Do tej pory byłam bardzo zadowolona z serum nawilżającego Yves Rocher Hydra Vegetal oraz Dermedic Hydrain 3 Hialuro, ale tym razem skusiłam się na bardzo podobne firmy Tołpa. Ich kosmetyki interesowały mnie od dawna i jakiś czas temu skorzystałam z atrakcyjnej obniżki cen oraz darmowej wysyłki, dzięki czemu za kosmetyk zapłaciłam znacznie mniej niż jego regularna cena (37.99 na stronie producenta).
Od razu poszło w ruch i pierwsze co mi się spodobało to opakowanie, które jest zupełnie inne od powszechnie stosowanych szklanych buteleczek z pipetką. W tym przypadku całość wykonana jest z plastiku i można rozłożyć je na części pierwsze. Na pewno przyda mi się w przyszłości, na przykład na własnoręcznie robione serum. Początkowo opakowanie wydało mi się małe, ale zawiera 25 ml, czyli praktycznie tyle samo co inne tego typu kosmetyki. W użyciu jest bardzo poręczne, higieniczne oraz działa bez zarzutu. Pipetka dozuje tyle ile potrzebuję, czyli zazwyczaj cztery kropelki: dwie na policzki, jedna na czoło oraz brodę.
Serum ma lekką konsystencję, dosyć wodnistą, spływa po nałożeniu na twarz. Po wklepaniu bardzo szybko wsiąka, nie pozostawiając odczuwalnej ani lepkiej warstwy. Zapach jest neutralny, świeży, niezbyt intensywny. Dedykowane jest dla cery wrażliwej, odwodnionej i skłonnej do podrażnień, dlatego miałam dosyć duże oczekiwania. Posiadam cerę mieszaną, jednak przez używanie wysuszających żeli do mycia twarzy oraz kremów lub toników z kwasami potrzebuję dodatkowego nawilżenia. Serum nakładałam zawsze wieczorem pod krem nawilżający, żeby wspomóc jego działanie. Dobrze współpracowało z kosmetykami innych firm, także stosowane pod makijaż.
Niestety nie zauważyłam żadnej różnicy przed i po jego używaniu. To znaczy stan cery się nie pogorszył. Tutaj muszę wspomnieć, że ma bardzo przyjazny, niekomadogenny skład. Podczas kuracji nie pojawiły się nowe zaskórniki ani grudki, nie obciążyło mojej cery i nie wzmogło przetłuszczania w strefie T, dlatego z nadzieją czekałam na rezultaty. Długo zwlekałam z recenzją w oczekiwaniu na jakiekolwiek efekty, ale nic się nie zmieniło. Nie jest gorzej, nie jest lepiej i mimo, że opakowanie sięga dna, nie jestem usatysfakcjonowana z zakupu. Mam wrażenie, że na moją cerę w ogóle nie działa i równie dobrze mogłabym nakładać sam krem. Na plus muszę mu jeszcze zaliczyć wydajność, starczyło mi prawie na dwa miesiące.
W mój gust całkowicie trafia szata graficzna opakowań, opis kosmetyków oraz przekaz jaki ze sobą niosą. Szkoda tylko, że kolejny kosmetyk tej marki mnie rozczarował. Parafraza głównego hasła Tołpy będzie najbardziej adekwatna do tego serum, czyli 'mała nie-wielka pielęgnacja'. Jestem ciekawa czy mieliście z nim do czynienia i jaka jest Wasza opinia?
Po kremie tej marki tak mnie wysypało, że jakoś się do niej zraziłam, a zamiast serum używam po prostu olejku marula, z działania którego jestem mega zadowolona :).
OdpowiedzUsuńTeż bardzo go polubiłam :)
UsuńJa miałam tylko kilka próbek i jakoś bez szału ale opakowania bardzo na plus,wyróżniają się na półkach. Szkoda,że serum okazało się nijakie:(
OdpowiedzUsuńKolejny kosmetyk tej marki okazał się w moim przypadku nijaki :]
Usuńdobrze, że nie szkodzi, ale jak nie robi nic wielkiego ze skórą to lepiej zaopatrzyć się w produkty działające i polepszające wygląd skóry :)
OdpowiedzUsuńJak widać nie jest łatwo takie znaleźć ;)
UsuńDo tej pory miałam serum Babuszki Agafii i byłam z niego bardzo zadowolona :). Mówisz, ze kolejny produkt Tołpy się nie udał? Hmmm, a ja jakoś zawsze omijam tą markę, może i słusznie, tak teraz po Twojej recenzji wnioskuję ;).
OdpowiedzUsuńDochodzę do takich samych wniosków. Albo dokonuję złych wyborów podczas zakupów, albo kosmetyki tej marki nie są stworzone dla mojej skóry.
