W sierpniu pokazywałam Wam swoje nowe szczotki [klik] i przyszła pora, żeby je rozliczyć z działania. Podchodziłam do nich z pewną dozą niepewności, ponieważ były to moje pierwsze naturalne szczotki. Teraz już wiem że niepotrzebnie i chyba stanę się orędowniczką użytkowania tego typu produktów.
Szczotki For Yout Beauty z Rossmanna używam codziennie. Zdecydowałam się na wersję z plastikowymi wypustkami, ale są na tyle miękkie, że nie drapią skóry głowy i są w miarę elastyczne. Dzięki niej nie tylko mam dobrze rozczesane włosy, ale także pozbawione kurzu. Jej gęste włosie wyczesuje wszystkie nieczystości oraz wypadające włosy. Jest przy tym bardzo delikatna i nie ciągnie zupełnie. Niektórzy mogliby się obawiać, że włosy po niej mogą się elektryzować, ale nic z tych rzeczy! Włosy są po niej miękkie, wygładzone i błyszczące, a całość wygląda "puszyście" w pozytywnym znaczeniu tego słowa ;)
Minusem może okazać się jej codzienna pielęgnacja. Jest na niej wszystko co usunęła, więc dla higieny należy ją myć każdego dnia (nawet jeżeli się jej nie używało). Nie jest to jakieś specjalne trudne, przeczesuję ją grzebykiem, a później myję szamponem dla dzieci Babydream. Do tej pory sprawdza się to świetnie i nie zauważyłam, aby mój sposób miał jakiś negatywny wpływ na jej stan.
Ogólnie polecam tym osobom, które chcą przekonać się jaki wpływ ma naturalna szczotka na włosy. Szczególnie że często można ją dostać w promocji, a i cena 26 zł nie wydaje mi się być wygórowaną. Będę jej używać wiernie, dopóki się nie rozpadnie ;)
Na temat szczotki Francka Provosta mam podobną opinię, chociaż przy moich włosach ciężko mi się nią układa fryzurę. Mam wrażenie, że nie chwyta pukli i ześlizgują się po niej. Przy porannej gimnastyce suszenia i układania jest to dosyć irytujące, ponieważ muszę się przykładać do tego jak nawijam na nią kosmyki. Teraz trochę żałuję że nie kupiłam jej Rossmannowego odpowiednika, ale jeszcze nic straconego. Znając siebie pewnie ją kupię, kiedy trafię na dobrą promocję i może nawet obie porównam ;) Na plus mogę jej zaliczyć bardzo wygodną rączkę, zdecydowanie lepiej leży w dłoni niż For Your Beauty, która czasami potrafi mi wystrzelić w powietrze ;)
I dziewczyny apeluję do Was: wywalcie plastiki i przerzućcie się na naturalne, one naprawdę robię dobrze włosom. Szkoda, że nie można wypróbować ich przed użyciem,bo sprzedaż na pewno by wzrosła.
Dajcie znać jakie są Wasze szczotkowe doświadczenia ;)
Dajcie znać jakie są Wasze szczotkowe doświadczenia ;)
Mam tą szczotkę BeautyForYou, ale to dbanie o jej higienę mnie dobijało... Odkąd mam TT wszystkie szczotki poszły w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńChyba spróbuję bo mój TT zamiast czesać włosy to je puszy i tylko gorzej wygladają :D
OdpowiedzUsuńja używam tylko grzebienia o rzadkich zębach :)
OdpowiedzUsuńtakimi okraglymi sczotkami nie potrafie sie poslugiwac.
OdpowiedzUsuńkusza mnie te z naturalnego wlosia. zastanawiam sie czy masz moze porownanie z działeniem Tangle Teezer?
ja muszę mieć sczotkę z większym rozstawem ząbków, jakiś czas temu zachwycałam się oczywiście TT jednak po prawie rocznym jego użytkowaniu zauważyłam kilka wad... i złego działania na moje włosy, przenosiłam się na naturalną szczotkę z szerokimi ząbkami i moje włosy mają się o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńZakręcone kręcioły też rozczesze?
