Pierwsze co rzuca się w oczy, to nietypowy kształt, który ponoć ma ułatwić aplikację. Szczerze mówiąc wolę nie burzyć tej harmonii i zawsze dotykam pędzlem zagłębienia w centralnej części. Opakowanie to solidna kasetka z lusterkiem. Przetrwała nawet dosyć wysoki lot i kontakt z płytkami podłogowymi. Cień nie doznał uszczerbku, ale wypadł ze środka. Dzięki tej przygodzie już wiem, że 'depotowanie' do oddzielnej kasetki jest niemożliwe. Niestety cień przytwierdzony jest bezpośrednio do plastiku i nie posiada metalowego denka.
Kolor 'taupe' jest miksem fioletu, brązu oraz szarości. Osobiście uwielbiam ten odcień, a przez to że jest połączeniem kilku, to za każdym razem inaczej prezentuje się na powiece. Wszystko zależy od padającego światła, które uwydatnia poszczególne barwy. Poza tym makijaż przy jego pomocy jest bajecznie prosty, bo nie wymaga dodatkowego cieniowania. Wystarczy nanieść go na ruchomą powiekę, rozetrzeć delikatnie ponad załamaniem i makijaż gotowy. Konsystencja jest idealna, lekko 'wilgotna' nie za sucha i nie za miękka. Nie osypuje się i rozciera bez tracenia koloru. Taupe #228 to typowy solista. Jest dobrze napigmentowany i świetnie sprawdza się nakładany na sucho, ale dla intensyfikacji można nałożyć go na mokro. Dzięki temu uzyska się bardziej metaliczne wykończenie. Bez tego też wygląda bardzo efektownie i doskonale sprawdza się w codziennym makijażu.
Swój egzemplarz kupiłam na stronie producenta za 8,9 £. Pod koniec listopada będzie można obejrzeć go stacjonarnie w warszawskiej Arkadii. Sama na pewno dołączę jeszcze nie jeden kolor do swojej kolekcji. Wybór nie będzie łatwy, bo jest ich aż 32. Przynajmniej każdy znajdzie coś dla siebie :)
Ps. Iwetto, jesli masz chec, mozemy podzielic sie Sukinem:-)
OdpowiedzUsuńTo bardzo miło z Twojej strony, ale poszukam jeszcze u siebie :)
Usuńświetny kolorek, ale o firmie to pierwsze słyszę :)
OdpowiedzUsuńCudowny kolor, jednak chyba bardziej podoba mi się na sucho :) Już wiem co dopisać do listy zakupów :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Piekny!
OdpowiedzUsuńCudowny odcień, bardzo mi się podoba :-) Szkoda, że Kiko będzie dostępne w PL tylko w Warszawie, ale może otworzą sklep internetowy...
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor, bardzo mój. I zarówno na sucho i na mokro.
OdpowiedzUsuńA to numer ... Jestem w szoku, że się nie połamał :D
OdpowiedzUsuńOdcień fajny, uniersalny.
Dobrze ubity ;)
UsuńPrzrpiekne sa te cienie, zwlaszcza kolory w stylu rose gold i szampanski :)
OdpowiedzUsuńO tak, oba bardzo mi się podobają :)
Usuń2 razy byłam w sklepie Kiko i nie mogłam się zdecydować co wybrać, bo tyle tam tego mają, że chce się wszystko mieć. A ostatecznie wyszłam z niczym. :( A teraz żałuję, że nie skusiłam się na żaden z metalicznych cieni.
OdpowiedzUsuńNa stronie internetowej też ciężko się zdecydować ;)
Usuńojej ojej, też uwielbiam taupe! ten prezentuje się bosko, no i czekam na macanie Kiko na żywo :D
OdpowiedzUsuńPiękny cień, wielka szkoda, że nie można go prznieśc do palety :/
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, uwielbiam takie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor, a otwarcia sklepu stacjonarnego w Arkadii nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień, to coś w moim stylu :) Zdziwiłam się, że cień nie ma metalowej foremki :/
OdpowiedzUsuńMoje zdziwienie było jeszcze większe kiedy wypadł i ujrzałam...plastikową kratkę ;)
UsuńBardzo lubię takie wielowymiarowe odcienie. Ciekawe, że cień się nie pokruszył tylko cały odpadł po spotkaniu z podłogą;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, byłaby rozpacz ;)
UsuńPiękny! Przypomina i cienie MAC z serii Extra Dimiension :-)
OdpowiedzUsuńNie mam porównania, ale faktycznie podobny :)
Usuńwow jest cudowny
OdpowiedzUsuńBardzo ładny jest ten cień :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor na tę porę roku :)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii odcień 227 (na stronie producenta odcień nazywa się Tortora Chiaro, cokolwiek to znaczy :P) i szczerze go uwielbiam! To jeden z najlepszych cieni, jakie posiadam. Żałuję, że nie skusiłam się na inne kolory, gdy byłam we Włoszech. Jeśli Kiko otworzy sklep internetowy na Polskę, to na pewno cienie z tej serii zasilą jeszcze moje zbiory :D
OdpowiedzUsuńZabawne, że nazwy tych cieni widnieją tylko na stronie, a na opakowaniu ani słowa ;]
UsuńIdealny ! :)
OdpowiedzUsuńMam chętkę na te cienie! A ten kolor to już szczególnie.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie do twarzy w kolorze taupe na powiece. Robiłam kilka podejść i o ile początkowo efekt mi się podobał, w ciągu dnia oko wyglądało na zmęczone, a kolor brzydko się komponował. Dziwne bo zarówno szarości jak i wszelakie brązy, a nawet większość fioletów moje oko lubi. Co do Kiko, podoba mi się wykończenie i zastosowanie - coś jak on and on bronze od Maybelline, który noszę ostatnio codziennie (choć z tego co pamiętam u Ciebie nie trzymał się najlepiej :))
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie do końca jestem zadowolona z Maybelline, mimo że odcień ma bardzo przyjemny. Na bazie na szczęście wytrzymuje znacznie dłużej, ale jest jeszcze kilka aspektów, które działają na niekorzyść serii Color Tattoo. Chyba powinnam w końcu napisać ich recenzję ;)
UsuńZaskoczyłaś mnie z taupe. Istnieje wiele różnorodnych odcieni, więc sądziłam że każdemu pasują.
