Moi majowi ulubieńcy to same nudy. Aż trzy kosmetyki to pielęgnacja, a dwa to MAC. Jednak z ręką na sercu każdy z nich szczerze Wam polecam, a jeżeli się nie sprawdzi- odkupię ;) To jest naprawdę mocna piątka i niech Was nie zmylą te niepozorne opakowania, w środku kryją się prawdziwe skarby!
- Mila Hair Cosmetics, Maska mleczna z proteinami - nie wiem nad czym powinnam bardziej się rozpływać: nad zapachem czy jej działaniem. Może zacznę od zniewalającego śmietankowego aromatu, który zjednał sobie wszystkich. Dosłownie! Męska część mojej rodziny po powąchaniu miała ochotę użyć tego kosmetyku, mimo że nie wiedzieli co to. Sądzę, że gdyby była to nawet maseczka do twarzy, nałożyliby ją bez wahania (mimo że stronią od tego typu kosmetyków, bo to przecież niemęskie ;) Kobietki natomiast doceniły nie tylko walory zapachowe, ale także jej działanie. Osobiście lubiłam jej używać dwojako: jako maska po olejowaniu włosów albo jako odżywka przy codziennej pielęgnacji. Przy tym drugim sposobie nakładałam niewielką ilość, żeby nie przesadzić z proteinami. Mimo tego włosy były miękkie, świetnie się rozczesywały i układały, a do tego nabrały mięsistości. Na plus muszę doliczyć wydajność oraz dużą pojemność i cenę, bo za litr maski zapłaciłam około 30 zł na Allegro. Będę do niej wracać!
- MAC, Mineralize Blush DAINTY - Zdałam sobie sprawę, że gości na moich policzkach praktycznie codziennie od dnia zakupu. Idealny odcień różu, który bardzo dobrze komponuje się z moją zimną karnacją. Ma trochę drobinek, więc dodaje twarzy lekkiego rozświetlenia. Do tego jest wypiekany i mineralny, a takie kosmetyki cenię sobie ogromnie, więc na pewno kupię ponownie. Więcej jego zdjęć pojawi się w następnej notce ;)
- Dermalogica, Precleanse - ten olejek do twarzy zrewolucjonizował mój rytuał demakijażu. Codziennie go używam i każdego dnia jestem jeszcze bardziej zadowolona z efektów. Więcej o nim znajdziecie w recenzji [KLIK].
- Isana med, Żel pod prysznic z olejkiem pomarańczowym- i znowu wszystko kręci się wokół zapachu. Gdybym nie dostała tego kosmetyku, w życiu nie zwróciłabym na niego uwagi. Opakowanie niczym nie przykuwa wzroku, a jego biały kolor rozmywa się na tle kolorowych. Ale przechodząc do meritum, uwielbiam go przede wszystkim za zapach. Przypomina mi napój multiwitaminowy, bardzo owocowy z wybijającą się nutą brzoskwini. Niesamowicie przyjemny co spowodowało, że codzienna pielęgnacja stała się jeszcze milsza. Będzie u mnie gościć bardzo często, szczególnie że kosztuje tylko 6zł (do kupienia oczywiście w Rossmannie).
- MAC, Blending Brush nr 217 - zastanawiam się czy nie powinnam kupić drugiego egzemplarza, bo w zasadzie odkąd mam ten pędzel, wszystkie pozostałe stoją i się kurzą. Używam go do wszystkiego, oczywiście najczęściej do rozcierania cieni i granic między nimi. Co tu dużo pisać - jest genialny, ze względu na kształt i sprężystość włosia.
Cała piąteczka spisuje się u mnie na 6 z plusem, wad nie dostrzegam. No może niektóre mogłyby być trochę tańsze ;) Znacie, lubicie?
Mila - od lat najlepsza maska na świecie. Nic jej nie pobiło. Najlepsza z najlepszych. Zapach obłędny i działanie super. Ja kupuje ją w hurtowni fryzjerskiej za 19 PLN.
