Pech to pech! Nie zdążyłam Wam jeszcze polecić mojej ulubionej szczoteczki do rzęs z Inglota, zanim wypadło jej kilka szpilek. Najśmieszniejsze jest to, że dzień wcześniej zachwalałam ją na Twitterze i nie wierzyłam w jej wady, czyli kiepskie wykonanie.
|
KLIK! | |
Ogólnie byłam z niej bardzo zadowolona, świetnie rozczesywała rzęsy. Nareszcie pozbyłam się zbędnych grudek, a poza tym były idealnie rozdzielone. Szczoteczka jest dosyć ostra i trzeba uważać przy jej użytkowaniu, ale nie nastręcza to dodatkowych problemów przy wykonywaniu makijażu. Porównałabym to do ostrożności przy malowaniu rzęs, gdzie też nie chcemy włożyć sobie szczoteczki do oka ;)
Nie miałam też większych problemów przy czyszczeniu- wystarczył płyn dwufazowy i wacik. Wszystkie resztki tuszu ładnie się rozpuszczały, dodatkowo dezynfekowałam ją alkoholem.
I właśnie pewnego pięknego dnia, podczas oczyszczania, moja szczoteczka straciła zęby. Dociekliwe zaczęłam się jej przyglądać i znalazłam przyczynę:
|
KLIK! |
Pękła! Wnioskuję z tego, że nie Ja się przyczyniłam do jej destrukcji, tylko sama szczoteczka była tak kiepsko wykonana. Nie muszę dodawać, że następne szpilki zaczęły same wychodzić, dlatego całość wylądowała w koszu.
I teraz zastanawiam się, czy kupić sobie drugą. Z tego co pamiętam to kosztuje około 15 zł (można też ją dostać za 8 zł przy większych zakupach w Inglocie). Ale czy jest sens wydawać na coś co jest średniej jakości? Może lepiej poszukać czegoś nowego?
Jestem ciekawa Waszej opinii! A może uważacie, że taka szczoteczka to zbędny gadżet?
Używałyście podobnej kiedyś?
szkoda... ja tam używam szczoteczki od zużytej maskary :)
OdpowiedzUsuńU, nieciekawie. ;-/
OdpowiedzUsuńja nie rozczesuję rzęs. używam fajnego tuszu, który daje radę i nie skleja mi włosia :)
OdpowiedzUsuńzaczarowałyśmy ją i bum!
OdpowiedzUsuńa nie da się jej jakoś naprawić? odrobina kropelki i wcisnąć igiełke na swoje miejsce?
OdpowiedzUsuńszkoda, ale myślę, że jeszcze da się jej używać :)
wkońcu to tylko trzy zęby straciła, jeszcze może coś zdziała? :)
pozdrawiam Iwetto!
reklamuj ją! jeśli masz oczywiście paragon...
OdpowiedzUsuńMiałam w planach kupno tej szczoteczki, tak więc szkoda. Ja po pomalowaniu nie mam sklejonych rzes ale lubie je jeszcze rozdzielić, na razie używam szczoteczki z tuszu który mi się skończył. A tą z inglota i tak sobie chyba kupie, a jak cos to skleje? Nie wiem jeszcze^^. W każdym razie pozdrawiam i zapraszam do mnie gdybyś miała chwilę www.vilanella-makeup.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMagda
Ja używam szczotki od maskary, ale widzę sens w takich grzebykach pod warunkiem, że są dobrze wykonane. Ja bym na Twoim miejscu kupiła ją ponownie. Tzn jeśli efekt jest pożądany :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście rzadko potrzebuje rozczesac rzesy, bo bałabym się manewrować ta szczoteczka kolo oczu hehe:D
OdpowiedzUsuńWygląda na fajną, ząbki zdają się dobrze rozczesywać, jednak 15 zł to moim zdaniem troche drogo jak na samą szczoteczkę. Ona zawsze jest w promocji za 8 zł przy wiekszych zakupach czy tylko raz na jakiś czas?:)
OdpowiedzUsuńWygląda na dosyć ostrą ;)
OdpowiedzUsuńCoś takiego! Moja jest nieskazitelna jak w dniu zakupu :)
OdpowiedzUsuńCzyli niewypał, i jakos mnie do niego nie ciągnął, wolę zainwestowac w tusz z dobrą szczoteczką która fajnie rozczesze rzęsy.
