W moim poprzednim poście wiele osób zainteresowało się matującym kremem z filtrem SPF 50+ Ziaja Med. Z tego powodu postanowiłam Wam przybliżyć trochę ten kosmetyk, ponieważ jest to nowość nie tylko w mojej kosmetyczce, ale też w asortymencie firmy.
Zapłaciłam za niego 18 zł w sklepie firmowym w Pasażu Wileńskim. Tubka zawiera 50 ml produktu i jest zakręcana. Oczywiście wolałabym zamknięcie z klapką, bo jest wygodniejsze i szybsze w użyciu.
Wybrałam go po zapoznaniu się z opisem producenta:
Problem: skóra łatwo ulegająca poparzeniom słonecznym oraz reakcjom fotouczulającym, ze zmianami barwnikowymi.
Wskazania: skóra tłusta, mieszana , skłonna do trądziku, z przebarwieniami. Polecany przy leczeniu dermatologicznym oraz po zabiegach medycyny estetycznej. Do stosowania przy ekstremalnym nasłonecznieniu, również dla osób aktywnie uprawiających sporty.
Efekty:
- zapewnia bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB,
- zapobiega podrażnieniom słonecznym,
- chroni naskórkowe zmiany barwnikowe – znamiona i pieprzyki,
- zabezpiecza skórę przed powstawaniem przebarwień,
- neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za fotostarzenie,
- skutecznie absorbuje nadmiar sebum,
- pozostawia na skórze niewidoczną warstwę matującą.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).
Wskazania: skóra tłusta, mieszana , skłonna do trądziku, z przebarwieniami. Polecany przy leczeniu dermatologicznym oraz po zabiegach medycyny estetycznej. Do stosowania przy ekstremalnym nasłonecznieniu, również dla osób aktywnie uprawiających sporty.
Efekty:
- zapewnia bardzo wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA i UVB,
- zapobiega podrażnieniom słonecznym,
- chroni naskórkowe zmiany barwnikowe – znamiona i pieprzyki,
- zabezpiecza skórę przed powstawaniem przebarwień,
- neutralizuje wolne rodniki odpowiedzialne za fotostarzenie,
- skutecznie absorbuje nadmiar sebum,
- pozostawia na skórze niewidoczną warstwę matującą.
Deklarowana ochrona UVA/UVB jest osiągana przy ilości filtra 2 mg/1 cm2 skóry (czyli minimum 1-1,25 ml na samą twarz; 1,5-1,8 ml na twarz i szyję; ok. 30 ml na całe ciało).
Używam go dopiero od kilku dni, ale testowałam już z różnymi podkładami. Ewidentnie nie nadaje się pod nawilżające, ponieważ po tym połączeniu moja cera wygląda na spoconą. Dobrze współgrał z musem mineralnym Bourjois, który też jest matujący. Z tego duetu byłam zadowolona najbardziej.
Ma lekko zielony kolor, co w pewien sposób ułatwia aplikację. Poza tym rozprowadza się dobrze i subtelnie pachnie kremem. Marze się przy rozcieraniu, ale nie bieli skóry. Nie wchłania się szybko, przy zalecanej grubszej warstwie należy trochę odczekać aż się wchłonie i białe maziaje znikną. Pozostawia lekko świecącą poświatę, niestety nie jest to mat. Dodatkowo lepi się na twarzy i tu duże znaczenie ma podkład, którego dodatkowo użyję. Przy Bourjois problem znika.
Po lewej stronie widać jak wygląda po roztarciu. Ta warstewka po chwili zupełnie się wchłania. |
Nie obciążył mojej cery, wręcz mam wrażenie że ją dodatkowo nawilża. Stąd pewien dyskomfort przy nakładaniu na niego podkładu nawilżającego czy BB. Jednak o wpływie na moją cerę napiszę Wam kiedy skończę całe opakowanie ;)
Powiedzmy że jestem zadowolona, mimo że stosuję go dopiero kilka dni. Trochę mnie zawiódł, bo nie spełnia podstawowego kryterium dla którego go wybrałam- nie matuje. Jeżeli się na to nastawialiście, to lojalnie uprzedzam że tego nie robi! Jednak najważniejsza jest ochrona, więc mogę na to przymknąć oko. Zobaczymy co będzie za miesiąc, bo przypuszczam że w tym okresie spokojnie wyrobię sobie ostateczną opinię. Jeżeli stosujecie filtry dajcie znać jaki jest Wasz ulubiony :)
Jeżeli filtr to tylko Vichy.