OdpowiedzUsuńPędzel 217 Mac także kocham. Mój ukochany od roku.
Róże Maca też bardzo lubię. Nie mam tego koloru akurat, ale 3 inne i są cudne.
Na ten żel Isana po Twoim poleceniu na bank się skuszę:)
Kup koniecznie, bo zapach przepiękny :) Idealny poprawiacz nastroju przy takiej pochmurnej pogodzie, daje namiastkę lata ;D
UsuńJest ktoś chętny,aby kupić mi 217? ;p Szkoda, że na Pomorzu nie ma salonu Maca.
OdpowiedzUsuńMogliby u nas też otworzyć sklep online ;)
Usuń217 musi być fajny, ale mam dwa inne pędzle o takim kształcie i funkcji - jeden z Hakuro, drugi LancOne ;)
OdpowiedzUsuńTak, zamierzam go zrobić, zostałam otagowana na YT i może kiedyś zrobię. Obecnie jestem zarobiona. Od ok. 20 maja do 20 czerwca zrobili nam taki naku*w, że masakra... jedno kolokwium dziennie to minimum, a od wtorku mamy sesję i 9 przedmiotów w 9 dni upchniętych ;P
Też mam podobny pędzel z Hakkuro i Zoevy, ale się nie umywają ;)
UsuńO to fajnie, jestem ciekawa Twoich odpowiedzi więc czekam cierpliwie :D
No i po co czytałam, teraz wszystko chcę:-)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam ;D
Usuńmam to samo, trzeba było iść spać ;P
Usuńspoko, ja jeszcze buszuję więc nie wiadomo czym to się skończy ;D
Usuńużywałam tej maski mlecznej jest rewelacyjna i jak na moje długie włosy megaaaa wydajna :D
OdpowiedzUsuńooo tak, jest bardzo wydajna! już dobiłam dna, ale jeszcze wygrzebuję coś codziennie... skończyć się nie może ;D
UsuńMaski mleczne uwielbiam,bardzo fajna jest też maska do włosów Crema Latte Tutto Per Te oraz kokosowa z Balei :)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać :D Następną mam do zużycia Kallos, ale później spróbuję tych polecanych przez Ciebie :D
UsuńRóż Dainty to najlepszy róż jaki kiedykolwiek miałam :) też go mam codziennie na mordce :) a 217 jest na mojej niespełnionej liście marzeń :)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś go z pędzlem RT ?
UsuńZ RT mam tylko pędzle do twarzy, więc nie mam porównania. Jednak uważam je za bardzo dobre, więc kto wie ;D
Usuńnie zrozumiałyśmy się :) nie pytałam czy porównywałaś go tylko czy próbowałaś go nakładać czym pędzlem różowym z RT tak jak ja to robię :)
UsuńJa się nad tym różem zastanawiałam, ale jak mnie nim pomalowano to nie byłam do końca przekonana :P Mam na razie Coralistę i mi starczy, natomiast 217 uwielbiam! Używam codziennie tego pędzelka:)
OdpowiedzUsuńNie polubiłam się z różami Benefita, mimo że podobają mi się ich kolory ;) A pędzel to ideał i żałuję, że kupiłam go dopiero teraz.