OdpowiedzUsuńmoja jak na razie się trzyma :P nie jest zła, choć w sumie lepiej mi się sprawdza zwykla szczotka po starej maskarze:)
OdpowiedzUsuń*Zakręcona- szczoteczka od tuszu nie daje tego efektu ;D
OdpowiedzUsuń*Abscysynka- wybacz, jeszcze takiego nie spotkałam ;) Zawsze znajdzie się coś do rozczesania ;D
*Princetoxgirl- nie odzywam się do Was ;P
*lajstyle- szczerze mówiąc nie chce mi się z nią pieścić.
*sauria80- nie mam, kupowałam ją jakiś czas temu.
*Magda- kleić raczej nie, bo to za duża drobnica.
*Stri-linga- efekt jest bardzo dobry, tylko zaczęłam się zastanawiać co by było gdyby ta igła została mi na rzęsach, a Ja zmaknęłabym oko ;P Taaa, czarnowidztwo u mnie na porządku dziennym ;D
*ewwwa- Moja chęć posiadania idealnie rozczesanych rzęs była większa niż strach ;)
*kleoptare- wiesz, że nigdy się dokładnie nie dowiesz. Co stoisko to inaczej, ale z reguły można ją wyrwać taniej przy zakupie dwóch innych produktów.
*Natalia- i taka jest ;)
*Cammie- dobrze wiedzieć ;D Jest nadzieja ;D Jeżeli się zdecyduję na nią ponownie, to pójdę z lupą ;)
OdpowiedzUsuń*Aktualnaa- tusz nie daje tego efektu ;) Zawsze przy większej ilości zlepi rzęsy ;)
*Joanna- dzięki za info, jest nadzieja ;D
Szczotka rzeczywiście jest fajna i w ogóle super działa na moje rzęsy, ale mnie też już się raz rozwaliła. cały ten grzebyk odpadł i M mi skleił. Nie wiem na jak długo mi znów starczy, ale jeśli miałabym okazje kupić ją za 8zł to chyba bym się skusiła. Ja robiłam zakupy w Inglocie i panie sprzedały mi ją za 16zł w Gal Moku, nie wiedziałam, że jest za połowe, potem mi dziewczyny na twitt napisały :(
OdpowiedzUsuńJa szukałam takiej ze szpilkami :)
OdpowiedzUsuńI pewnie tą bym kupiła gdybym ją gdzieś widziała ;)
Może poszukaj podobnej ?:)
Zastanawiałam się nad nią, ale skoro się sypie, to na razie zostanę przy starej metodzie z czystą szczoteczką po tuszu (chociaż wcale nie wątpię, że to nie ten efekt).
OdpowiedzUsuńAle jakbyś znalazła jakiś dobry odpowiednik, daj znać ;)
*kathrin- 16 zł to jej regularna cena, Ja też za tyle kupiłam. Można ją wyrwać taniej, ale przy większych zakupach. Szczerze mówiąc, to wolałabym żeby mi ta cała część wypadła niż same igły. Moje zaufanie do niej zostało poważnie zachwiane ;(
OdpowiedzUsuń*PinkGlass- sęk w tym, że podobnej nigdzie nie widziałam.
*Ruda- na pewno się podzielę jak tylko kupię coś ciekawszego ;)
zamierzałam ją kupić, ale teraz to się trochę boję :P igła w oku, brrrr...
