Sądziłam, że dobry liner w pisaku nie istnieje. Serio! Do tej pory miałam ich mnóstwo z różnych firm, natomiast żaden nie spełniał moich oczekiwań. Absolutnie nie są one wygórowane! Chciałam, tylko żeby robił równomierną kreskę, taką jednolitą i żeby przy lekkim dociśnięciu już zostawiał ślad. Oczywiście znam wiele dobrych linerów w żelu, w kałamarzu itd, ale tu chodziło o pisak! I wiecie co? W końcu go znalazłam ;)
Może przedwcześnie wypowiadam się na jego temat , bo kupiłam go raptem tydzień temu. Ale jestem tak zadowolona, że muszę napisać o tym tu i teraz, a Wy potraktujcie to jako wstępną recenzję ;) O dalszych jego losach na pewno będę informować na bieżąco :)
To Super Liner Perfect Slim marki L'oreal jest właśnie moim małym odkryciem. Coś tam kiedyś już o nim słyszałam, ale jak zawsze podchodziłam z dużą dozą nieufności. Bo w końcu miałam już tyle pisaków, które po tygodniu lądowały w koszu, więc dlaczego ten akurat miał być lepszy?
Nie wiem czy Wy też wyznajecie tę zasadę, ale ja zawsze twierdzę, że tester prawdę Ci powie. W końcu jest mocno eksploatowany każdego dnia i możemy mnie więcej zobaczyć jak po dłuższym czasie będzie sprawdzał się u nas kosmetyk. Ten od linera nie przedstawiał się zbyt przekonująco, ale robił równomierną, czarną jak smoła kreskę. Aplikator miał trochę rozczapierzony, ale doszłam do wniosku że pewnie mocno go naciskali. A tak poza tym super :)
W ten oto sposób znalazłam swój pisak idealny, który gładko sunie po powiece i robi naprawdę wyrazistą i jednolitą kreskę. Taką bez prześwitów czy grudek. Jest intensywnie czarny (z resztą taki odcień wybrałam - Intense Black) oraz bardzo precyzyjny. Potwierdzają się słowa producenta z opakowania:
Co do aplikatora, to jest to bardzo cienka gąbeczka. Można operować samym czubeczkiem, żeby wykonać precyzyjną i super cienką linię lub używać go trochę pod kątem, aby uzyskać grubszą. Konsystencja jest idealna, niezbyt wodnista, ale też nie zastyga jak guma. Nie podrażnił mnie też w żaden sposób, co często zdarzało mi się przy tańszych eyelinerach. Trwałość- cały dzień nawet podczas upałów. Zmywanie też jest bezproblemowe, a używam obecnie micela z L'oreal.
Tego typu linery są polecane dla początkujących, ponieważ podobno najłatwiej wykonać nimi linię przy rzęsach. Też tak uważam, więc jeżeli chcecie zacząć swoją przygodę z kreskami, szczerze Wam go polecam. Odkąd go kupiłam używam codziennie i coś czuję, że wysmaruję przed upływem terminu ważności, który wynosi 6 miesięcy- tak bardzo go polubiłam :) Super Liner jest naprawdę super!