UsuńNie miałam, miałam krem nawliżający, ale byłam z niego średnio zadowolona. Jak sprawuje Ci się ten krem pod oczy z hibiskusa?
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa! Na merlin.pl jest dobra promocja na Tołpę i myślę nad jakimś kremem pod oczy właśnie ;))
UsuńNiestety cały czas męczę jeszcze krem z Yves Rocher, więc nie zaczęłam go używać :]
UsuńMerlin ostatnio mnie zaskakuje, ale wolę w takim gorącym- przedświątecznym okresie nie robić u nich zakupów. W zeszłym roku nie poradzili sobie logistycznie z wysyłkami.
ja właśnie skończyłam z yr;) no nic, poszukam po internetach opinii
UsuńJestem za to bardzo zadowolona z kremu pod oczy Pharmaceris o którym pisałam niedawno :)
UsuńJa w ubiegłym roku czekałam na wysyłkę blisko miesiąc a koniec końców zabrakło w paczce dwóch produktów... I to wcale nie w okresie okołoświątecznym. Teraz (koniec końców kliknęłam tę Tołpę z hibiskusem ;)) ) mam nadzieję, że pójdzie im lepiej ;)
UsuńOMG! Ja na pewno tyle nie czekałam i mam nadzieję, że tym razem wypadną lepiej. Kremik kupiłam po wielu pozytywnych opiniach, więc liczę na takie same rezultaty ;)
UsuńNo, porażka to była, na szczęście nie zamawiałam nic na 'już' bo bym się wściekła ;) Ale się zrehabilitowali w moich oczach, zamówienie z środy dziś do odbioru. Ufff.
UsuńTo serum (jak i inne kosmetyki tej marki) 'znam' tylko z próbki i nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Korzystając z bieżącej promocji skusiłam się jednak na ich cztery kremy więc zobaczę jak się u mnie sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o sera, które na skórze robią 'wow' to z pewnością warto spojrzeć w stronę tego z Bielendy z serii Laser Extreme, a i serum z e-naturalne z karagenianem sprawdziło się u mnie nieźle.
Dzięki za podpowiedzi :) Co do Tołpy- mam jeszcze krem pod oczy oraz kilka próbek. Jeśli się nie sprawdzą, to chyba wyrobię sobie ostateczną opinię na temat marki ;)
UsuńNie lubię Tołpy, choc z tego serum miałam próbkę i wydawało mi sie nawet ok. Ale to była tylko próbka :P
OdpowiedzUsuńOgólnie nie mam mu nic do zarzucenia, oprócz braku działania ;)
Usuńnie znam i raczej nie poznam :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się ostatnio nad nim w sklepie, ale jednak kupiłam serum peptydowe Ava (na merlin.pl w bdb cenie :)).
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na Twoją recenzję :)
UsuńInteresowało mnie to serum. Mam próbkę, ale pewnie nie pozwoli mi go dokładnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad zakupem jakiegoś serum, myślałam o tym albo o egzemplarzu z dermedic. Dzięki za recenzję, zdecyduje się na to drugie:) miałam krem z dermedic i bardzo dobrze się u mnie sprawdził. Też podobają mi się opakowania i cały marketing Tołpy, ale z samym działaniem produktów bywa różnie.
OdpowiedzUsuńDo tej pory niestety nie trafiłam na żaden kosmetyk, który spełniłby moje oczekiwania.
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził. Już myślałam że kolejne serum trafi na moją listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę wprowadzić taki produkt "ekstra" do mojej pielęgnacji skóry - chyba mamy podobną skórę. Kiedyś miałam taką jakby mieszaną w stronę tłustej, teraz idzie to bardziej w stronę suchej - ostatnio odkrywam jakieś suche czy lekko podrażnione miejsca na skórze twarzy. Ja chyba jednak pójdę w olejki, a nie takie sera. Ciekawią mnie obecnie dwa produkty - Orientany olejek do twarzy drzewo sandałowe i kurkuma oraz Soraya regenerujący olejek "5 drogocennych olejów" (niezły skład jak na cenę i drogeryjną półkę) - sięgnę pewnie niedługo po któryś z nich :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o tołpę to ostatnio natknęłam się na taką jakby książeczkę z filozofią marki i również nabrałam ochoty na wypróbowanie ich kosmetyków. W skrócie myślą przewodnią było 'less is more + jesteśmy dla kobiet które wiedzą czego chcą, a dbanie o siebie traktują jako przyjemny relaks dnia codziennego', co bardzo mi się spodobało ;) Jakoś nie po drodze są mi zawsze ich produkty,ale też coś bym spróbowała ;)
UsuńMoja cera z czasem też się zmieniła i poza strefą T stała się sucha. Z tymi gotowymi olejkami radzę Ci uważać, bo zazwyczaj mają dodatki, które niezbyt korzystnie wpływają na cerę. Tołpa ma bardzo fajną filozofię i ogólnie mi się wszystko podoba, tylko ich kosmetyki chyba na mnie nie działają ;)
UsuńMnie czasami po jego stosowaniu mocno piekła buźka, ale było o chwilowe. Ogólnie dobrze mi nawilżało skórę, byłam z niego zadowolona;) Może ja czułam różnicę, bo mam mocno odwodniona skórę?