OdpowiedzUsuńW wersji matującej 50SPF.
Kosmetyk doskonały!
słyszałam o nim wiele dobrego :)
UsuńTez go miałam kupić, ale na razie się wstrzymałam pod fluid Iwostinu ma 30 więc dla mnie wystarczy/
UsuńSporo, mi też by wystarczyło ;)
UsuńOd paru dni używam właśnie matującego Vichy i powiem szczerze, że nie sądziłam, że można tak pokochać filtr :) Wcześniej używałam Antheliosa LRP do mieszanej cery i był dobry, ale Vichy wymiata.
UsuńA taka mialam nadzieje ze bedzie matowil:( ja zawsze chodzilam po aptekach i prosilam o probki filtrow przez co uzywalam caly rok probek i mam zapas na kolejny rok, zazwyczaj byly tluste ale do tego sie przyzwyczailam i moze zamiast chodzic od apteki do apteki kupie ten filtr ale to dopiero jak zuzyje probki:)
OdpowiedzUsuńCiężko trafić na taki, który faktycznie będzie zostawiał mat ;) Ale ten przynajmniej jest tani, dlatego chciałam się przekonać :)
UsuńSpróbuj Neutrogeny Ultra Sheer, Dry -Touch Sunblock, najlepszy krem z mocnym SPF 45 pod podkład jaki miałam :) Tylko musisz pobuszować po allegro i ebay żeby go dostać, bo a PL jest niestety niedostępny :/
UsuńBardzo cenna wskazówka, dziękuję :*
UsuńNie znamy filtra idealnego niestety, ale Bioderma daje radę.
OdpowiedzUsuńMiałam Biodermę tonującą i jednak nie było to filtr dla mnie. Bardzo wzmagał błyszczenie się skóry :]
UsuńJa zastanawiałam się nad filtrem z vichy, ale ostatnio strasznie spodobały mi się azjatyckie kosmetyki, po udanym bb kremie zdecydowałam się na kremik do twarzy, teraz myślę o filtrach - widząc jak Azjatki słońca się wręcz boją mam nadzieje że będą mieli dobre filtry :)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa co wynajdziesz na azjatyckim rynku ;)
UsuńCzekamy jeszcze na recenzję SVR, czy zrobisz zdjęcia jak ten kolor się prezentuje??
OdpowiedzUsuńtak, ale sądzę że napiszę o nim w późniejszym terminie. Generalnie mam o SVR o wiele lepsze zdanie ;)
Usuńmam chrapkę na niego, bo cena przystępna, inne z tej kategorii niestety sporo droższe
OdpowiedzUsuńI właśnie to mnie skusiło. Za 18 zł można się smarować do woli pod podkład ;)
UsuńWłaśnie dzisiaj go kupiłam w firmwym sklepie Ziaji, od jutra testy :)
OdpowiedzUsuńSuper, mam nadzieję że się sprawdzi :)
UsuńDobrze więc, że się na niego nie skusiłam, skoro nie matuje
OdpowiedzUsuńNo niestety, można się bardzo rozczarować ;)
Usuńjak na filtr to ma bardzo konkurencyjną cenę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dlatego postanowiłam go wypróbować :)
UsuńDzisiaj właśnie się w niego zaopatrzyłam i zobaczymy czy wyniknie z tego miłość ;)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję ;)
UsuńOddałam go koleżance, nie używam takich wysokich filtrów ;)
OdpowiedzUsuńSkoro nie potrzebujesz ;)
UsuńDostałam go na spotkaniu. Ciekawe jak się u mnie spisze :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa :)
Usuńja wielbię uriage hyseac, no i używam też od biedy antheliosa.
OdpowiedzUsuńAnthelios, nie qmam zachwytów :P Uriage dopiero odkrywam, więc może kiedyś skuszę się też na filtr.
UsuńTo go nawet nie otwieram. Nie matuje to się nie nadaje :(
OdpowiedzUsuńAle daje radę z podkładem matującym ;) Chyba że chciałaś go nosić solo ;)
Usuńnie przepadam za produktami do twarzy od Ziaja :(
OdpowiedzUsuńCzasami na coś się skuszę, ale pochodzę do nich ostrożnie ;)
UsuńSzkoda, że nie matuje :/. Ale mam ochotę. Na wersję barwioną się na pewno nie skuszę, miałam krem tonujący z Ziaji i jasny kolor wcale jasny nie był, więc mogę się domyślać jaki będzie filtr.
OdpowiedzUsuńMoże Ciebie zaskoczą?