OdpowiedzUsuń@EvMam w planach TT, ale wersję do torebki ;)
OdpowiedzUsuń@Kathrin Jot Nie mam jeszcze porównania z TT, ale te na pewno tego nie robią :)
OdpowiedzUsuńNigdy takiej szczotki nie miałam, a słyszałam dużo dobrego. Zastanowię się. :)
OdpowiedzUsuń@chodzpomalujmojswiatOj nie, to nie dla mnie ;D
OdpowiedzUsuń@MarieJeszcze nie, ale mam go w planach ;)
OdpowiedzUsuń@Brain For SaleA masz gdzieś recenzję TT? A może zrobisz porównanie ;) Bo nie ukrywam że jestem bardzo ciekawa tego TT, ale jakoś mam mieszane uczucia czy będzie lepszy od "dzikich" szczotek ;)
OdpowiedzUsuń@Angel MakeUp WorldJa mam proste, ale z tendencją do kołtunienia się i u mnie sprawdzają się bardzo dobrze. Kiedy jej użyłam doszłam do wniosku, że wcześniej chodziłam poczochrana :P I dopiero teraz mam naprawdę rozczesane włosy ;)
OdpowiedzUsuń@AguteńkaSzczerze polecam ;)
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie na targach pierwszego dzika i jestem zachwycona mimo, że używam jej dopiero od 2 tygodni :)
OdpowiedzUsuńO proszę, zawsze chciałam wypróbować taką szczotkę z naturalnego włosia, nie wiedziałam, że można dostać ją w Rossmannie. Na pewno się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńZrobię do niej podejście :)
OdpowiedzUsuńOd miesiąca może dłużej codziennie czeszę się tylko z włosiem dzika i nie powrócę już do tych metalowych/plastikowych szczotek które wyrywały i łamaly mi włosiska :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
mam jedną z naturalnego włosia i muszę przyznać, że średnio ją lubię, muszę się nieźle namachać, żeby rozczesać włosy dokładnie, szybciej idzie TT. Ale jedna naturalna ma jedną przewagę, nie przyspiesza przetłuszczania włosów.
OdpowiedzUsuńwłaśnie zastanawiam się nad zakupem takiej naturalnej szczotki, więc idealnie wstrzeliłaś się z tym postem :)
OdpowiedzUsuńOd paru miesięcy używam kompaktowej TT i wiem, że nie zmienię jej na nic. Jest dla mnie rewelacyjna i na dodatek wspaniale masuje skórę głowy. Dla mnie to zbawienie.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam szczotkę do modelowania podobną do Twojej ale jednak wolę suszarko-lokówkę z nasadkami modelującymi.
Mam TT - wersję kompaktową.
OdpowiedzUsuńInne szczotki mnie już nie interesują ;)
@NenaCałkowicie Ciebie rozumiem, ja byłam po pierwszym użyciu ;) Ale z recenzją wolałam poczekać, aż emocje opadną. Pochwal się swoim na blogu :)
OdpowiedzUsuń@KasiaPLWarto się przekonać :)
OdpowiedzUsuń@Angel MakeUp WorldMam nadzieję, że będzie pozytywnie ;D
OdpowiedzUsuń@Catherines diaryCzytasz mi w myślach ;)
OdpowiedzUsuń@Beauty in EnglishA TT przyspiesza? Oj to chyba jednak jej nie kupię ;/
OdpowiedzUsuń@Pigeons BeautyCieszę się :)
OdpowiedzUsuń@Hexx anaRobiłam podejście do suszarko-lokówki, ale wydała mi się niewygodna. Może powinnam spróbować jeszcze raz ;)
OdpowiedzUsuń@Kosmetyczna KrainaCałkowicie rozumiem :D
OdpowiedzUsuńO, byłam ciekawa tych szczotek od kiedy wspomniałaś o nich w moim poście o TT. Ja od lat używałam szczotki drewnianej i wydawało mi się, że to właśnie jest "to" dla włosów. Jednak po przejściu na TT odkryłam jak zbawienny ma wpływ na włosy i wyglądają znacznie lepiej. Choć tej z włosia z chęcią bym spróbowała po Twojej recenzji (tej rossmanowskiej, standardowej wersji), choć nieco zniechęca mnie codzienne mycie, ale nie wykluczam zakupu :)
OdpowiedzUsuń@kosmetyczny-przekladaniecHmm to o TT nie trzeba tak dbać? To włosie ściąga wszystko z włosów, więc wychodzi na to że TT tego nie robi, tak? Zastanawiam się nad jej zakupem , żeby mieć w torebce. Muszę rozważyć wszystkie za i przeciw ;)
