Ostatnio dzięki kuponom i promocjom, całkiem sporo kosmetyków z Vichy trafiło do mojej kosmetyczki. Jednak w tym poście skupię się na dwóch kosmetykach myjących, których ostatnio miałam okazję używać. Jednym z nich jest mleczko do demakijażu Purete Thermale. Z tej serii opisywałam Wam już płyn micelarny KLIK! , który bardzo polubiłam. A czy mleczko trafiło do moich ulubieńców? Pośrednio...
Ogólnie nie mam temu preparatowi nic do zarzucenia, oprócz ceny (Vichy do najtańszych nie należy). Ale akurat wszystkie te mleczka dostawałam "za darmo". Pełnowymiarowe opakowanie -100ml, dostałam jako gratis do kremu, a miniaturkę -30ml ogólnie do zakupów. Tutaj wtrącę, że te mianiturki można kupić na Allegro- świetnie sprawdzą się na wyjeździe :)
Ogólnie mleczko to produkt 3 w 1,bardziej mleczkowo-żelowej konsystencji, dlatego chyba producent nazwał je "preparatem". Ma oczyszczać całą twarz, tonizować i usuwać makijaż z oczu. Z tego wszystkiego wywiązuje się naprawdę świetnie, oprócz demakijażu oczu. Trzeba było troszkę się natrudzić aby dokładnie zmyć tusz, cienie i eyeliner. Zaletą natomiast jest to, że w żaden sposób nie podrażnił oczu. Z resztą sam producent dedykuje go osobom noszącym szkła kontakotwe oraz posiadającym wrażliwą skórę i oczy. Poza tym nie zawiera mydła, alkoholu czy barwników, ma delikatny kremowy zapach. Moja skóra była dzięki niemu dobrze oczyszczona i zmiękczona, a co najważniejsze niepodrażniona. Jeżeli szukacie dobrego mleczka to serdecznie Wam polecam.
Osobiście raczej go więcej nie kupię, ponieważ ogólnie zrezygnowałam z tego typu kosmetyków. Moja cera jest podatna na zapcyhanie i wychodzę z założenia, że im mniej używam tego typu produktów tym lepiej.
Do zmywania twarzy używam teraz tylko żeli takich jak na przykład Vichy Normaderm, który zaskarbił moje uczucia. Ogromnym jego plusem jest wydajność, wystarczył mi na kwartał! Dobrze się pienił i rozprowadzał na twarzy, a niewielka ilość wystarczyła do umycia twarzy. Dzięki pompce bez problemu aplikowałam tyle produktu ile potrzebowałam- czyli niewiele! Chociaż działała trochę opornie :/
Cały makijaż, kurz, brud czy sebum- wszystko to znika dzięki takiej małej dawce. Dlatego polecam go tylko osobom z tłustą cerą i mieszaną w kierunku tłustej. Osobiście mam mieszaną w kierunku suchej i używałam go raz dziennie, ponieważ żel bardzo dobrze oczyszcza, niestety przy okazji trochę wysusza. Dla mnie nie stanowi to jednak problemu, ponieważ zawsze używam toniku lub płynu micelarnego.
Zapach ma bardzo przyjemny- owocowy, bliżej dla mnie niesprecyzowany. Nie jest dominujący, więc nie czułam się nim zmęczona przez te 3 miesiące użytkowania. Poza tym w żaden sposób nie podrażnił mi skóry, mimo tak silnego działania. Czy poprawił kondycję mojej cery? Raczej nie. Nie zauważyłam spektakularnych efektów, ale w porówaniu do innych tego typu produktów sprawdził się naprawdę świetnie. Na tyle, że na pewno kupię go jeszcze nie raz. Chociaż byłabym wdzięczna firmie Vichy za projekt nowego opakowania. Jak już wspomniałam, nie dość że pompka się trochę zacina, to na dodatek nie da się tego kosmetyku zużyć do końca. Na dnie zostaje spora ilość, a pompka już nie daje rady tego wydostać. Szkoda wyrzucać, bo taka ilość przy wydajności tego produktu spokojnie wystarczy jeszcze na dwa tygodnie mycia, więc pozostaje tylko się gimnastykować i przechylać opakowanie.... niestety.
Czekam na Wasze opinie, jeżeli miałyście z nimi do czynienia. A może jesteście w stanie polecić coś lepszego? Czekam na Wasze komentarze ;)
czytałam wiele dobrego o tym zielonym vichy. :)
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego zdecydowałam się w końcu sama przetestować :)
UsuńLubie tę markę i uważam że ma świetne kosmetyki, tych niestety nie miałam okazji jeszcze wypróbować;)
OdpowiedzUsuńA co jest Twoim faworytem z Vichy?