OdpowiedzUsuńByć może, mnie akurat w ogóle nie podrażnił.
UsuńSzkoda, że ci się nie sprawdził. Z tej serii miałam krem i jakoś nie zrobił na mnie wrażenia. Niby był, ale go nie było i żadnych efektów też nie widziałam.
OdpowiedzUsuńA przecież nie są to tanie kosmetyki, więc coś powinny z siebie dać.
Mam jeszcze próbki kremów, ale po nich wiele się nie spodziewam.
UsuńNie miałam i jakoś nie czuję się zachęcona żeby go kupić :-)
OdpowiedzUsuńMiałam to serum a po jakimś miesiącu używania z kompletnie nieznanego mi powodu zaczęło mnie uczulać ;)
OdpowiedzUsuńSpotkałam się już z podobnymi opiniami.
UsuńPodobno działa cuda, lecz ja go osobiście nie testowałam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNiestety nie u mnie ;)
UsuńJeśli przy Twojej mieszanej skórze średnio się sprawdził, to przy mojej mega suchej sobie pewnie nie poradzi.
OdpowiedzUsuńNie znam, a skoro nie robi nic szczególnego dla skóry, to raczej nie sięgnę po to serum. Szkoda, bo zapowiadało się interesująco.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego serum i zupełnie mnie nie przekonuje. Chyba największym zaufaniem dotychczas darzyłam tego typu kosmetyki z Biochemii Urody. Do Tołpy mam ambiwalentny stosunek. Kilka kosmetyków się świetnie sprawdziło, ale trafiłam też na bubelki (w sumie z większością marek chyba każdy ma takie doświadczenia)
OdpowiedzUsuńNo tak masz rację, że każda firma ma w ofercie kosmetyki lepsze i gorsze. W tym wypadku za każdym razem źle trafiam i to mnie zaczyna zniechęcać ;)
UsuńMam podobne odczucia z serum Avene :)
OdpowiedzUsuńooo to niedobrze ;]
UsuńNie znam go, też lubię sera, ale szukam takich bardzo treściwych i mocno nawilżających - w moim wieku skórę trzeba solidnie karmić...
OdpowiedzUsuńW moim już też ;)
UsuńMiałam takie same odczucia: nic. Żadnej zmiany po zastosowaniu. Mam taki sam typ skóry, jak Ty i niestety takie same doświadczenia :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam serum z witaminą E z The Body Shop i chyba do niego powrócę. Kiedyś działało przyzwoicie, ale jak to zwykle bywa, szukałam czegoś bardziej :) No i nie znalazłam.
Dzięki za podpowiedź :) Z tej serii TBS używam obecnie mgiełki, więc może sięgnę też po serum. Zobaczymy.
UsuńSzkoda, że nie ma specjalnych efektów po jego używaniu. Do tej pory produkty Tołpy mnie nie zawiodły.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś to serum, ale zdawało się nie być do mojej cery więc oddałam znajomej.
Mi się wydaje, że każda cera potrzebuje nawilżenia :)
Usuńmam takie pytanie czy ten podkład z linku jest w tej tonacji co bourjois healthy mix nr 51 i revlon colorstay nr 150? :)
OdpowiedzUsuńW tekście akurat nie podawałam linku do żadnego podkładu.
UsuńJa nie miałam nic jeszcze z Tołpy poza maseczkami, ale Twoja recenzja jakoś nie zachęciła mnie, aby przyjrzeć się bliżej tej firmie.
OdpowiedzUsuńPS: Post z Inglotową paletką już u mnie ;)
Super! Na pewno zajrzę :)
UsuńMi szata graficzna podoba się bardzo. Chciałam go kupić, ale szkoda, że Tobie się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji stosować tego serum ale jak widać niczego nie straciłam, podejrzewam, że przy mojej suchej skórze efekt byłby również niezauważalny
OdpowiedzUsuńKusi mnie od dawna, ale zasiałaś w mojej głowie ziarno niepewności.
OdpowiedzUsuń