OdpowiedzUsuńMyślę, że 15 złotych warto wydać, wygląda na fajną :)
OdpowiedzUsuńNie radziłabym sklejać tego kropelką i później używać- to w końcu nasze oczy i trzeba o nie dbać :)
dla mnie nieoceniona do rozczesywania rzęs jest zwykła szczoteczka po zużytym tuszu - wymyta i gotowa do użycia - można też kupić podobne, tylko nie wiem czy ma je np. Inglot ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja tez ja mam ladnych pare miesiecy i poki co (odpukac) działa w calosci. mam nadzieje,ze jutro nie padnie:D
OdpowiedzUsuńA może to ta konkretna akurat była wadliwa?
OdpowiedzUsuńszczoteczka rzecz niezbędna. Sama muszę sie zaopatrzyć w podobną, bo używam plastikowej - a wiem, że nie jest tak doskonała :(
OdpowiedzUsuńJa bym poszukała czegoś innego - może akurat będzie trwalsza :)
ooooo szkoda ;/ ja akurat ni używam takich szczotek do rzęs ;p
OdpowiedzUsuńBosh!
OdpowiedzUsuńJuż się wystraszyłam ,że to Ty jesteś szczerbata .
Szczoteczki używam , tej jeszcze nie miałam i już wiem ,że nie kupię !
Co za bubel!
Pozdrawiam i zapraszam wszystkich na rozdanie
http://worldofhija.blogspot.com/2011/08/pierwsze-rozdanie.html
okiem pani inzynier...
OdpowiedzUsuńDa sie naprawic, tak ze bedzie trwalsza niz orginalnie.
1. Rozwalasz całą szczoteczkę tak by sie przepołowiła na pól.
2. Odtłuszczasz(np zmywaczem do paznokci) każdą część która będzie klejona. Igły również, je zapewne trzeba jeszcze oczyścić z resztek kleju.
3. miejsca klejenia delikanie matowisz drobnym papierem ściernym (od biedy moze byc drobnoziarnisty pilniczek do paznokci)
4.Smarujez klejem żywicznym (np http://www.abc-rc.pl/p/18/2691/klej-zywiczny-do-plastikow-r-327-20ml-konstrukcyjny-technicoll-chemia-modelarska.html ) wsadzasz na minimum 72 godziny do imadła- mocno ściśnięte. Jednak zanim wsadzisz do imadła"opatul swój grzebyczek w szmatkę, czy husteczkę higieniczną bo plastik się porysuje.
Po dobrze wykonanym klejeniu- epoksydowym klejem żywicznym, trwałosć produktu będzie dużo lepsza niż "firmowo".
Tata, kolega mogą Ci pomóc, a może nawet takiego kleju użyczyć.
Pytałam o nią ostatnio w Inglocie i cena 8 zł obowiązuje przy dowolnym zakupie - więc jeśli się nie znajdzie zamiennika to można 8 zł przeżyć. Ja ją planuje kupić, ale zmartwiłaś mnie tym słabym wykonaniem :(
OdpowiedzUsuńAha, i jest to ponoć stała promocja :)
OdpowiedzUsuńMam ten grzebyk juz dosc dlugo:) i poki co nic sie z nim takie nie dzieje.Moze trafilas na felerny egzemplarz a przyznam sie ze jakos specjalnie sie z nim nie cackam i parenascie razy spadl na podloge;) itd. wiec...
OdpowiedzUsuńLubie go poniewaz idealnie wyczesuje rzesy- zadne inny sie do niego nie umywa.
Nie lubie Inglota ale z tego produktu jestem naprawde zadowolona:D
Ja bym najpierw się rozejrzała, a jeśli nic nie wydałoby mi się wystarczająco dobre, to bym kupiła ponownie tę :)
OdpowiedzUsuńMoże patent z kropelką pomoże. Może zabki beda sie trzymać.
OdpowiedzUsuń*Inulinus - myślę podobnie ;)
OdpowiedzUsuń*Smoky evening- tego typu szczoteczke mam kilka, ale wierz mi że one nie dają tego samego efektu ;)
*Agu- mam nadzieje, że nie ;D To by oznaczało klątwe O.O! ;P
*Zzielona- niestety jest więcej tego typu przypadków ;( Łudze się, że może serię mieli wadliwą.
