Moim ulubionym olejkiem pod prysznic jest migdałowy z L'occitane. Niestety jego wysoka cena nie pozwala mi na regularne używanie, dlatego bardzo ucieszyłam się znajdując bardzo podobny produkt w paczce z Rossmanna. Olejek Wellness & Beauty z olejem migdałowym oraz ekstraktem z bambusa kosztuje około 9 zł, ale już kilka razy widziałam go w znacznie niższej cenie. Buteleczka zawiera 250 ml, więc cenowo wypada naprawdę korzystnie.
Posiada typową, lejącą konsystencję, która w kontakcie z wodą zmienia się w lekką emulsję. Dobrze rozprowadza się na skórze przy pomocy dłoni. Bardzo delikatnie oczyszcza, nie wysuszając. Ma dosyć prosty skład i zawiera kilka podstawowych olejków. Główną bazą jest sojowy, ale mamy tu jeszcze migdałowy, słonecznikowy, z awokado i oliwę z oliwek. Do tego ekstrakt z bambusa, pantenol oraz witaminę E. Dzięki takiej mieszance skóra po kąpieli staje się miękka oraz elastyczna, a co najważniejsze kosmetyk nie pozostawia tłustej warstwy. Jest doskonałym rozwiązaniem dla osób, które nie lubią uczucia lepkości po użyciu tradycyjnego olejku. Najczęściej sięgam po niego rano, bo pozwala mi pominąć etap balsamowania. Poza tym uwielbiam stosować go zamiast pianki do golenia. Nie wsiąka w skórę, więc daje dobry poślizg dla maszynki. Oszczędność czasu oraz pieniędzy ;) Okazał się także bardzo wydajny. Dosłownie niewielka ilość potrzebna jest do umycia ciała.
Glycine Soja Oil • Laureth-4 • Mipa-Laurethsulfate • Olea Europaea Fruit Oil • Prunus Amygdalus Dulcis Oil • Helianthus Annus Seed Oil • Propylene Glycol • Parfum • Persea Gratissima Oil • Panthenol • Aqua • Tocopheryl Acetate • Bambusa Vulgaris Shoot Extract • Alcohol • Coumarin • Limonene • Linalool
Przejdźmy jednak do najważniejszej kwestii, czyli zapachu. Niestety Wellness&Beauty nie dorównuje L'occitane do pięt. Zapach jest bardzo subtelny, natomiast przy aplikacji zmienia się w 'rybny'. Wiele podobnych opinii słyszałam o olejku Isana (nie miałam okazji jeszcze używać) i niestety w tym przypadku jest podobnie. Zdania na ten temat jednak są podzielone. Jedni w ogóle tego nie wyczuwają, ciesząc się migdałową słodyczą, innych przyprawia o spory dyskomfort. Dla mnie zapach nie jest na tyle nieprzyjemny, żebym miała zaprzestać używania kosmetyku. Jednym słowem da się przeżyć.
Dobrze pielęgnuje oraz świetnie sprawdza się przy depilacji, więc jeśli nie jesteście zbyt wyczuleni na zapach tego typu olejków, to szczerze polecam spróbować!
Dobrze pielęgnuje oraz świetnie sprawdza się przy depilacji, więc jeśli nie jesteście zbyt wyczuleni na zapach tego typu olejków, to szczerze polecam spróbować!
uwielbiam ten z L'occitane <3
OdpowiedzUsuńw rybi????? o mamo! :D:D
Nie jest dosłownie rybny, jest... dziwny ;]
Usuńno raczej nie sądzę, że przyjemny :D
UsuńTeraz się boję go kupić... :)
Usuńmam i uwielbiam. loccitan nie kupie wiecej bo ten z rossmann w 100% mnie zadowala. za 8 zl moze kazdy sam sie przekonac
Usuńe tam, do rybiego mu daleko :) osobiście czuję rumianek, nie przepadam za tym zapachem ale działanie wyśmienite :)
OdpowiedzUsuńDla tego działania mu wybaczam :)
UsuńZgadzam się w zupełności co do olejków Wellness :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki, żele pod prysznic gdzieś mi wszytkie wyparowały i jak będę miała Rossmanna po drodze, to wrzucę ten kosmetyk do koszyka:)
OdpowiedzUsuńZ olejkami nigdy nie było mi po drodze, ale z pewnością niedługo dojdzie do bliższego kontaktu, Póki co cieszę się zużywaniem zapasów pielęgnacyjnych <33
OdpowiedzUsuńBo jak popłynęłam ostatnio na kolorówce tak z pielęgnacji nie kupuję nic nowego, jednym słowem równowaga w przyrodzie, a raczej w moich szafkach jest zachowana :D
Rybi zapach, od razu kojarzy mi się z morzem.... z jednej przyjemnie, bo słońce, plaża, a z drugiej już nie tak bardzo :D
haha Ja też ostatnio staram się zachować równowagę i generalnie po prostu nie wydawać kasy na kosmetyki, ale kiepsko mi to idzie. Po miesiącu abstynencji mam efekt jojo ;)
Usuńrybny? :D kurcze, nie mam zupełnie takich skojarzeń, uwielbiam go ;D
OdpowiedzUsuńTeż wolałabym żeby kojarzył mi się przyjemniej ;)
UsuńKurczę ten rybi zapach mnie zniechęca ;-)
OdpowiedzUsuńkup go. nie na zadnej ryby
Usuńbrzmi zachęcająco. a zapachu jestem ciekawa :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olejek!