P.S. Na dzisiejszym zdjęciu z facebooka też go mam ;)
To już któraś z kolei dobra opinia o tym kosmetyku. Ja używam od dłuższego już czasu żelowego Bobbi Brown (swoją drogą nieźle się chłopina trzyma - w stanie użytkowym trwa dzielnie od jakichś 2 lat :D), takich w pisaku miałam w życiu chyba dwie sztuki. Jednym z nich był Bourjois, który szczypał mnie w oczy zaraz po aplikacji, poza tym jakoś rzęsy mi sklejał i ciężko mi się potem aplikowało tusz. Chyba się przez to zraziłam - albo moje umiejętności pozostawiały wiele do życzenia :P W każdym razie na wyjazd taki pisak jest fajnym wyjściem - będę pamiętać o tym z L`oreal :)
OdpowiedzUsuńTeż mam żela z BB i jest to mój numer jeden ;) Zaczął dogorywać, więc kupiłam zastępce w MACu, ale to nie ta liga ;) Serio, najchętniej opchnęłabym go i kupiła ponownie Bobbika :)
UsuńLiner linerem ale jakie ladne kreski robisz:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :* To też zasługa linera, bo wygodnie się nim operuje :)
UsuńChcialabym moc go przetestowac, bo zapowiada sie super :)
OdpowiedzUsuńMoją opinię już znasz :)
Usuńa ja uwielbiam pisak z essence. mój czarny z niebieskimi napisami na opakowaniu ma bardzo podobną końcówkę, intensywny kolor, nie grudkuje się, nie odbija, nie rozmazuje, no wszystko jest idealne;) a dodam że mam go już od 5 miesięcy i nadal sprawuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńMi niestety te tańsze bardzo podrażniają oczy. Fajny był z Wibo, ale jednak szczypanie było nie do zniesienia ;] Ale dzięki za komentarz, może ktoś skorzysta i wypróbuje :)
UsuńPrzyznaje się... mam 2 eyelinery w pisaku i ani jednym nie potrafię narysować ładnej kreski. Niestety najgorsze jest to, że mają grube końcówki, a ja przecież na oku preferuje cieniutkie kreski. Masz śliczną kreskę :) zdecydowanie w moim stylu :) Czyli liner godny oblukania :)
OdpowiedzUsuńTen jest cieniuteńki, powinien Ci się spodobać :)
UsuńŚwietna kreska :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ale to nie tylko moja zasługa ;D
UsuńFajny ten liner:-) i kreska równiutka:-) ja mam zbyt mocno opadającą powiekę i wszelkie kreski wyglądają na niej tragicznie
OdpowiedzUsuńMi też trochę opada, ale krechę jeszcze widać ;D
UsuńBardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńfaktycznie super, cienka, ładna kreska i do tego fantastycznie namalowana :)
OdpowiedzUsuńDzięki, ale dobry liner to naprawdę podstawa :)
Usuńrównież szukam idealnego pisaka, teraz wiem gdzie mogę go znaleźć :)
OdpowiedzUsuńPolecam przyjrzeć się mu bliżej :)
UsuńBardzo się cieszę, że napisałaś o nim tak szybko, bo od Twojego postu o nim na Facebook'u, byłam bardzo zainteresowana. Jeszcze w ty miesiącu planuje zakupy kosmetyczne i na pewno go kupię. Od razu sprawdziłam, czy są i u mnie, ale na szczęście tak. Piękną masz tę kreskę, nie wie, ile w tym Twoich zdolności, a ile samego pisaka, ale nawet na swatchu prezentuje się godnie. To super, że nie trzeba sobie nim wydłubywać oka i tak sunąć po powiece robi kreskę bez prześwitów. Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę pierwszy, który mogę szczerze polecić. Nie wiem czym będzie Ci wygodniej zrobić kreskę, ale oni oprócz pisaka mają jeszcze wersję w pędzelku. Sprawdź obie i zobacz czym będzie Ci łatwiej rysować. Mi zawsze wydawało się że tymi z pędzelkiem jest trudniej, bo są bardziej elastyczne. Pisakiem na początku zawsze można robić krótkie kreseczki lub nawet kropki, a dopiero później połączyć całość. No nie wiem, techniki są różne. Ważne żeby znaleźć taki produkt, który przy kontakcie ze skórą zostawi ślad, a nie rozmytą plamę. Super liner na szczęście daje radę ;)
UsuńEyelinera używam od kiedy miałam 15 lat, więc wiem już, co się u nie sprawdza nieco lepiej i raczej postawię na ten w pisaku, bo jeśli pędzelek, to taki twardy, który nazywam "kałamarzem", nie znoszę miękkich, cienkich pędzelków. Jeszcze zobaczę testery, o ile będą, dla pewności, ale myślę, że kupię ten. Kusi mnie też ten mazak grubasek. Już się nie mogę doczekać, aż go będę miała :)
UsuńMam nadzieję, że będziesz tak samo zadowolona :)
Usuńja ostatnio robię kreski flashy linersami z sephory, kupiłam za piątaka za sztukę na wyprzedaży sa sa sa
OdpowiedzUsuńGratuluję, mi kredką idzie średnio ;)
UsuńWłaśnie dziś widziałam jego reklamę i mnie zaciekawił
OdpowiedzUsuńWarto zmacać ;)
UsuńMusze go w koncu kupic,bo juz tyle dobrego o nim slyszalam ;)
OdpowiedzUsuńWarto ;)
Usuńpo ileż to to?