Usuńuwielbiam maski mleczne, róż ma Mac'a ma śliczny kolor, marzę o 217 ale jakoś nam do siebie nie po drodze:)
OdpowiedzUsuńTeż długo nie było mi do niego po drodze, później był wiecznie wykupiony, aż w końcu się udało i jesteśmy już razem :D
UsuńTen pedzelek widzialam juz na yourubie w akcji. Jedna dziewczyna pokazywala jak uzywa go na 11 sposobow! Tylko on taki drogi..wrrr zastanawiam sie czy Sigma E25 nie bedzie jego odpowiednikiem? Z ceny bt mi pasowalo bardziej:-)
OdpowiedzUsuńSama na moim blogu robilam tez 5 kosmetykow, ktore kocham i kupilam z polecenia
UsuńCzasami nie warto bawić się w półśrodki, właśnie się o tym przekonałam ;) Hakuro i Zoeva też mają podobne, ale to jednak nie to samo ;D
Usuńno wlasnie tak mysle.ze kupie sigme i ostattnio maestro tez wydam 100-wke i nakoncu i takbnede musiala kupic ten mac..skusze sie. dzieki za pomoc
Usuńodnośnie Twojego pytania na moim blogu: Isadora velvet touch (puder w kompakcie) jest duuużo lepszy niż ten kompakt od Covergirl :) Generalnie polecam :)
OdpowiedzUsuńA co do maski z proteinami, to próbowałaś mlecznego Kallosa? Jest dużo tańszy, a pewnie równie dobry :D
Dzięki za opd. A Kallosa mam już kupionego :D Tylko zużyję Milę i się za niego biorę ;D
UsuńCiekawi mnie róż i produkt Dermalogica. Pędzel 217 to mój faworyt, mam już 2 sztuki i chyba kupię trzecią:)
OdpowiedzUsuńHa, czyli obie bardzo go doceniamy :D
Usuńmam tę maskę, zapach to rewelacja
OdpowiedzUsuńpo prostu obłęd :D
Usuńnie znam ale poznam :p Dainty odpada, bo wolę neutralne bardzo róże u siebie ze względu na brak techniki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPraktyka czyni mistrza :)
UsuńPrecleanse jest na mojej liście, podobnie jak pędzelek z Mac'a bo mam 275 i jest genialny :D Żel Isany był moim odkryciem zimą i kupiłam teraz kilka opakowań, będzie na zaś :D
OdpowiedzUsuńMasek mlecznych nie lubię także za tę pozycję podziękuję ;) bo mam własnych faworytów. Róże z Mac'a za mną chodzą a szczególnie Coygirl ale ostatnio nam nie po drodze i... w moje ręce wpadło bardzo udane zastępstwo. Ciekawe co z tego wyniknie, ponieważ to nie lada zaskoczenie dla mnie. Za jakiś czas zdradzę więcej szczegółów :)
Ten żel to naprawdę coś niesamowitego, już dawno nie miałam kosmetyku o takim owocowym zapachu.
UsuńA Ty znowu tajemnicza ;)
Nie chcę zapeszać, bo ostatnio byłam taka "napalona" a wyszło, że wyrzuciłam kasę w błoto i do tej pory jestem na siebie zła jak osa. Za to spotkała mnie pewna niespodzianka, lecz z kolei nie chcę przechwalić. Mam co prawda parę zastrzeżeń, ale od ponad tygodnia odkrywam więcej zalet niż wad.
UsuńPrecleanse kombinuję żeby ze zniżką zakupić :)bo w świetle ostatniego szaleństwa mam na razie czego używać jednak rozpaliłaś moje chciejstwo :D
Ok rozumiem, normalnie uczysz mnie cierpliwości ;D
UsuńNa lookfanatsic dostałam jakieś info że Dermalogica jest - 15%. Więcej nie widziałam, a na truskawie też go nie ma.
Dobre i 15% mniej :) Będę śledzić oferty, bo póki co nie goni mnie potrzeba a może pokaże się fajne promo. U nich na stronie ciągle coś się dzieje. Truskawa jest dobra, ale ostatnio każda moja paczka trafiła do UC więc chyba póki co podziękuję, za dużo ceregieli.
UsuńA jakbyś miała okazję to wypróbuj olejek myjący z Galenica :)
Na pewno wypróbuję, chociaż ostatnio wpadł mi w oko Lierac :< Zgłupieje ;P
UsuńNo i wykrakałaś :P Akurat jest promo -20% przy zakupie 3 lub więcej produktów. Nie mogłam sobie odmówić :D tym bardziej, że od jakiegoś czasu miałam na oku serię dla cer wrażliwych i naczynkowych. Ciekawe na ile będą one warte, bo po rabacie i tak uzbierała się niezła kwota.
