Jesień to moja ulubiona pora roku, o czym chyba już doskonale wiecie, bo nie raz wspominałam o tym na blogu. Deszczowa aura bardzo sprzyja mojemu samopoczuciu, więc przypuszczam że to ona w głównej mierze skłoniła mnie do napisania tego posta. Znowu znikłam na jakiś czas, a główną przyczyną była blogosfera, która na przestrzeni lat bardzo się zmieniła i zamiast mnie inspirować do rozwijania bloga coraz bardziej mnie deprymuje, a ja nie potrafię znaleźć w sobie tej samej energii co kiedyś, aby prowadzić go regularnie. Mimo wszystko czasami znowu nachodzi mnie ochota żeby poględzić o kosmetykach, więc kolejny raz wracam, tym razem z podsumowaniem października.
3 miesiące temu