OdpowiedzUsuńmam TT i uwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńchyba na razie nie szukam dla niej zamiennika :)
@MalwinaTo tak samo jak ja rossmannowej ;)
OdpowiedzUsuń@Iwetto Suszarko-lokówka to u mnie podstawa ale wszystko zaczyna się od mocy oraz rodzaju szczotek. najbardziej lubię Babyliss, Remingtona i udało mi się kupić fajny model firmy Grundig. Przede wszystkim wybieram nakładki z włosiem lub imitujące włosie ale bron boże nie miękkie igiełki z tworzywa sztucznego. Lubię kiedy taka nakładka zbiera włosy i oprócz modelowania rozczesuje włosy. Na rynku jest spory wybór jednak zanim trafiłam na swoich ulubieńców, to zaliczyłam kilka gniotów... W każdym razie - daj szansę :)
OdpowiedzUsuńPędzli z naturalnego włosia nie używam, to na szczotkę też się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńo, to jest coś, w co muszę w najbliższym czasie zainwestować :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie poszukuję jakiejś fajnej szczotki- chciałam oczywiście TT, ale jako że jestem leworęczna, obawiam się, że mogłaby źle leżeć mi w dłoni. Ta szczotka, którą pokazujesz jest chyba dla mnie idealna! Muszę ją koniecznie kupić!
OdpowiedzUsuńOd kilku lat używam szczotki z naturalnego włosia, ale firmy Elite. Są również niedrogie i rewelacyjne. Nie wyobrażam sobie używania plastikowej szczotki na co dzień. Włosy po naturalnej są puszyste, gładkie, lśniące.
OdpowiedzUsuń@KaroDużo zachodu z nimi przy konserwacji, ale sądzę że warto :)
OdpowiedzUsuń@zimiSądzę że nie będziesz żałować :)
OdpowiedzUsuń@xkeylimexNajpierw sprawdź jak leży Ci w dłoni ;) Ona jednak jest trochę toporna :)
OdpowiedzUsuń@Beauty jungleDokładnie, aż jestem zażenowana że odkryłam to tak późno! Wymagają trochę więcej uwagi przy konserwacji, ale są tego warte za to co robią z włosami ;)
OdpowiedzUsuń@Hexx anaTo chyba już mam życzenie co chcę pod choinkę :) Wymieniłaś same topowe marki (oprócz Grundiga, którego chyba już nie ma u nas na rynku), więc wiem na co zwrócić uwagę.
OdpowiedzUsuń@Iwetto Babyliss polecam gorąco, z każdego sprzętu od nich byłam i jestem zadowolona a Remington ma dobry sprzęt jeżeli chodzi o długi włosy.
OdpowiedzUsuńGrundig jest na rynku, nawet dalej jest model, który kupowałam KLIK KLIK
@Hexx ana
OdpowiedzUsuńJeszcze mi się przypomniało, Remingtona w razie potrzeby polecam obejrzeć na żywo, bo niektóre modele są dziwne i nie do końca podobały mi się nasadki pod kątem użytego włosia czy wykończenia.
Ja jakos nie moge sie przekonac:( I szkoda ze kosztuja okolo 30zl a nie mniej bo moze bym szybciej kupila;)
OdpowiedzUsuń@Iwetto
OdpowiedzUsuńtak mi się właśnie wydaje, że tak. ostatnio to zauważyłam, że po użyciu szczoty z naturalnego włosia miałam lepsze włosy, a myłam tym samym szamponem.
@SolidaryExpensiveKosztuje 26 zł, ale można ją dorwać taniej, kiedy będzie promocja ;)
OdpowiedzUsuń@Hexx anaA polecasz ten model Grundiga? Jakaś taka tania ;D
OdpowiedzUsuń@Iwetto
OdpowiedzUsuńWiesz co TT jest plastikowe, więc siłą rzeczy jego dbanie ogranicza się do 30 sekund. Obmywam go ciepłą wodą z szamponem dla dzieci, bez problemu się wypłukuje piana, opłukuje się - zostawiam go wtedy odkryty na noc i tyle :) U mnie nie ma potrzeby go mycia codziennie, tak jak napisałaś o tej szczotce, nie wiem jak u innych :) Może jest inaczej jak ktoś stosuje więcej preparatów zostających na włosach, takich jak odżywki bez spłukiwania, lakier itp. I bajecznie łatwo usuwa się pozostałe na nim włosy, co zawsze doprowadzało mnie do szału przy np. drewnianej szczotce.
