Moje marcowe nowości są bardzo skromne, ponieważ konsekwentnie dążę do kosmetycznego minimalizmu. Przypadkowe są tylko dwa produkty, na które skusiłam się 'przy okazji'. Jednym z nich był krem do rąk The Body Shop z nowej linii zapachowej British Rose. Tego typu kosmetyki zużywam szybko i mimo że mam dwa inne, to nie żałuję swojej decyzji. Głównym celem moich zakupów w TBS było kokosowe mydło. Skończyło mi się niedawno i musiałam od razu kupić kolejne, ponieważ rewelacyjnie domywa pędzle! Sprawdza się o wiele lepiej niż te dedykowane, a do tego ma większą gramaturę (co wychodzi znacznie taniej), jest wydajniejsze i pachnie nieziemsko kokosami. W ogóle bardzo lubię tę serię i polecam z niej także masło kokosowe /klik/.
Drugim przypadkowym zakupem był żel do higieny intymnej Sylveco, który udało mi się trafić za 5 zł (jego regularna cena oscyluje w granicach 20 zł). Natomiast od dawna chciałam wypróbować tymiankowy żel do mycia twarzy tej samej marki. Akurat skończył mi się Effaclar z La Roche Posay /klik/, więc ten z Sylveco wskoczył na jego miejsce. Od razu napiszę, że jestem z niego bardzo zadowolona i na pewno dołączy do grona ulubieńców. Oba kosmetyki kupiłam w Drogerii Marysieńka, którą chciałam Wam przy okazji gorąco polecić. Posiadają w swojej ofercie niemal same polskie produkty, więc na pewno będę do nich często zaglądać.
A skoro mowa już o polskich markach, to zachęcam Was również do zapoznania się z ofertą Iossi. Firma produkuje naturalne kosmetyki, które są również ekologiczne, organiczne oraz nie są testowane na zwierzętach. Pierwszy raz robiłam u nich zakupy i postanowiłam wypróbować serum rozświetlające z wit E i C. Jeśli coś Was zainteresuje, to do końca marca kod 'lovebyiossi' obniża wartość wirtualnego koszyka o 15%.
Na koniec suchy antyperspirant w kremie marki Garnier, który kupiłam z polecenia Bogusi, prowadzącej bloga Piękno i Minimalizm. Mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie tak samo dobrze. Całą recenzję możecie przeczytać pod tym linkiem /klik/.
I to tyle :) Mieliście któryś z tych kosmetyków?
Żel Sylveco tymiankowy jest na mojej liście... Niech ja tylko 3 inne skończę ;)
OdpowiedzUsuńZ tego samego powodu kupiłam go dopiero teraz ;)
UsuńMam żel tymiankowy i bardzo go polubiłam. Dobrze oczyszcza i nie wysusza.
OdpowiedzUsuńJest świetny! Cieszę się że w końcu się na niego zdecydowałam :)
UsuńŻel tymiankowy dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przypasował :)
UsuńZ Sylveco miałam żel rumiankowy i też bardzo dobrze się u nie sprawdzał ; )
OdpowiedzUsuńMam nadzieję wypróbować go w przyszłości :)
UsuńDawno nie kupowałam kosmetyków z TBS.
OdpowiedzUsuńMi też nie zdarza się to często ;)
UsuńŻel z Sylveco jest u mnie w koszyku do kupienia ale mam jeszcze cały czas balsam do zmywania z Clinique :).
OdpowiedzUsuńŻelu Sylveco używam po demakijażu :)
Usuńkokosowe mydło muszę zatem wypróbować ponieważ mam zawsze problem z domyciem podkładowych i korektorowych pędzli!
OdpowiedzUsuńTeż darzę do minimalizmu kosmetycznego jesli chodzi o pielęgnację. Ale obecnie jestem w Polsce i robię zapasy na kilka miesięcy. Kupiłam pokazany przez Ciebie żel Sylveco. Jak się zdziwiłam gdy zobaczyłam półkę w aptece osiedlowej z kosmetykami tej marki!
Suchy dezodorant brzmi ciekawie. Nigdy o czymś takim nie słyszałam :)
ja teraz piorę pędzle antybakteryjnym mydłem siarkowym Barwy i muszę przyznać, że sobie chwalę :)
UsuńUżywałam różnych mydeł, ale tylko kokosowe dobrze radziło sobie z pędzlami po podkładzie. Myję wszystkie pędzle w niedzielę, więc niektóre czekają kilka dni zanim je umyję ;)
UsuńMam nadzieję że będziesz tak samo zadowolona z żelu Sylveco i czekam na posta z nowościami!
Iossi mam zapisane od dawna, ale jeszcze nie kupiłam :) tak samo jak z Sylveco, na szczęście są sklep online z pl produktami w uk, co mnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńSuper że marka jest również dostępna w UK :)
UsuńNa dermokonsultacjach dostałam odlewkę żelu tymiankowego, nie spodobał mi się - pachniał zbyt mocno i zbyt "kulinarnie" i w dodatku za bardzo wysuszał. Dałam Sylveco drugą szansę i po przejrzeniu recenzji kupiłam rumiankowy. Jest znakomity, zmywa bardzo skutecznie ale nie jest tak agresywny. Zapach jest specyficzny, ale odpowiada mi bardziej niż aromat drugiej wersji.
OdpowiedzUsuńZawsze kiedy używam tymiankowego żelu mam ochotę na pizzę ;P
UsuńBardzo fajne nowości! Znam jedynie mydło z TBS, którego używałam tradycyjnie, czyli do mycia rąk ;-)
OdpowiedzUsuńMarka Iossi jest mi niestety nieznana, ale skoro mówisz, że robi kosmetyki ekologiczne, to już czuję się skuszona :-)
W takim razie daj mu szansę i umyj przy jego pomocy pędzle. Ja też zaczęłam od mycia rąk, a teraz używam tylko w jednym celu ;)
UsuńMiałam tymiankowy żel i bardzo go polubiłam:)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku to chyba będzie dłuższa przygoda. Chociaż mam jeszcze ochotę wypróbować rumiankową wersję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię czekoladową z TBS :)
OdpowiedzUsuńTo masło kokosowe z TBS koniecznie muszę wypróbować skoro tak dobrze wymywa pędzle, dzięki za cynk:)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zapoznać się z marka Sylveco :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować mydło kokosowe TBS, znalezienie dobrego środka do mycia pędzli jest bardzo trudnym zadaniem.
OdpowiedzUsuńŻadnego z wymienionych przez Ciebie kosmetyków nie miałam. Ciekawa jestem jak pachnie to mydełko :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty THE BODY SHOP miałam już mnóstwo ich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńJednak mydło w kostce do mnie nie przemawia. Właściwe z żadnej firmy.
Pozdrawiam
Wąchałam nową serię TBS British Rose, cudowny zapach <3
OdpowiedzUsuńMiałam tego Garniera w wersji różowej :/ U mnie strasznym bublem się okazał :/
OdpowiedzUsuńMusze zdobyć to mydło kokosowe <3
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się ten Garnier u Ciebie, będę wypatrywała recenzji:)
OdpowiedzUsuń