Wspominałam na blogu, między innymi w poście z ulubionymi kosmetykami pod oczy /klik/ o rewelacyjnym rozświetlaczu MAC Prep + Prime Highlighter. Dostępne są trzy odcienie: beżowy Light Boost, pomarańczowy Bright Forecast oraz różowy Radiant Rose. Jako posiadaczka chłodnej i bardzo jasnej karnacji wybrałam różowy Radiant Rose.
Na pierwszy rzut oka kolor może przerazić, ponieważ jest naprawdę różowy. Dopiero po roztarciu stapia się z odcieniem skóry i subtelnie ją rozjaśnia. Nie zawiera żadnych rozświetlających drobinek, ani nie tworzy opalizującej poświaty. Rozświetlacz jest zupełnie kremowy i oprócz koloru pozostawia po sobie subtelny efekt glow. Posiada lekką konsystencję, która bez problemu rozprowadza się na skórze. Do roztarcia najczęściej używam po prostu palca, dzięki czemu uzyskuję naturalne wykończenie. Nie zbiera się w załamaniach i trzyma do końca dnia. Produkt użyty w większej ilości potrafi być kryjący, ale wtedy bardzo uwydatnia się kolor, co wygląda karykaturalnie. Może spełniać funkcję korektora jedynie w przypadku odcienia Light Boost.
MAC Prep + Prime Highlighter świetnie sprawdzi się do rozświetlenia kości policzkowych, łuku brwiowego i łuku kupidyna, ale osobiście najczęściej używam go pod oczy. W tej roli okazał się wręcz niezastąpiony. Doskonale komponuje się z beżowym korektorem (obecnie NYX HD Photogenic Concealer /recenzja/) i rewelacyjnie odświeża spojrzenie. Nie mam dużych cieni pod oczami, dlatego zazwyczaj aplikuję jedną kropkę korektora w wewnętrznym kąciku, a na pozostałej części rozświetlacz MAC. Rozcierając całość od wewnętrznej strony otrzymuję ładne krycie oraz sporą dawkę rozjaśnienia. Jak dla mnie jest to najlepsza metoda do poprawienia wyglądu 'doliny łez', która niestety z wiekiem stała się u mnie dosyć widoczna.
Wypadałoby jeszcze wspomnieć o opakowaniu, które ma postać aplikatora z pędzelkiem. Jak do tej pory nie miałam z nim większych problemów, więc mogę uznać że jest solidne i dobrze wykonane. Na początku musiałam się trochę 'nakręcić', żeby rozświetlacz pojawił się na pędzelku, ale teraz już po jednym obrocie dozuje odpowiednią ilość produktu. Natomiast sam pędzelek wykonany jest z przyjemnego w dotyku syntetycznego włosia, które w bardzo szybki i łatwy sposób można oczyścić oraz zdezynfekować.
MAC Prep + Prime Highlighter kosztuje równo 100 zł i dostępny jest w firmowych salonach i na stronie producenta. Z tej serii polecam jeszcze puder transparentny MAC Prep +Prime Transparent Finishing Powder /recenzja/. Natomiast jeśli szukacie drogeryjnego zamiennika, to szczerze polecam L'oreal Lumi Magique /recenzja/. Osobiście jestem bardzo zadowolona z produktu MAC i cieszę się, że odkryłam taką perełkę ze stałej oferty.
cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńFajne produkty ;)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo go lubię :) I co najlepsze można go dokładać w ciągu dnia na już zrobiony makijaż :)
OdpowiedzUsuńW ciągu dnia nie poprawiam makijażu, ale dobrze wiedzieć że w tej kwestii też się sprawdza :)
UsuńBrzmi fajnie, ale jak dla mnie korektor, który tylko rozświetla a nie bardzo kryje za 100zł to trochę za drogo ; )
OdpowiedzUsuńNo jasne, zależy czego się oczekuje od produktu :)
UsuńZaciekawilas mnie tym korektorem, tym bardziej, że ostatnio bardzo polubiłam markę MAC ;) Ja aktualnie używam Pro Longwear'a ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie używałam, ale tylko dlatego że nie potrzebuję aż tak dużego krycia... na razie ;)
UsuńJa tez nie potrzebuje az takiego krycia, ale chęć posiadania go była silniejsza. Do jego zakupu pochodziłam kilkakrotnie i zawsze była obawa przesuszy czy nie... No ale w końcu go mam :)
UsuńRozumiem że jesteś z niego zadowolona?