Co do samego TT w sobie ja uważam, że naprawdę warto go spróbować, byłam totalnie do niego nie przekonana, kupiłam z czystej ciekawości i to był jeden z moich lepszych zakupów kiedykolwiek.
@Iwetto
OdpowiedzUsuńPonoć ta tradycyjna wersja ma lepszy kształt, aniżeli kompakt. Spotkałam się z opiniami, że kompaktowa wersja lubi wypadać z dłoni i niestety ja również to potwierdzam. Na plus jest to, że jest masywna i nic się jej nie dzieje jak spada.
@kosmetyczny-przekladaniecOk, przekonałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle widzisz to jest ta różnica między naturalnymi szczotkami, że one ściągają z włosów wszystko. Ja nie używam żadnych utrwalaczy fryzury, więc sama często się zastanawiam jakim cudem tyle tego łapią włosy ;]
@Beauty in EnglishOk, dzięki za radę :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś i byłam zadowolona! :)
OdpowiedzUsuń@Iwetto Powiem, że tak :) Widzę, że ona sporo staniała, bo płaciłam za nią znacznie więcej pond dwa lata temu. Do tej pory działa bezawaryjnie a jest w użytku kilka razy na zmianę, bo mam kilka suszarek. To moje małe skrzywienie;)
OdpowiedzUsuńOgromny plus za trzy nasadki w różnych rozmiarach więc w zależności od długości włosów oraz potrzeb dobrze są wykorzystane.
Szczotki same w sobie są dobre, ładnie zbierają włosów i nawet przy większej długości nie plączą.
@sunshine12153Jestem ciekawa co się z nią stało?
OdpowiedzUsuń@Hexx anaNamówiłaś mnie ;) Wczoraj kupiłam, ale Babyliss :P Wybrałam trochę droższą i z większą ilością nakładek. jeszcze nie testowałam, ale chyba tego mi było trzeba. Prostownicy nie lubiłam i nie podobało mi się to co robiła z końcówkami,a ten gadżet wydaje się być idealny ;) Powinnaś napisać posta o swoich przygodach z suszarkami. Jesteś w tej kwestii skarbnicą wiedzy, a ja wczoraj przeszukując internet niewiele znalazłam na ten temat ;)
OdpowiedzUsuń@Iwetto To także dobry wybór :) Będziesz bardzo zadowolona :)))
OdpowiedzUsuńProstownica robiła mi zawsze taki efekt oklapnięcia i wyglądałam beznadziejnie. Przerobiłam kilka modeli, jeden nawet wygrałam na Wizażu :D i pewnie byłaby opcjonalna ale ścięłam włosy a sprzęt oddałam przyjaciółce. Ona z niej robi dobry użytek.
Suszarko-lokówki odkryłam ponad 10 lat temu, trafiłam na świetną stylistkę, która uczyła moją kuzynkę. Podpowiedziała dużo rzeczy odnośnie sprzętu do modelowania.
Zawsze myślałam, że nikogo ten temat nie zainteresuje ;) ale może faktycznie warto.
Jaki model dokładnie wybrałaś?
@Hexx anaMiałam takie same wrażenia z prostownicą ;) Nie dość że przesuszała to jeszcze włosy to był jeden wielki zwis :P Albo ja po prostu nie umiałam jej używać :P
OdpowiedzUsuńWłaśnie użyłam jej pierwszy raz i wrażenia bardzo pozytywne. Przede wszystkim doceniłam to, że nie grzeje mi skóry głowy, która i bez tego się przetłuszcza. Fryzjerka mnie zawsze przestrzegała, ale suszarką ciężko było tego uniknąć. Wybrałam Brushing 1000 i sądzę że mi troszkę posłuży :)
Gorąco Ciebie namawiam, żebyś zrobiła takiego posta lub całą serię, bo to przecież istotna sprawa. Ja też mam w planach opisać swoje dwie suszarki oraz Babyliss. Większość recenzji jakie czytałam była sponsorowana, więc w końcu zdałam sie na własny rozum i Twoje podpowiedzi. Innym byłoby łatwiej podjąć decyzję czytając jakąkolwiek szczerą opinię. Tak sądzę...