UsuńKiedyś musiałam stosować tak wysokie filtry, teraz już nie mam potrzeby ;-) bardzo chwaliłam sobie filtr z Avene ;-)
OdpowiedzUsuńZ Avene jeszcze nie miałam, może kiedyś :)
Usuńszkoda, że nie matuje skóry bo mam tłustą i z normalnymi filtrami strasznie szybko się świece i cały makijaż zaczyna spływać :/
OdpowiedzUsuńTo na pewno nie jest to kosmetyk dla Ciebie :]
Usuńnie lubię się z kosmetykami ziaja. niestety. jedna jedyna rzecz, którą lubię to maska do włosów i to wszystko :)
OdpowiedzUsuńJa do ciała lubię, do pozostałych podchodzę ostrożnie ;D
UsuńMożna było się spodziewać, że Ziaja wywinie jakiś numer z tym filtrem i daleko mu będzie do ideału, ale - jak piszesz - są sposoby, żeby używać go i być z niego zadowoloną. I w końcu to chyba najtańszy tak wysoki filtr na polskim rynku, który nie jest kremem dla dzieci i niemowląt ;) Sama chętnie bym go wypróbowała, gdyby w szafce nie czekała na zużycie armia kremów.
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w sedno :)
UsuńKurczę, szkoda, że nie matuje... Szukam właśnie jakiegoś kremu matującego, który ma równocześnie pełnić ochronę przed filtrami UV.
OdpowiedzUsuńNo taki psikus nam Ziaja zrobiła :)
UsuńJa ciągle szukam fajnego filtra do twarzy. I tak zwykle stosuję podkłady matujące, więc może po niego sięgnę.
OdpowiedzUsuńJasne, czemu nie :) U mnie to działa, ale wszystko zależy też od podkładu :)
UsuńRozbawił mnie opis - bardzo wysoka ochrona, to tylko Ziaja chyba może wpaść na taki pomysł ;)
OdpowiedzUsuńW kwestii filtrów jestem wierna typowo aptecznym firmom, lubię Avene i zaliczyłam powrót po latach :D, do ciała najczęściej kupuję LRP Antehliosa a kiedyś wersja XL 50+ w sprayu to było moje must have i do ciała jak i do twarzy. Poza tym Vichy, ale tylko do ciała i szalenie lubię ofertę ROC. Z tym, że on nie jest dostępny w PL.
Długo też używałam tonującego filtra z SVR, no ale o tym już wspominałam wcześniej.
Przerobiłam ofertę filtrów bardzo dokładnie i nie spotkałam takiego, który by matowił skórę. Jest lepsza/gorsza wchłanialność ale jak na razie nie spotkałam się z takim, by mieć efekt jak po dobrym kremie nawilżającym.
Bardzo mnie za to ciekawi filtr iS Clinical Eclipse SPF 50+ i jeden z nich występuje w kolorze beżowym :)
Właśnie ciężko trafić na taki, który matuje i nadawałby się pod makijaż. W innym przypadku moja skóra świeci się jak trzeba, nawet na policzkach :P
UsuńSVR bardzo mi się podoba, ale chyba skuszę się jeszcze na coś z oferty Vichy ;) Ich kosmetyki z reguły bardzo mi odpowiadają, więc może coś się trafi z wysoką ochroną.
Roc kojarzą, za to is Clinical w ogóle. Skąd to wytrzasnełaś? XD
Mnie się wydaje, że po prostu już sam skład chemiczny wyklucza takie zachowanie się na skórze i stąd ciągłe próby wypuszczenia czegoś na rynek, co będzie bliskie ideału. Wiele zmieniło się w tej kwestii na przestrzeni ostatnich 10 lat :)lecz póki co przy np. Avene udało się zminimalizować poczucie tłustości. Filtr wchłania się, co prawda błyszczy ale nie lepi się tak, jak kiedyś.
UsuńI druga sprawa, to nadal nie są produkty, które będą bazą pod makijaż a jeszcze biorąc wymagania i oczekiwania poszczególnych skór, to jak szukanie św. Graala :)))
ROC ma w PL dość okrojoną serię, a szkoda bo seria słoneczna jest rewelacyjna. iS Clinical to firma oferująca głównie kosmeceutyki :) Mam od nich dwa sera i przymierzam się do kolejnych zakupów. W Polsce są mało znani, dostęp też nie jest taki prosty. Na pewno na własną rękę nie testowałabym tych produktów odnośnie pielęgnacji. W każdym razie firma warta uwagi :)
Ja mam Dax'a +50 dla dzieci :D kocham go i zawsze wracam :)
OdpowiedzUsuńDaxa przerabiałam, niestety ze szkodą dla mojej cery :]
UsuńStrasznie szkoda, ze nie matuje;//
OdpowiedzUsuńNom, a powinien!