OdpowiedzUsuńTeraz w promo za 20zl
UsuńMiałam go kupić:) teraz już wiem,że warto:)
OdpowiedzUsuńPolecam sie rowniez na przyszlosc ;)
UsuńZaczynałam od pisaka z Essence, a teraz używając zwykłego z wąskim pędzelkiem stwierdzam, że z pisakiem więcej kombinacji, wolę pędzelek.
OdpowiedzUsuńTrzeba szukac najlepszej metody aplikacji dla siebie :)
UsuńPrzez ostatnie pol roku malowalam kreske cieniami czernymi z paletek sleeka, teraz mam cos takiego w prezencie od MF- musze sprawdzic jak sie spisze :D
OdpowiedzUsuńcieni w tym celu uzywam tylko kiedy potrzebuje subtelnego efektu :)
UsuńJa kładę matowy cień ze Sleeka na kreskę namalowaną kredką z MUA, robiłam też tak z granatową kombinacją obu produktów, ale wtedy efekt jest super intensywny, czarny jak smoła, fajna opcja do smokey eyes na wieczór :)
Usuńa ja właśnie szukam dobrego linera w pisaku ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi super, do tego ta piękna czerń.. rzadko spotykana przy tych pisaczkach :) ja chyba wolę jednak linery żelowe :)
OdpowiedzUsuńTez lubie zelowe, jednak pisakiem jakos szybciej mi idzie ;)
UsuńPoznałem go dzięki mojej koleżance. Zachwalała go strasznie! Widzę, że miała rację! Muszę wypróbować, bo nie zawsze mam ochote na zabawę w pędzelki ;pp
OdpowiedzUsuńLinerem jest zdecydowanie szybciej :)
UsuńOd dłuższego czasu mam go w pamięci, bo dużo osób go chwali. Wstrzymuję się tylko dlatego, że wolałabym jakiś kolor a nie czerń ;) W każdym razie potwierdzasz udany efekt :)
OdpowiedzUsuńNo tak, to ich minus- same podstawowe kolory :)
Usuńmiałam go, szybko mi wysechł :/
OdpowiedzUsuńW sumie termin ważności ma raptem pół roku ;)
Usuńtak tak, ale 2 miesiące to jednak 3x mniej ;)
UsuńKiedyś uwielbiałam takie w pisaku:) Obecnie wróciłam, ale widzę sporo wad w soim egzemplarzu z Eveline.
OdpowiedzUsuńO tym właśnie piszę, ciężko znaleźć naprawdę dobry ;)
UsuńPrzekonałaś mnie. Wrzucę do do koszyka jak trafię na jakąś promocję :)
OdpowiedzUsuńCały czas jest promo w Super Pharm i chyba jeszcze w Rossmannie :)
UsuńMuszę przyznać że nie mam eyelinera w pisaku. ALe jak najbardziej jestem chętna go przetestować. Skoro polecasz to zapamiętam aby go kupić :)
OdpowiedzUsuńPolecam, najlepszy jaki dotąd miałam :)
Usuńchyba go sobie sprawie
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz takie linery to warto :)
UsuńJa również nie wierzyłam w eyelinery w pisakach, ale ten zapowiada się całkiem nieźle ;-) Daj znać jak się dalej sprawdzi ;-)
OdpowiedzUsuńNie omieszkam :)
Usuńwow. Swietny, czy on jest matowy? jesli tak to mnie interesuje. jakis czas tem lupilam cos takiego z loreala..i blyszczsie ta czern. wogule sie nie nadaje do codziennego oka
OdpowiedzUsuńWedług mnie tak, ale sprawdź sobie na testerze czy o to Ci chodzi :)
UsuńTeż się nad nim zastanawiam :)
OdpowiedzUsuńTylko w moim przypadku z pisakami jest tak że dopiero po jakimś czasie ukazują swoje drugie oblicze więc poczekam na wieści jak będzie się sprawował za kilka tygodni :)
Za kilka tygodni to już go nie będzie, namiętnie używam codziennie :D Ale oczywiście notka się pojawi :)
UsuńTwoja opinia się nie zmieni. Mam go od ostatniej promocji w Rossie i wciąż jest tak samo dobry, a sięgam po niego prawie codziennie.