UsuńW każdym razie zakupy poczynione :D
Co do Lieraca, to byłam teraz w TK Maxx i wpadły mi w łapy dwa zestawy, na które miałam ochotę w PL ale cena mnie zniechęcała. Lubię tę firmę, ale nie jest ona dla mnie tyle warta na ile ceni się większość aptek.
A co konkretnie masz na oku z Lieraca?
Również lubię ten żel Isany :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie w regularnej sprzedaży przez następne 100 lat :D
Usuńmam tą maskę mleczną ale w innym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńi bardzo ją uwielbiam za wszystko za pojemność, cenę i działanie. jest świetna
kupiłam w hebe
W hebe chyba mają tylko Kallos, więc to może ich maskę masz?
Usuń217 to pędzel idealny. Moim zdaniem każdy powinien mieć przynajmniej jeden tego typu pędzel :)
OdpowiedzUsuńi powinien to być MAC ;D
UsuńUwielbiam ten pędzel Mac, używam codziennie od dnia zakupu i przy najbliższej okazji kupię kolejny :) Maestro, Hakuro czy 'trzynastka' Sephory się nie umywają w ogóle.
OdpowiedzUsuńTrzynastka Sephory to miotła przy nim, a Hakuro to drapak :P
Usuń217 odmienił moje życie :) kosztuje majątek, ale warto, warto, warto!
OdpowiedzUsuńO właśnie, uważam tak samo :)
UsuńRóż Maca ma cudowny kolor!
OdpowiedzUsuńNa żywo wygląda jeszcze ładniej :)
UsuńJeśli nauczę się podkreślać oko, to zainwestuję w porządne pędzle. Na razie muszą mi wystarczyć akcesoria z Inglota i Ecotools;) Staram się nie inwestować w drogie rzeczy, gdy nie potrafię w pełni wykorzystać ich potencjału.
OdpowiedzUsuńSpisałam sobie nazwę tej maski. Kuszą mnie jej dobroczynne właściwości i zniewalający zapach:)
Oczywiście wszystko zależy od naszych potrzeb :)
UsuńW różu z Maca się zakochałam :)) I zastanawiam się od pewnego czasu nad maską mleczną, jednak z moją systematycznością w takich czynnościach, to chyba bez sensu :P
OdpowiedzUsuńJest sens, pod warunkiem że kupisz mniejszą ilość :D
UsuńNie znam żadnego z nich. Gdyby nie nadmiar żali pod prysznic pewnie sięgnęłabym po Isanę.
OdpowiedzUsuńJak już zużyjesz- kup koniecznie :)
UsuńŚwietni ulubieńcy! Chcę wszystkie te kosmetyki u siebie na półce :D Gdzie kupujesz tą maseczkę? U mnie spotykam tylko Kallosa w tak dużych słojach ;)
OdpowiedzUsuńNa Allegro :D
Usuńmoje włosy wyglądają ostatnio tak jakby piorun uderzył w rabarbar więc chyba się skuszę na tą maskę. Po Twoim opisie pomarańczowego mydełka Altera z Rossmanna zakupiłam je i jestem zachwycona więc pewnie pokuszę się też na ten żel:). Dzięki za ciekawe i przydatne informacje:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę i jestem pewna, że będziesz też zadowolona z tego żelu :)
UsuńOj kusisz! Zaciekawiła mnie maska. Co do pędzla 217 pełna zgoda. Ja mam dwa :P
OdpowiedzUsuńHa, to muszę dokupić jeszcze jeden ;D
UsuńZaciekawiła mnie ta maska mleczna. Mam Kallosa, ale na razie jakoś nie jestem do niego przekonana.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą maską Mila. Mam mlecznego Kallosa, ale jakoś nie zakochałam się w tej masce na razie.