UsuńPoczekam na opinię za kilka tygodni, bo mnie zazwyczaj takie kremy przyprawiają o wypryski w połączeniu z podkładem.
OdpowiedzUsuńMnie z reguły też, ale może tym razem się uda :P
Usuńja do ochrony przeciwsłonecznej używam Anthelios spf30 i sprawdza się bardzo dobrze. Z Ziaji teraz testuję swój pierwszy krem o właściwościach nawilżających z spf 6 i muszę przyznać, że jak narazie (tfu, tfu odpukać w niemalowane :) ) rzeczywiście działa. Szkoda, że ten który kupiłaś jednak nie spełnia funkcji matującej
OdpowiedzUsuńMiałam Antheliosy, ale po nich świeciłam się jeszcze bardziej i pojawił się wysyp. Dlatego mimo, że u większości się sprawdzają ja do nich nie wrócę ;)
Usuńo, widzę, że w Hebe sa dostępne produkty Lierac ;)
OdpowiedzUsuńMój obecnie ulubiony filtr do twarzy do Bioderma, spf 50+, do cery wrażliwej i naczynkowej o lekko beżowym zabarwieniu. Zdarza mi się używać tylko ten filtr, bez dodatkowego kremu i podkładu :)
To nie wiedziałaś? Tylko mały wybór mają i jakoś jeszcze nic nie kupiłam, bo kiepskie promocje :P Lepsze trafiają się w Super Pharm.
UsuńMiałam ten filtr z Biodermy i niestety nie jest dobry dla mojej cery, bardzo się po nim świeciła. A szkoda, bo odcień miał przyjemny.
Hmmm...to zabiłaś mi ćwieka. Nie wiem czy się sprawdzi bo planuję na urlopie lekki nawilżający podkład lub tylko bazę brązującą Chanel. Myślę też nad tym z Vichy.
OdpowiedzUsuńJa polecam SVR jakby co ;) Miałam go kilka razy na buzi i spełnił moje oczekiwania :)
UsuńNiestety cały czas poszukuję kremu idealnego z filtrem :/ Z Ziają miałam różne przeboje ale może spróbuję zwłaszcza, że moja skóra nieco się uspokoiła tego lata :D
OdpowiedzUsuńNo tak to bywa z Ziają ;)
UsuńUfff jak dobrze, że go jednak nie kupiłam... Mam wersję tonującą i jestem z niej bardzo zadowolona :) Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłym tyg. wyskrobać na jej temat recenzję, bo bez wątpienia jest to kosmetyk godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńTo jestem ciekawa co o niej napiszesz :) Ja tonujący kupiłam z SVR, ale chciałam jeszcze coś pod makijaż.
UsuńJa też go stosuję, skusiła mnie niska cena i efekt mat, którego niestety brak :( Ale mimo wszystko poleciłabym go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że nie jest drogi :)
Usuńna co dzień używam kremów z niższymi filtrami jednak gdy mamy w zamiarze opalanie się, jak najbardziej tak wysoki filtr jest wskazany
OdpowiedzUsuńNo właśnie, tylko jak widać trudno znaleźć ten odpowiedni ;)
UsuńJa używam właśnie tego matującego filtra z Ziaji i jest bardzo dobry. Mam tłustą cerę i po posmarowaniu się tym filtrem oczywiście się świecę, bo nie matuje. Jednak po nałożeniu na filtr podkładu Smooth Effect Max Factora albo matującego z Avonu i po przyprószeniu sypkim pudrem Essence moja cera jest delikatnie matowa cały dzień ( mam na mysli że nie jest to płaski mat :) Filtr z Vichy ładnie matuje, ale za to wszystkie podkłady się na nim "wałkują", nadaje się tylko do noszenia solo.
OdpowiedzUsuńTeż mam MF Smooth Effect ,ale jeszcze na Ziaję go nie kładłam. Zauważyłam że te podkłady nie lubią z bazami i innymi specyfikami, dlatego z reguły używam ich solo. Spróbuję i zobaczymy co z tego wyjdzie. Dzięki za podpowiedź :)
UsuńTeż mam ten filtr, niestety nie matuje, ale bardzo się nie świeci. Również mnie trochę zapchał, ale na razie go używam.