OdpowiedzUsuńDajesz mi nadzieję, że to naprawdę będzie ideał ;D
UsuńMiałam raz liner ale dużo bardziej wolę kredki do oczu :)
OdpowiedzUsuńMi niestety spływają, urok moich powiek i łzawiących oczu ;]
Usuńpiękne krechy robi :)i jak piszesz że wytrzymuje cały dzień to muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńTrzyma się zacnie :)
Usuńładna kreska. natomiast u mnie właściwie każdy eyeliner w pisaku jaki miałam się sprawdził :D tylko Mariza była średnia ze względu na kolor i pigment wżerający się w skórę powieki.
OdpowiedzUsuńPamiętam o Twojej rekomendacji pisaka z Ingrid ;) Tylko mam obawy że moze mnie podrażnić, jak to jest w większości przypadków :>
UsuńJa mam dwie lewe ręce do kresek. W dodatku mój ostatni eyeliner z Essence po kilku tygodniach od otwarcia się skiepścił (końcówka zrobiła się zbyt miękka i pigment do niej nie dochodził) i całkiem zarzuciłam próby zrobienia tego elementu makijażu. Może spróbuję z tym z L'oreala...
OdpowiedzUsuńA właściwie to dwie prawe bo jestem leworęczna :P
Usuńhehehe ;) Pomacaj go sobie w drogerii, może okaże się dla Ciebie lepszy niż ten z Essence. A poza tym : trening czyni mistrza ;) Moje pierwsze krechy to była istna masakra ;) Wyjść się z tym na ulicę nie dało, bo jak zaczęłam poprawiać to wychodziły coraz grubsze i nie widać już było nawet cieni :P Jak widać mimo wszystko udało mi się opanować rysowanie kresek ;)
UsuńMi na razie żaden liner nie robi takich kresek jakie mam po Wibo :)
OdpowiedzUsuńWibo mnie szczypał :<
Usuńwygląda bardzo fajnie, jest szansa że mogłabym nim coś zmalować nadającego się do pokazania szerszej publiczności :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Skąd ja to znam ;D
UsuńO patrz, a ja o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńprezentuje się bardzo ładnie, w zasadzie ja kreski głównie cieniami robię, ale raz na jakiś czas można spróbować czegoś nowego ;)
więc zacznę na niego polować :D
Teraz warto, bo jest w promo :)
Usuńnie odpowiadają mi liniery w pisaku, ale fajnie, że u Ciebie ten się sprawdził :)))
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę :)
Usuńmi czarna kreska nie jest zbyt potrzebna do makijażu ;) aczkolwiek ten liner prezentuje się na prawdę super!
OdpowiedzUsuńJa bez niej nie wyobrażam sobie makijażu :) Musi być, chociaż nie zawsze czarna :)
UsuńJaka piękna kreska! Super, że się sprawdził, ja nie mam dobrych wspomnień z eyelinerami w pisaku, ale widzę, że ten daje radę :-)
OdpowiedzUsuńDo tej pory też nie miałam ;D
UsuńTo coś dla mnie, bo ja ciągle nie potrafię namalować prostej kreski...
OdpowiedzUsuńJak wspomniałam, tym nawet można kropeczki rysować , a później je po prostu połączyć :)
UsuńWłaśnie wczoraj go kupiłam oraz od razu użyłam na imprezę u koleżanki. Jak na razie stwierdzam, że jest naprawdę przyzwoity. Zobaczymy jak się będzie sprawdzał dalej :)
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na więcej wieści :)
UsuńBardzo ładna kreska...
OdpowiedzUsuńA jak cenowo ten eyeliner? Bo mam jeszcze w żelu i aż mnie ściska żeby wypróbować ten, ale nie lubię wydawać kasy jak jeszcze jedną rzecz mam nieskończoną xD
Teraz jest w promo w Super Pharm i Rossmannie za 20 zł ;)
UsuńMoże warto w niego zainwestować? Ja do tej pory jeszcze nie ogarnęłam rysowania perfekcyjnych kresek. :)
OdpowiedzUsuńNie wierzę Ci, zawsze podziwiam Twoje makijaże ;D
Usuńwygląda zdecydowanie ślicznie :) to mnie zachęciłaś :) na pewno go kupię jako eyelinerowa maniaczka :D
OdpowiedzUsuńDobry liner to podstawa w mojej kosmetyczce :)
UsuńŁadnie wygląda na oku :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :) I tak jednolicie :)
UsuńCudowna kreska :) Bardzo ładnie wygląda ;) Muszę go mieć :>Ja zawsze mam problem z robieniem ładnych kresek :((
OdpowiedzUsuńZ tym nie powinnaś mieć problemu, bo jest bardzo precyzyjny :)
UsuńŁadny efekt;) Piękna kreska!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJako kompletne beztalencie kreskowe jak zobaczyłam jego reklamę byłam go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz znasz też moją opinię :)
Usuńbardzo mnie kusi
OdpowiedzUsuńładne kreseczki Ci wyszły ;)
dziękuję :)
UsuńNo kurczę, trwałość "całodniowa" podczas upałów brzmi przekonywująco :)
OdpowiedzUsuńŁadne oczko masz!