UsuńJedyny kosmetyk jaki posiadam z Vichy to właśnie płyn micelarny, który też polubiłam :) Kupiłam kiedys na promocji za 20 zł i zaczęłam używać jak skończyła mi się Bioderma. Takie samo działanie + ten z Vichy tak ładnie pachnie :D nic innego z Vichy nie testowałam :(
OdpowiedzUsuńWedług mnie jednak Bioderma lepiej wykonuje demakijaż oczu, ale micel z Vichy jest zaraz na 2 miejscu ;)
UsuńMnie okropnie wysuszył. Zaczęłam drugą butelkę i od tego momentu moja skóra okropnie się łuszczy, a do tego doszły zapchane pory na czole. Na początku byłam zachwycona a po pół roku takie cyrki miałam na twarzy :/ Od miesiąca używam do demakijażu oczu Biodermy, do twarzy olejku myjącego z BU, a na koniec myję twarz mydłem z aleppo. W takim połączeniu skóra daje radę z resztką trądziku (który nawiedził mnie w wakacje) i zapchanymi porami :) mydło z aleppo to mój KWC!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym mydełku wiele dobrego i sama mam zamiar je wypróbować. Mam nadzieję, że pomoże mi tak samo jak Tobie :)
UsuńBardzo polecam to mydło. Szkoda że nie zrobiłam zdjęć jaką miałam skórę przed a jaka jest teraz. Na policzkach nie mam ani jednego pryszcza, a na czole został tylko 1 ;) No i teraz tylko walczę ze śladami. I to wszystko tylko w miesiąc. Jeden minus - mydło trochę śmierdzi, ale zapach nie utrzymuje się na skórze.
UsuńDla pięknej cery warto przecierpieć smrodek mydła ;D Czytałam najpierw opinie Siouxie i zachęciła mnie do zakupu, ale Ty całkowicie przekonałaś i rozwiałaś wszelkie wątpliwości. Dziękuję bardzo :*
UsuńNie ma za co ;) z tego mydła na pewno będziesz zadowolona ;) Czekam na Twoją recenzję :)
UsuńJestem ciekawa tego zelu. Kilka dni temu go zamówiłam w aptekach na allegro sa świetne ceny. Mam nadzieję że będę zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie: www.netfluxowekosmetyki.blogspot.com
Ja też go kupowałam w aptece na Allegro i fajnie, że można go bez problemu dostać za pół ceny!
Usuńlubie to mleczko Vichy, choc na minus zaliczę mgiełkę, którą posoatawia na twarzy i powiekach
OdpowiedzUsuńJa po mleczku zawsze myłam twarz żelem, więc nie zwróciłam na to nawet uwagi. Dzięki za komentarz :*
UsuńLubię produkty Vichy. W ogóle ulega marketingowi "aptecznemu" i ciągnie mnie do produktów reklamowanych jako związane z medycyną.
OdpowiedzUsuńWystarczy spojrzeć na same Panie aptekarki i już żadna reklama aptecznych kosmetyków nie jest potrzebna ;D Zawsze zazdroszczę im pięknej cery!
UsuńDzięki za komentarz :*
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na Vichy Normaderm, bo słyszałam wiele dobrego na temat tego żelu. Ty to potwierdzasz ;)
OdpowiedzUsuńDzięki pozytywnym opiniom go kupiłam i liczyłam na to, że też się sprawdzi ;)
Usuńjesli chodzi o vichy to mam mieszane odczucie-bo juz kilka razy sie przejechalam na ich kremach ale mialam ten zielony zel-swietny byl!
OdpowiedzUsuńStosowałam ich 3 kremy i tylko jednemu jestem cały czas wierna ;)
Usuńtez bardzo lubie normaderm zel do mycia. a tego mleczka 3w1 nie mialam jeszcze. chociaz mnie kusi.tez mam podatna cere na zapychanie, tak wiec chyba dzieki twojej uwadze jednak go nie kupie.
OdpowiedzUsuńDzieki za komentarz :*
UsuńMiałam do mleczko do demakijażu. Trochę topornie zmywało się nim tusz i po miesiącu miałam wrażenie, że wysuszył mi cere :/
OdpowiedzUsuńDzieki za komentarz :*
UsuńMnie przy samodzielnym używaniu Normaderm niestety strasznie przesusza. Choć przy użyciu raz dziennie i posmarowaniu się od razu nawilżaczem, nie ma tragedii. Lubię go bardzo do zmywania makijażu z twarzy, bo faktycznie, czyści równo i dokładnie ;).
OdpowiedzUsuńChociaż osobiście jestem wielką fanką żelu do mycia twarzy z Avene. Również niesamowicie oczyszcza i aż tak nie przesusza. Także, ja kolejnego Normadermu już nie kupię (jak zużyję to gigantyczne 400ml opakowanie), a do Avene (który również jest niesamowicie wydajny), na pewno jeszcze wrócę :).
Kosmetyki Avene też mam na celowniku i już chyba wiem od czego zacznę ;D Dzieki za komentarz :*
Usuńzel z vichy troche mnie wysusza, nie uzywam codziennie,
OdpowiedzUsuńdo dan jeszcze kawałek, zobaczymy jak to bedzie,
pąpka mi sie nie zacina.
http://braworka.blogspot.com
dzieki za komentarz :*
UsuńUwielbiam ten żel Vichy co tu mówić uratował życie mam mieszaną cerę ale skłania się ku tłustej i do tego te okropne pory a to cudeńko sprawiło że mam doskonale czystą skórę :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za Twoją opinię :*
Usuń