OdpowiedzUsuńZapchania jeszcze nie zauważyłam, odpukać ;)
Usuńbardzo mnie kuszą te kremy i jeśli będę kupować to zdecyduję się chyba na ten przeciwzmarszczkowy... na stronie producenta jest napisane, że nadaję się do skóry suchej jaką mam ja, ale od 30 roku życia...myślę, że na zmarszczki działał jakoś super nie będzie, więc przy mojej 20+ letniej twarzy krzywdy mi nie zrobi... :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam lala_roz
Nie należy się tak sztywno trzymać tych ram wiekowych ;)
UsuńBardzo fajny, ale ja narazie zrezygnuje z zakupu - mam inny dla dzieci z Lirene i musze go zużyć :)
OdpowiedzUsuńZaległości to priorytet :)
UsuńZastanawiałam się dziś nad nim w sklepie Ziaji, dobrze, że nie wzięłam...
OdpowiedzUsuńJa uzywam Vichy emulsji matującej Capital Soleil SPF 30 i jestem niesamowicie zadowolona, bo matowienie jest widoczne i dość długo się utrzymuje :)
Vichy mam na liście, ale nowości zawsze kuszą :)
UsuńJa jestem zadowolona z kremu soraya z spf25, bez parsolu, na mojej teraz suchej skórze wchłania się przez pół godziny praktycznie do matu w ilości 1ml ;)
OdpowiedzUsuńW takim czasie to chyba wszystko wchłonie się do matu :)
Usuńmasz racje... matu zero a czasem nawet twarz wygląda na "spoconą" :/
OdpowiedzUsuńWłaśnie ;]
UsuńNie polubiłabym się chyba z ta warstewką:)
OdpowiedzUsuńoj wątpię ;]
UsuńZawsze kupuje na wakacje kremy z filtrem 50 do twarzy. Mój odwieczny problem każdego roku to poparzone czoło już po kilku dniach.
OdpowiedzUsuńProdukt opisałaś bardzo ciekawie i zachęcająco...
W pełnym słońcu jeszcze go nie testowałam, dopiero próbuję z podkładami :)
UsuńSzkoda ,że nie matuje, ale cóż :( Czekam na dalsze relacje z testowania ;) Ja teraz próbuję krem do twarzy SPF 50 firmy Bielenda ;)
OdpowiedzUsuńA to Ci dopiero nowość, nie słyszałam o nim :) Czekam na wyniki testów ;)
Usuńwysoki filtr to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńno ba ;)
UsuńWiem, że źle robię ale nie używam filtrów na twarz. Będąc za granicą na wakacjach używałam Iwostinu z SPF 50 ale tylko na plażę :)
OdpowiedzUsuńTeż nie używam na co dzień, ale szykuje się na słońce ;)
UsuńZ jednej strony fajny, niedrogi produkt polskiej marki, a z drugiej, skoro jest matujący, a nie matuje, to jednak nie skuszę się na poszukiwania go.
OdpowiedzUsuńNa tę chwilę Vichy - emulsja matująca skradła me serce. Jeśli Ci się uda Iwetto, poproś o próbkę w najbliższej aptece, bo ja dzięki próbce właśnie go pokochałam ;) no ale oczywiście poskutkowała tu rekomendacja Nissiax.
Oglądałam tę rekomendację ;) Sama mam na niego ochotę, ale przy ostatnich zakupach skusiłam się jednak na SVR. Nie wiem czy jest tak samo dobry jak Vichy, ale jest naprawdę świetny.
UsuńJa stosuję kupionego na Allegro Loreala UV Perfert i sprawdza się u mnie dobrze jak na razie. Nie świeci się, makijaż się trzyma, ale moja skóra nie jest problematyczna jakoś specjalnie :)
OdpowiedzUsuńNo wiem wiem, ale o tym filtrze nie słyszałam. Napisz o nim coś więcej na blogu ;)
UsuńNie napiszę, bo uznałam, że zabawa w blogowanie nie jest dla mnie, straciłam motywację, wolę czytać. :))
Usuńziaja jak zwykle zachwyca. Nowe serie bardzo mi się podobają, szkoda tylko że mam wrażenie że są mało wydajne.
OdpowiedzUsuńMasz rację, jak na tego typu produkt, gdzie trzeba ładować łychę kosmetyku na twarz, to szybko się skończy :) Z drugiej strony jak ktoś potrzebuje filtru tylko na sezon letni, to na pewno zużyje i nic mu nie będzie zalegać w szafce z kosmetykami ;)
Usuń