Mhm, na moich powiekach to fenomen że tak dobrze się trzyma :)
UsuńU mnie mogłoby być podobnie - z reguły eyelinery rozmazują mi się i kruszą bardzo szybko. A jeśli w wietrzny dzień dojdzie do tego łzawienie, to lepiej już w ogóle sobie kreskę podarować :)
UsuńJa bardzo lubię takie eyelinery w pisaku. Szybko się nimi robi kreskę. Muszę kiedyś i ten wypróbować, bo jeszcze go nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńTo jest ich cenna zaleta ;)
Usuńja mam taki z Rimmela (nowość) i też jest super! myślałam, że nie podołam takiej formie a jednak się przekonałam :)
OdpowiedzUsuńTaka forma dla mnie jest najlepsza :) Zaraz po żelowych linerach ;D
UsuńOmijałam linery w pisaku szerokim łukiem, ale muszę przyznać, że zainteresowałaś mnie tym!
OdpowiedzUsuńJa za to szukałam dobrego i znaleźć nie mogłam ;)
UsuńHmm niby intensywny, ale na powiece widać trochę prześwitów. Ja ostatnio dawno nie robiłam kresek i teraz ile razy się za nie zabieram, to jakoś kiepsko mi wychodzą ;) Mimo wszystko wolę linery w słoiczkach, bo pisakami jakoś tak właśnie kiepsko mi się rysowało do tej pory ;)
OdpowiedzUsuńPrześwity dlatego, że dopiero na zdjęciach zauważyłam, że nie domalowałam. A to dlatego że jest bardzo precyzyjny i żeby uzyskać taką grubszą krechę muszę tak naprawdę zrobić trzy cienkie :P
UsuńWygląda świetnie! Ale już tyle razy sparzyłam się na eyelinerach w pisaku że chyba pozostanę przy moim ukochanym Rimmel Glam'eyes :>
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam o nim pozytywne opinie :)
Usuńczytałam wiele dobrego na temat tego linera, nie miałam okazji go stosować ale od kilku tygodni moim odkryciem i faworytem jest liner z kałamarzu z Inglota. Zawsze przechodziłam obok niego obojętnie ale po ostatniej recenzji u Inez skusiłam się na zakup i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTeż o nim słyszałam od Agnieszki :)
UsuńWidziałam gdzieś jego reklamę i zastanawiałam się czy rzeczywiście jest taki dobry, po Twojej recenzji jak tylko skończę mój liner z Elfa będę musiała się w niego zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńA jak Ci się sprawuje ten z Elfa? Zadowolona jesteś?
UsuńChyba dałaś mi cień nadziei na to, że nie jestem taką łamagą i nie potrafię zrobić sobie dobrej kreski eyelinerem, tylko zwyczajnie zawsze decydowałam się na zły produkt ;)
OdpowiedzUsuńmhm jednak liner ma znaczenie ;)
Usuńjako totalna kreskomaniaczka muszę go wypróbować, koniecznie! :D
OdpowiedzUsuńo tak!
UsuńZaciekawiłaś mnie tym linerem... obecnie używam mojego ulubieńca z Bobbi Brown, ale chciałabym spróbować czegoś nowego i najlepiej już z aplikatorem. Ten, który prezentujesz wygląda na dość precyzyjny, na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBobbi Brown to mój numer jeden ;) Chyba nic już go nie pobije :)
UsuńTeż mam taki w pisaku i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńa z jakiej firmy?
UsuńJa mam z takich w pisaku l'oreal taki złoty chyba też super liner i też się sprawdza podobnie jak ten, który opisałaś jedyne co to pewnie Twoim łatwiej zrobić cieńszką kreskę także będę na niego polować :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest, żeby zrobić taką jak na zdjęciach muszę ją nadbudować, czyli zrobić dwie cieńsze ;)
Usuń