OdpowiedzUsuńKallosa będę używać po zdenkowaniu tej, więc nie napawasz mnie optymizmem ;D
UsuńJestem zbyt wielkim leniem, żeby używać masek:/ a tyle jest ciekawych produktów tego typu. ach...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym różem:) i prawdę powiedziawszy mam problem. Nie wiem czy pasowałby do mojej ciepłej karnacji. Niby ma żółty pigment w sobie, ale to niczego nie gwarantuje. Jak tylko będę w salonie, to poproszę panią, żeby mi go nałożyła, może to rozwieje moje wątpliwości.
A pędzelek jest na mojej liście. Wciąż się zastanawiam, dlaczego go nie kupiłam... Choć z drugiej strony jak się wydaje pieniądze na pierdy, to nie powinnam się dziwić;D
Hoshi dlatego doszłam do wniosku, że przestanę wydawać kasę na jakieś średniej jakości rzeczy. Za każdym razem jestem zawiedziona, więc wolę już zainwestować w coś lepszego. Chociaż i to lepsze może okazać się kwasem, ale wiesz o co mi chodzi ;)
UsuńDermatologica... kupiłbym bez dwóch zdań, gdyby nie ta cena.
OdpowiedzUsuńAle jak działanie :D
UsuńTeż żel z Isany mam na swojej liście zakupowej.
OdpowiedzUsuńPóki co jednak, żeli pod prysznic u mnie pod dostatkiem :)
U mnie też, jakoś żele zbierają się najszybciej :<
Usuńpotwierdzam działanie odżywki - można śmiało kupić :)00
OdpowiedzUsuńFajnie, że u Ciebie też się sprawdza :)
Usuńnie znam niestety Twojej piąteczki ulubieńców, choć o różach Mac słyszałam wiele dobrego:)
OdpowiedzUsuńTo polecam chociaż zapoznać się z żelem Isany :)
Usuńja na Twoim miejscu dokupilabym kolejnego Maczka, jeden maluje, drugi rozciera :P
OdpowiedzUsuńi o to chodzi :D :D :D
UsuńOddawaj róż!:P Poluję na niego już trochę i co rusz go nie ma u mnie w MAC:(
OdpowiedzUsuńJakby co - służę pomocą ;D
UsuńNie mam nic z Twoich ulubieńców, chętnie wypróbuję maskę i ten żel z Isany :]
OdpowiedzUsuńNo MACusia też oczywiście :P
Szczerze polecam :)
Usuńo tym żelu z biedronki ostatnio dużo się pisze, muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńchyba chodziło o Rossmanna ;)
Usuńprzez Ciebie chce mi się produktów Dermalogica :D
OdpowiedzUsuńAle ja jestem niewinna :P Mi też się chce, ale czekam na jakieś ciekawe promo :)
UsuńNie znam tego cuda do włosów. Jak wykończę swoje zapasy na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńach te zapasy '_'
UsuńŻadnego z tych kosmetyków nie próbowałam i dostęp mam tylko do isany więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś się i nie zapomnij dać mi znać, co o nim sądzisz :)
UsuńHeja, ja tak ostatnio przegladalam gazety i natrafilam na olejek do twarzy cos wlasnie (chyba)podobnego do tego z Dermalogica. Olejek ten jest z Sanctuary, z pompka i jest pewnie znacznie tanszy. Ja sie nie szkusze ani na ten ani na tamten. Nie dlugo notka na moim blogu o mojej pielegnacji to wspomne o moich ulubiencach :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej marce, ale dzięki za wskazówkę.