Aktualnie mam TT :) Ale marzy mi się szczota z takim prawdziwym włosiem dzika :)
OdpowiedzUsuń@Iwetto No to, trafiłaś idealnie :) Mam ten sam model na oku i zastanawiam się tylko, czy kupić tutaj czy w UK, bo chodzi o wtyczkę. Ta ma wygodne elementy oraz optymalną moc, z kolei Remington którego posiadam ma za dużo końcówek żeby go wozić ze sobą no i za każdym razem zabierać przejściówki....to męczy. Lubię angielskie gniazdka ale w innych częściach Europy trzeba pamiętać o przejściówkach.
OdpowiedzUsuńWażne jest aby nie grzała skóry głowy a włosie nie podrażniało. Regulacja mocy, nawiew zimnego powietrza, długi przewód itd. Można sporo pisać.
Chyba poczułam się zmotywowana przez Ciebie. Muszę nad tym pomyśleć, bo jest jeszcze kwestia zdjęć :D Moje sprzęty już są trochę zmaltretowane i nie nadają się do pokazu szczegółowego. Jakoś będę musiała temu zaradzić.
Wybór na rynku jest duży, ale z opiniami bywa cienko. Te sponsorowane niestety nie wnoszą za wiele.
Pamiętam jak szukałam zwykłej suszarki, to też poświęciłam kilka tygodni zanim zdecydowałam się na zakup. Padło na Zelmera i faktycznie jest świetna, na dodatek posiada opcję składanego uchwytu. Na podróż idealna.
Cieszę się, że w jakiś sposób pomogłam dokonać wyboru :*
@Hexx ana Cieszy mnie Twoja aprobata :) Przyznam, że jak na drugie suszenie znowu wypadła bardzo dobrze :) Nareszcie nie mam siana, tylko gładką taflę :) Oczywiście już zdążyłam popełnić błąd- zapomniałam zdjąć końcówkę i odłożyłam rozgrzaną szczotkę. Efektem czego jest odkształcone włosie ;/ heh, nie wpadłam na to że trzeba zdejmować końcówkę po suszeniu albo po prostu odwiesić ją do wystygnięcia.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Twoją recenzję to zawsze możesz posiłkować się szczegółowymi zdjęciami z neta. Poza tym taki używany sprzęt świadczy o trwałości i częstym używaniu, więc nie ma się czego wstydzić. Pokazujesz tylko jak wiernie Ci służy, ale rozumiem Twoje obawy estetyczne ;) Zrobisz jak będziesz uważać :)
Ja na wszelki wypadek od razu zrobiłam zdjęcia suszarce i chyba podzielę go na dwa posty, czyli prezentację i recenzję właściwą, bo w innym przypadku to będzie bardzo długi post ;)
@BellaJa się zastanawiam nad TT, są tak różne opinie na jej temat że czuję się skołowana. Chyba po prostu trzeba kupić i wyrobić sobie własną ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli się nie mylę to mam dokładnie taką samą szczotkę do włosów (tą okrągłą), ale w sumie nie używam jej jakoś zbyt często. Czasami mam wrażenie, że trochę osłabia moje włosy...
OdpowiedzUsuń@bloGosiaCiekawe spostrzeżenie, ale nie umiem się do niego odnieść XD
OdpowiedzUsuńJa lubię mój Tangle Teezer i gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuń@elareeA nie powykrzywiały Ci się plastiki od używania?
OdpowiedzUsuńWłaśnie kupiłam tę marki Franck Provost, przyjemna na włosach, mam gęste ale cienkie i delikatne, zaś ona wydaje się być łagodniejsza od innych szczotek. Zastanawiałam się nad TT, ale odstraszyła mnie jej cena i widzę, że dobrze zrobiłam wybierając surowiec naturalny jakim jest włosie dzika, zamiast kawałka plastiku.
OdpowiedzUsuńJa dotąd używam plastikowego grzebienia ale planuję kupić z naturalnego włosia lub TT, zastanawiałam się nad szczotką z FYB taką dużą kwadratową, ponoć jest specjalna do długich włosów i świetnie działa.
OdpowiedzUsuń