nie wyobrażam sobie go nie mieć w łazience.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny produkt :)
UsuńMoże to dziwne, ale chyba jestem jedną z nielicznych, które nie używały SV :))
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbujesz :) Warto dać mu szansę.
Usuń