Mam z tej serii inny kolor No i cóż wielkie wow. Ma niesamowita konsystencje, która wręcz klei się do oko no i nie traci w ogóle koloru przy blendowaniu. Uwielbiam
OdpowiedzUsuńJa też, zwłaszcza że posiadam kilka podobnych z innych firm i niestety rozcierają się do szarości, tracąc na swojej wyjątkowości.
Usuńuwielbiam cienie, które solo robią za cały makijaż. świetny odcień!
OdpowiedzUsuńCienie Kiko mają w sobie to coś, to chyba przez to piękne tłoczenie. Śliczny kolor, idealny do szybkiego dzienniaka właśnie jako solo, ewentualnie można dodać jakiś jaśniejszy w kącikach oka i jesteśmy gotowe. Hmm.. napisałam jakbym go miała. Nie, takie mam o nim po prostu wyobrażenie:)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo dobre wyobrażenie :) Właśnie dzisiaj taki makijaż mam na powiekach ;)
UsuńIdealny! A jak będę w wwa na początku grudnia to ide prosto do kiko!
OdpowiedzUsuńOby salon już był otwarty :)
UsuńPiękny odcień, w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest:)
OdpowiedzUsuńKolor jest przepiękny :) bardzo podobają mi się wszelkie odcienie taupe, ale wszystkie które do tej pory próbowałam powodowały, że wyglądałam trupio ;/
OdpowiedzUsuńA Satin Taupe z MACa? Ma w sobie więcej brązu, a mniej szarości oraz fioletu.
UsuńCudowny!!! Szkoda, że nie można go przenieść do dużej palety :-(
OdpowiedzUsuńDla mnie to akurat najmniejszy problem, bo i tak używam go pojedynczo :)
Usuńpięknie się prezentuje, choć nie wiem, czy nie wyglądałabym w nim blado, chyba musiałabym połączyć go z czymś jasniejszym:)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od karnacji, ale warto się nim zainteresować :)
UsuńMam dwa cienie z tej serii, w tym także ten opisywany przez Ciebie.
OdpowiedzUsuńI muszę powiedzieć, że te cienie uwielbiam i najczęściej po nie sięgam :)
PS. Kiko ma być w Warszawie? Kurcze, zacofana ostatnio jestem.
A jaki jest drugi? Szukam inspiracji do zakupów ;)
UsuńCzy ja mam przywidzenia czy naprawdę Kiko będzie w Polsce?
OdpowiedzUsuńTaka jest oficjalna wersja :)
UsuńNo normalnie nie wierzę w to!
UsuńA ja dopiero wczoraj przywiozłam sobie z Francji pierwsze produkty tej firmy ever... I pewnie przepłaciłam :P
UsuńNie sądzę, bo z tego co widzę utrzymują taką samą cenę wszędzie. Pochwal się nowościami :)
Usuńkolor mnie zachwyca, ale nie sadze, by u mnie wygladal zbyt dobrze :(
OdpowiedzUsuńFajny jest :))
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek, w Naked 2 mam cos podobnego :) W ogóle lubię odcienie taupe, są mega uniwersalne ;) Co do Kiko to baaaardzo bym chciała kosmetyki do nich, ale Warszawa mi tak bardzo nie po drodze :<
OdpowiedzUsuńŁadny kolor i ciekawie prezentuje i na sucho i na mokro :)
OdpowiedzUsuńJest boski!
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny kolor! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://kosmetykiwmoimswiecie.blogspot.dk/2014/11/organique-body-butter-coffee-beans.html?m=0
Uwielbiam odcienie taupe, choć w bardziej lub całkiem matowym wydaniu. Pomijając jednak moje osobiste preferencje, cień wydaje się bardzo dobry jakościowo i jestem pozytywnie zaskoczona siłą jego nasycenia. Wygląda świetnie nałożony zarówno na mokro, jak i na sucho.
OdpowiedzUsuńSzukałam własnie takiego koloru, ale lekko nie jest :) Miałam okazję pomiziać Kiko i jest naprawdę świetny - może kiedyś uda mi się go gdzieś złapać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ciekawie wygląda ten kolorek, aż mnie kusi :) lubię takie metaliczne i błyszczące cienie na powiekach. Szkoda, że w sklepach nie można go dostać..
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zaaplikowany na mokro, zupełnie zmienił swoje oblicze.