12.04.2012

Lepkie rączki ;)

Krem do rąk to w moim przypadku podstawa pielęgnacji, ale tylko wieczorem.  Nie lubię ich używać w przeciągu dnia, dlatego po całym dniu mycia dłoni, narażania ich na wysokie czy niskie temperatury, potrzebują ekstra nawilżenia. I stąd bierze się moja preferencja do kremów bogatszych, trochę też natłuszczających, które mają przywrócić skórze równowagę po długim eksploatowaniu :)

Moim faworytem są ostatnio produkty Isany, dostępne w Rossmannie za około 5zł. Pierwszym, którego miałam przyjemność używać to krem z olejkiem arganowym (fioletowy). Zachwycił mnie przede wszystkim kwiatowym zapachem, przypominał mi subtelniejszą wersję biedronkowego masła do ciała Azja. Bardzo dobrze rozprowadzał się na dłoniach, dzięki lekkiej konsystencji. Zostawiał jednak tłusty filtr na skórze, który całe szczęście się nie ścierał i nie wałkował. Bardzo tego nie lubię w kremach do rąk, więc taka cecha produktu od razu go dyskwalifikuje. 
Oprócz olejku arganowego zawiera także glicerynę, wosk pszczeli i masło shea. Powinien dodatkowo zapobiegać powstawaniu plam starczych, ale tego nie jestem jeszcze w stanie sprawdzić.

Czerwona tubka to wersja z  mocznikiem, która także zawiera  wosk pszczeli, masło shea oraz dodatkowo panthenol. W jego przypadku konsystencja jest o wiele gęstsza i trochę trudniej go rozetrzeć. Jest też trochę bardziej irytujący, ponieważ wchłania się wolniej  i zostawia na dłoniach bardzo lepką warstwę. Mimo tego polubiłam go za ciepły i otulający zapach, przywodzący na myśl herbatę z nutką cytryny.

Oba produkty według mnie bardzo dobrze pielęgnują skórę dłoni, ale nie tylko! Stosowałam je także na inne przesuszone miejsca na ciele, a także smarowałam nimi stopy. We wszystkich przypadkach skóra została nawilżona, zmiękczona i wypielęgnowana. Jednak nie polecałabym ich do stosowania na dzień, bo zrobią Wam się lepkie rączki, ale na noc będą w sam raz ;)

A Wy macie już swój ulubiony?

44 komentarze

  1. Ja jestem wielką fanką kremów Isana :) Używałam i fioletowego i czerwonego, a obecnie mam zielony, czyli aloesowy, który ma ciut lżejszą konsystencję i szybko się wchłania. Kiedy moje dłonie nie są już bardzo przesuszone, taki stopien nawilżenia mi wystarcza :)

    Jednak zdecydowanym ulubieńcem jest fioletowy- piękny zapach!

    OdpowiedzUsuń
  2. Obecnie stosuję Ziaję ;) Tych jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. @lajfstyle Zielonego jeszcze nie miałam, ale na pewno spróbuję :) Słyszałam jeszcze o pomarańczowym albo jakimś innym, ale podobno nie wypał.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Lejdi Luna Ziaje bardzo lubię, szczególnie Kozie mleko ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam tego z urea i u mnie efekt klejenia po chwili znikał ;) czaję się też na inne kremy Isana (najbardziej na ten z olejkiem arganowym i wcale nie dla tego, że ma fioletowe opakowanie :P)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam tych kremów, obecnie mam taki zielony z TBS i nie zostawia takiego filmu na dłoniach, którego nie lubię, niestety jest drogi:/

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Isane Med. Pieknie pachnie i szybko sie wchłania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro ten czerwony się lepi to kupię go jak krem na noc mi się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. @Salomeahehehe fiolet <3 Jest świetny, więc polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. używałam aloesowego i świetnie się sprawdził, wchłaniał się wolno, ale za to świetnie nawilżał, takie bogatsze kremy stosuję na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  11. @hoshi777 ale teraz jest dobre promo w TBS z okazji Dnia Ziemi, nie wiem czy słyszałaś? Wystarczy przynieść jakieś stare opakowanie po kosmetyku i masz około 20% zniżki na kosmy TBS :)

    OdpowiedzUsuń
  12. @ewwwatego jeszcze nie miałam i nawet nie kojarzę -.- Obadam przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. @ejndzel kup sobie najpierw arganowy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie kremy Isany się nie sprawdzają:(

    OdpowiedzUsuń
  15. @Beauty Wizaż Jeszcze go nie miałam, ale na pewno spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. jak skończy mi się mój svr z mocznikiem, to sięgnę po ten rossmanowy. Może okaże się tańszym odpowiednikiem? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. @SexiChic A może znasz jakieś inne godne polecenia?