UsuńKorektor fajny zobaczę przy okazji. Mam ta kosmetyczkę z Clarinsa lubię ją. A co to za dwa cienie z Maca?
OdpowiedzUsuńKosmetyczka jest bardzo fajna i solidnie wykonana, mi również dobrze służy. A cienie to Satin Taupe oraz Jest, świetnie do siebie pasują.
UsuńMam na niego wielką ochotę ale w wersji beżowej.
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej pomału dobijam również denka w moim sypańcu z Vichy Dermablend i z przyjemnością przetestuje coś innego= Mac Prep+Prime Transparent Finishing Powder;)
Używałam kiedyś Pudru Vichy, ale nie wspominam go miło. Natomiast ten z MACa mogę szczerze polecić :)
UsuńUwielbiam Lumi Magique i liczyłam na to, że Prep+Prime to własnie coś podobnego, zdecydowanie muszę go wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńZ tym że tu jest więcej różu ;)
UsuńWygląda na bardzo lekki i delikatny :)
OdpowiedzUsuńTakie formuły lubię najbardziej :)
UsuńMimo, że wielką fanką Maca nie jestem, ten korektor szczerze mnie interesuje. Na pewno kiedyś go kupię.
OdpowiedzUsuńPstt. Ile płaciłaś za podkład Tarte? Chcę go zamówić, ale te podatki plus przesyłka sprawiają, ze wychodzi neiprzyzwoita kwota. |Nie to, że nie jestem w stanie tyle wydać, ale włacza się moje sknerstwo, kiedy widzę, ze z 20dolarów robi się prawie 50funtów:)
Sądzę że właśnie tyle za niego zapłaciłam, bo nie korzystałam z żadnych zniżek. Zajrzyj na stronę premiumusa, ostatnio widziałam że mieli całkiem spory wybór odcieni.
UsuńMam na niego wielką ochotę, a właśnie kończy mi się mój pro Longwear Consealer więc kto wie czy nie padnie na niego ;)
OdpowiedzUsuńMusisz wziąć tylko pod uwagę, że on nie ma takiego krycia.
UsuńTo mój następny korektor, który chcę kupić, jak już jakiś zdenkuję :) Powiedz mi, czy leży on w towarzystwie Wel Dressed czy to inny róż? :)
OdpowiedzUsuńTak, to Well Dressed. Masz dobre oko ;)
Usuńbrzmi bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam okazji wyprobować korektorów Mac, ale muszę w końcu się w któryś zaopatrzyc! ten brzmi idealnie dla mnie
W takim razie cieszę się, że mogłam Ciebie zainteresować czymś nowym :)
UsuńBędę musiała go obejrzeć jak zachowuje się na żywo :)
OdpowiedzUsuńU mnie swatchowanie skończyło się zakupem :D
UsuńKończy mi się powoli Loreal i na pewno wypróbuję teraz MACa:)
OdpowiedzUsuńRadzę Ci najpierw obejrzeć go w rzeczywistości, bo jest naprawdę różowy.
UsuńMuszę sobie sprawić jakiś rozświetlający kosmetyk pod oczy, więc cieszę się, że trafiłam na Twoją recenzję:)
OdpowiedzUsuńFajnie że się przydała :)
UsuńCudowności :)
OdpowiedzUsuńTen kolor do mojej cery raczej by nie pasował, nie moje tony bo muszę celować w coś ciut ciemniejszego ;) pudru prep bardzo nie lubiłam, miałam w kompakcie
OdpowiedzUsuńTen w kompakcie podobno jest zupełnie inny i czytałam same niepochlebne opinie na jego temat.
UsuńJeśli chodzi o korektory w pisaku to miałam tylko ten z Sephory ;) Ładnie rozświetlał okolicę oczu.
OdpowiedzUsuńNa razie jestem wierna mojemu korektorowi z serii Mineralize, jednak coś czuję, że przy serii Prep + Prime się zakręcę i może znajdę coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuń