Uzbierało mi się ich tyle, że mając dzisiaj dzień wolny postanowiłam zajrzeć do pobliskiej galerii. W planach miałam odwiedzenie Empiku, Yves Rocher, Super Pharm oraz Douglasa. Do YR wybrałam się w celu zmacania podkładu. Miałam świetny kupon rabatowy, jednak okazało się, że nie mogę przy jego pomocy kupić fluidu, bo jest oznaczony zielonym punktem. Ale nic straconego, dobrałam sobie odcień i zamówię go online, gdzie też mam całkiem ciekawą ofertę promocyjną :)

Do Super Pharm wpadłam obejrzeć lakiery Essie. Jak zwykle odezwał się mój lakieroholizm i mimo tego, że pisałam Wam, że absolutnie nie skorzystam z rabatu -25% na wszystkie lakiery, to jeden sam praktycznie wpadł do koszyka ;) Island Hopping bardzo polubiłam od pierwszego wejrzenia,bo jest to śliczny niezobowiązujący róż. A skoro już jesteśmy przy różu, to skusiłam się także na promocję Maybelline Dream Touch Blush, czyli róż w musie w odcieniu 05. Stwierdziłam że ma świetną kremową konsystencję. Do tej pory nie miałam tego typu kosmetyku, więc postanowiłam w końcu spróbować.
Na kulkę Vichy tym razem miałam kupon, który dostałam dzięki karcie Life Style. Z tym, że nie wzięłam go ze sobą, ale nic straconego. Wystarczyło podejść do kogoś z obsługi i poprosić o wydrukowanie. Dzięki temu zamiast 40zł, zapłaciłam 25 :) A dwufaza Ziaji została zakupiona z wiadomych powodów ;)
Później jak już dotarłam do domu okazało się, że dostałam jeszcze kilka gratisów do zakupów.
Grzebień ze spinkami na pewno się przyda, tak samo pokrowiec na podpaski, ale bransoletkę oddam małej kuzynce ;)
Odwiedziłam też Douglasa, bo w ten weekend organizowana była akcja wymiany tuszu. Wystarczyło zanieść swój stary, a w zamian można było wybrać jedną miniaturę tuszu Clinique.
Klasyczny High Impact już miałam, więc tym razem postanowiłam się skusić na wersję podkręcają, czyli High Impact Curling Mascara. Do wyboru jest jeszcze High Lenghts Mascara, czyli wydłużający z silikonową szczoteczką. Nie wiem do kiedy trwa wymiana, prawdopodobnie do wyczerpania miniaturek, więc warto jeszcze jutro spróbować :)
Kolejne promo na które się skusiłam, było organizowane przez Empik :)
I to jest to co lubię! W dobie galopujących cen książek, trzecią dostałam za grosz :) Akcja trwa do 2 października i dostępna jest tylko w salonach sprzedaży, czyli nie obowiązuje sklepu online. Oczywiście dotyczy tylko działu fantastyka, a że ja jestem wielbicielką, więc na moją półkę trafiły trzy nowe tomiszcza.
Odwiedziłam jeszcze Home & You, sklepik z bibelotami do domu. W oko wpadły mi piękne podkładki, które kupiłam do salonu. Pięknie prezentują się na ciemnym stole, wprowadzając w jesienny klimat.
Podobnie jest z moim nowym wrzosem. Zeszłoroczny mi usechł, więc mam nadzieję, że tym razem mi się powiedzie i przetrwa do następnej jesieni.
I na koniec moje łowy sprzed tygodnia. Zapomniałam Wam pokazać je wcześniej, ale chwaliłam się już nimi na Facebooku i Twiterze, więc jeżeli chcecie być na bieżąco to zapraszam do followania ;)
W zeszły piątek miałam wizytę u dentysty, wyskoczyłam wcześniej z pracy i postanowiłam zajrzeć po drodze do drogerii. A tam znalazłam same cuda! Puder mineralny Lumene, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Poza tym sławne Lip Buttery marki Revlon oraz bibułki matujące Dax Cosmetics.
Aż żałuję, że tak rzadko mam okazję odwiedzać tą drogerię, bo aż mnie zaskoczyło jej zaopatrzenie. Tam też często wynajduję kosmetyki polskich marek jak np Delia czy Celia. Szkoda tylko, że pracuję w tych samych godzinach co otwarcie sklepu. No cóż przy następnej wizycie u dentysty, znowu będę miała sposobność aby tam zajrzeć.
A Wam co udało się upolować przez weekend?