UsuńMoje ciepłe lico też kocha Dainty :)
OdpowiedzUsuńCzyli pasuje wszystkim :D
UsuńMuszę się w końcu skusić na zakup tego żelu pod prysznic z olejkiem pomarańczowym :)
OdpowiedzUsuńBędziesz z niego zadowolona :)
Usuńmoja próbka mlecznej maski się kończy, ale kuzynka już zamówiła dla mnie litrowe opakowanie, bo ten zapach i działanie jest świetne ;).
OdpowiedzUsuńmhm nic dodać, nic ująć :)
Usuńmiałam tą maskę do włosów, jest świetna:)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja ją polecam :>
UsuńRównież używam maski mlecznej lecz innej firmy i spisuje się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńA jakiej jeśli można wiedzieć? Ja mam w zapasie jeszcze Kallosa :)
Usuńno właśnie firmy kallos :)
UsuńPodoba mi się kolor różu, taką tonację lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa też, oczarował mnie od pierwszego spojrzenia :)
UsuńPodoba mi się kolor różu, taką tonację lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńchyba wlasnie kupilam te wersje zelu isany :) jeszcze nie uzywalam...
OdpowiedzUsuńTo nie otwieraj, bo wszystkie inne odstawisz w kąt ;)
UsuńMACzki górą :D hihi ja mam trzy 217tki, więc Twój zamiar kupna drugiej wcale mnie nie dziwi :)
OdpowiedzUsuń:D :D :D Trzy to byłby raj :D
UsuńDawno temu miałam tę maskę i również bardzo ją lubiłam ^^
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi :D
UsuńJa znam mlecznego Kallosa i bardzo lubię, dobra baza pod mieszanie innych dobrodziejstw dla włosów. To Macowe różowe takie... jak ładnie wygląda *.*
OdpowiedzUsuńkallos jest następny w kolejce ;D
UsuńTeż uwielbiam zapach tego żelu :)
OdpowiedzUsuńObłędny :D
UsuńTen żel z Isany Med jest cudowny, popieram jego kandydaturę :-D
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi, to miłość od pierwszego niuchnięcia :D
UsuńDainty jest przeboski, kiedyś w ogóle mnie nie jarał, a jak go dostałam to na niego psioczyłam bez powodu... zaczęłam używać i mega love ;) próbowałaś warm soul? ;) też powinien Ci się spodobać jak pokochałaś dainty.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim, ale zakup dwóch na raz byłby przegięciem ;D Wszystko przede mną :)
Usuńech Isana med, już któryś raz mi się rzuca w oczy, skuszę się wkrótce:]
OdpowiedzUsuńJakby co dokupię, jeżeli Ci się nie spodoba :D
Usuńciekawi mnie ta maska ;) może skusze się na jakąś mleczną maskę do włosów :)
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę dobrze działa :D
Usuńkolejne kosmetyki trafiają na moją wishlistę, jak już wielokrotnie powtarzałam – te blogi to prawdziwa zaraza :P no ale maska mleczna?? po prostu MUSZĘ ją wypróbować.
OdpowiedzUsuńBlogi i you tube to czyściciele kieszeni :P
Usuńmaska mleczna mnie kusi, ale trochę obawiam się obciążenia włosów... przyzwyczaiły się już do delikatnego traktowania kosmetykami naturalnymi i mogą stroić fochy :D twoich ulubieńców nie znam, chociaż czytałam już dobre recenzje na ich temat. róż wygląda super :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja ją stosuję nawet codziennie,tylko nakładam bardzo, bardzo małą ilość :)
Usuńczaiłam się na tą milę ale w końcu wybrałam kallosa, teraz tylko czekać aż przyleci z polski do mnie paka :D:D:D
OdpowiedzUsuńKallos jest u mnie następny w kolejce, więc zobaczymy czy będzie równie dobry :)
UsuńUwielbiam tę maskę do włosów - jest rewelacyjna. Ja swoją kupiłam w sklepie fryzjerskim :)
OdpowiedzUsuńTeż można :)
Usuń