    OdpowiedzUsuń
  18. @Gosia mi szkoda kasy na drogie kremy do rąk, ale chętnie przeczytałabym więcej na temat SVR :)

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja lubię ten czerwony bo ma mocznik - był świetny na zimę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie używałam tych krenów z isany.

    OdpowiedzUsuń
  21. Trzeba będzie przyjrzeć im się bardziej niż dotychczas:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nienawidzę jak kremy się kleją!

    OdpowiedzUsuń
  23. O:) musze przyjrzec sie temu z olejkiem arganowym. Ten z mocznikiem mialam, niezly ale ta lepkosc doprowadzala mnie do szalu, skonczyl jak krem do stop;)

    OdpowiedzUsuń
  24. @Iwetto

    Uwazam, ze SVR ma dobre produkty jednak to juz sa serie skierowane do wymagajacych skor no i cenowo srednio to sie oplaca w przypadku kremow do rak/stop.

    Mile wspominam krem do rak z Nuxe- swietny! jednak zaniechecilo mnie aby wywalac tyle kasy na zwykly krem do rak, ktory tak naprawde jest w ciaglym uzyciu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam kremy Isany, krem z mocznikiem to mój faworyt kiedy dłonie naprawdę potrzebują intensywnej pomocy.

    OdpowiedzUsuń
  26. jestem zaskoczona, bo to Isana z mocznikiem to chyba jedyny krem który nie zostawia warstwy na moich rękach

    OdpowiedzUsuń
  27. @HexxanaJa zawsze sobie smyrne stopy kremem do rąk ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. mocznikowego mam już 3 tubkę, next time kupię ten arganowy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. moje łapki wołają o pomoc, więc przydałby się ;-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Uwielbiam rumiankowy - mój numer 1 :) Innych nie miałam, ale może kiedyś kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubię czerwoną Isankę kłaść grubą warstwą na noc. Rano dłonie cud malinka.:)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja uwielbiam krem do rąk z Alterry, ale też jest za tłusty na dzień.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam aloesowy (zielony) i jest swietny, ma lekka konsystencje i ladnie pachnie. O dziwo nigdzie nie moge zdobyc tego z olejkiem arganowym :)

    OdpowiedzUsuń
  34. moim faworytem jest intensywnie odżywczy krem BEAUTE des MAINS z YVES ROCHER. Nie zawiera parabenów, zawiera arnikę i olejki sezamowe. Ale najlepiej używać go na noc gdyż jest gęsty i pozostawia właśnie tzw lepkie rączki:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja miałam dwa z tej firmy i mnie nie zachwyciły u mnie super jest kamil,zapraszam do siebie tam jest o kremie z ziaji

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja w ciągu dnia zawsze muszę mieć tubkę kremu pod ręką, bo nie znoszę uczucia, kiedy moje dłonie są choć odrobinę przesuszone ;) Często używam różowego z Biedronki, bo tani i całkiem niezły, świetnie u mnie sprawdza się również kozie mleko Ziaji :) Będę musiała zainwestować w kremy Isany i paćkać się nimi na noc ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. @Lena
    U mnie ostatnio też były wykupione ;( Następny kupię aloesowy.

    OdpowiedzUsuń
  38. @POMPOLINA Moja mama go uwielbia :) Ja jeszcze nie próbowałam, ale przy najbliższej okazji smyrne sobie nim łapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. @SheWoman Kozie mleko bardzo lubię, tylko szybko się zużywa ;) A biedronkowego jeszcze nie miałam, ale spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  40. A próbowałaś kremów z Czterech pór roku?? Moim zdaniem są całkiem fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja lubię bardzo różowy krem z Biedronki. Ostatnio też z Avon z serii Spa - cudny jest. Boskie kremy ma też Vaseline - ale u nas w sklepach niedostępne. Różowy to mój ukochany.
    Miałam ten z Isana czerwony z mocznikiem ale jakoś nie widziałam w nim rewelacji. Na dzień - mocno średni a na noc zużyłam ale żeby to była jakaś rewelacja to nie. Nie lubiłam tego efektu na dłoniach za poza tym Biedronkowy lepiej u mnie nawilża.

    OdpowiedzUsuń
  42. Do rąk najlepszy zielony z The Body Shop, ostatnio smaruję też dłonie zwykłym masłem do ciała z The Body Shop, bo po wiosennych porządkach są bardzo przesuszone. Bardzo dobry jest krem I COLONIALI z olejkiem z otrębów ryżowych, kiedyś ekspedientka w Douglasie mi go poleciła i rzeczywiście jest super. Ręce po nim są aksamitnie gładkie - wada: cena ok 40zł, ale jak ma się kupon za punkty można kupić.

    Isanę wypróbuję jak będę w Rossmannie :-)

    OdpowiedzUsuń
  43. O a ja coraz więcej słyszę dobrego o Isanie :) Chyba zdecyduję się i coś sobie z niej zafunduję :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Bardzo lubię te kremy, ale typowo na noc :)

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).