OdpowiedzUsuńkolejnym produktem tej firmy kusisz, ale zapach martwi mnie troszkę, a z drugiej strony ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, niektórzy w ogóle tego nie czują, więc warto przekonać się osobiście ;)
UsuńSzkoda, że walory zapachowe się nie do końca sprawdziły :(
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, ponieważ byłby świetnym odpowiednikiem Loccitane gdyby nie ten mały szkopuł.
Usuńhahaha ja mam isanę i ona mi rybą nie zajeżdża. więc może ten tez nie byłby taki zły? Wypróbuję <3
OdpowiedzUsuńW takim razie sądzę że będziesz z niego zadowolona :)
UsuńChyba wszystkie te rossmanowe olejki odrobinę rybką dają po nosie ;) A ten z L'occitane będę musiała kiedyś wypróbować chociażby z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się z taką samą opinią o olejkach Nivea. Nie wiem co mają w składzie, że akurat ta grupa produktów potrafi tak pachnieć.
UsuńIdę do Rossmanna :).
OdpowiedzUsuńMam olejek do ciała z tej serii i bardzo go lubię:-) z chęcią wypróbuję tego fo mycia ciała:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż mam olejek do ciała i pachnie znacznie przyjemniej :)
Usuńostatnio się na nim zastanawiałam w Ross ale ostatecznie zrezygnowałam, myślę, że się skuszę po mimo zapachu;p najwyżej chłopak zamiast żmijko będzie do mnie mówił rybko;p w sumie nawet ładniej;p
OdpowiedzUsuńhaha tak też można :)
UsuńKusisz i kusisz a mój budżet już nie może :-D
OdpowiedzUsuńW takim razie zapisz sobie na przyszłość ;)
Usuńmialam iedys olejek Isana, i faktycznie "zalatywal" mi rybami. Nie dalam rady go zuzyc do konca.
OdpowiedzUsuńMoim ulubiencem jest olejek pod prysznic Nivea :) ubolewam, bo nie jest on dostepny w UK i musze go sobie przywozic z Polski.
i to w sumie dwa olejki pod prysznic, ktore mialam okazje uzywac :)
Kojarzę te olejki, ale już bardzo dawno nie używałam.
UsuńSzkoda, że zalatuje rybą, bo chętnie bym go kupiła :)
OdpowiedzUsuńTego olejku nie miałam ale co do Isany się zgodzę... Zapach jest taki mocno spożywczy i wcale nie chodzi mi tu o coś smacznego :D Z drugiej strony bardzo lubię jego działanie a nie do końca przyjemny zapach ignoruję ;))
OdpowiedzUsuńTo ten jest bardzo podobny ;)
UsuńWypróbuję go na pewno, bo lubię takie kosmetyki do mycia, a i zapach migdałowy cieszy się u mnie powodzeniem :)
OdpowiedzUsuńTa ryba trochę mnie zniechęca ale skoro świetnie nadaje się do depilacji to jest to jakaś alternatywa;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z trawą cytrynową, ale nie zaczarowała mnie.
OdpowiedzUsuńTo nie będę nawet próbować ;)
UsuńAle jak to rybny zapach? :( A tak pozytywnie się zapowiadał :(
OdpowiedzUsuńNom, wolałabym czuć migdały ;)
UsuńZapowiedź osobliwego zapachu zbiła mnie z tropu :D Ale w tej cenie chętnie go wypróbuję, obok tego z L'Occitane też się zakręcę, bo widzę, że cieszy się sporą popularnością :)
OdpowiedzUsuńLoccitane szczerze polecam. Może nie jest pionierem w pielęgnacji, ale jego zapach uzależnia. Nawet teraz jestem w stanie go przywołać - obłęd!
UsuńO matko, rybny? :))) Paradoksalnie czuję się zaintrygowana :)))
OdpowiedzUsuńNo to na ten się nie skuszę :) Za to kupiłam żele pod prysznic i do kąpieli i mają śliczne zapachy, aa i jeszcze olejek do ciała który uwielbiam jeśli chodzi o zapach :)
OdpowiedzUsuńMiałam olejek z Isany i na dobrą sprawę 'rybiego' zapachu nie wyczuwałam. W pierwszej kolejności kojarzył mi się z mało intensywną wonią zaparzonego rumianku, dopiero w kontakcie z wodą, w trakcie rozprowadzania na skórze gdzieś w tle kołatała się jakaś dziwna nutka i gdybym wczesniej nie czytała, że to 'ryba' musiałabym się długo zastanawiać co to ;) Jest to jednak tak delikatne, że w niczym mi nie przeszkadzało. Wszystko zależy jednak od indywidualnych preferencji. Widzę natomiast, że olejek Wellnes & Beauty ma lepszy skład i czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńPomyślę o nim w kontekście depilacji :) Ostatnio nie kupuję pianek zupełnie, używam olejku pod prysznic Balea. Olejek ten śmierdzi (nie mam pojęcia czy rybio, na pewnie nieprzyjemnie), ale do depilacji jest w sam raz. Jeśli się skończy - chętnie sięgnę po powyższy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Jeszcze nie miałam, ale czasami kusi mnie ze sklepowej półki. Nie przekonuje mnie jednak zapach..
OdpowiedzUsuń