*Sylwia- też do tej pory używałam plastikowej i wierz mi że ciężko znaleźć podobną z Inglota ;)
* jestempiekna.com- dzięki za szczegółową instrukcję ;D Zastanawiam się tylko, czy taka zabawa nie wymaga za dużo mojej cierpliwości ;)
*opos-w-wannie- z doświadczenia wiem, że co stoisko to inne zasady obowiązują ;) Czasami Ja wiem lepiej co sprzedają ;P
*Hexx- łudzę się,że mieli jakąś felerną partię ;)
*lejdi- dzięki za pomoc, chyba tak zrobię ;)
*Pompolina- nie wiem, czy jestem zdolna do takich operacji ;)
a jak długo Ci słuzyła? jeśli jesli to cos co do tej pory najlepiej rozczesywało twoje rzesy to nie widze powodu by nie kupic drugiej... to nie jest spory wydatek
OdpowiedzUsuńno nawet mnie nie strasz ! :-((
OdpowiedzUsuńmoja szczoteczka na razie trzyma się dzielnie, nic się z nią nie dzieje, nic nie pęka i nie wypada.. i oby tak zostało
Nie używałam, ale może warto spróbować jeszcze raz? Może nie wszystkie są takie słabe. Każdemu zdarza się wyprodukować jakiś bubel:)
OdpowiedzUsuńO! a ja sie ostatnio nad nia zastanawialam ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ale chyba i tak się skuszę. Normalne, plastikowe szczoteczki też łamię. Ale ja mam kowalskie łapy (jak mówiła moja mama). Kiedyś otwieranie większości kosmetyków kończyło się zmiażdżeniem pudełeczka. :)
OdpowiedzUsuńJa ją mam już długo i jeszcze się nie popsuła.Jeśli nie chcesz kupować drugiej w Inglocie to może skuś się na taki grzebyk z Real Techniques?
OdpowiedzUsuńKupiłam drugą i ten egzemplarz służy mi do dzisiaj. Także chyba zależy to od partii na jaką się trafi ;)
UsuńMam ją i jak dotąd - odpukać - nic z niej nie wypadło. Moim zdaniem taki gadżet to niezbędnik w kosmetyczce każdej dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńktóraś z dziewczyn na YT kiedyś pokazywała taką szczoteczkę z igłami tylko że z sephory...może będzie lepsza? pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńto tylko tak strasznie wygląda- ten algorytm. 10 minut roboty 72h schniecia. Uśmiechnij się do taty bądź dobrego kolegi :) jakis men zrobito za Ciebie z przyjemnością, a Ty wydasz 8zł na zupełnie co innego :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetna sprawa, chociaż osobiście nie używam. Myślę, że na pewno inne marki kosmetyczne oferują taką w swojej ofercie. Ktoś napisał Sephora, faktycznie mają dobre akcesoria make upowe :)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy jestem slepa czy co ale nie widze gdzie mogę kliknac zeby Cie obserwowac xD
OdpowiedzUsuńpomoz :D
oj szkoda:(
OdpowiedzUsuńNie używam takich szczoteczek, ale może kiedyś spróbuję :) staram się, aby mój codzienny makijaż zajmował mi jak najmniej czasu a to pewnie dodatkowe kilkanaście sekund :D
OdpowiedzUsuńa co do samej szczoteczki to poszukaj może innej, bo faktycznie chyba nie warto znów kupować takiej, która się za chwilę rozpadnie...
pozdrawiam:)
Ja ją uwielbiam. I jeśli się zniszczy, na pewno kupię drugą. Nie znalazłam jeszcze innej metalowej a plastikowe nie dają takiego efektu.
OdpowiedzUsuńJak pech to pech.
OdpowiedzUsuńJa za to rozczesuje rzęsy starą szczoteczką od mascary maybeline colosal i jestem zadowolona ;)
halo gdzie jesteś? zostałaś otagowana! http://sauria80world.blogspot.com/2011/08/tag-make-up-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńZostałaś oTAGowana ! 30-pytań kosmetycznych. Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czarny-flamaster.blogspot.com/2011/08/tag-30-pytan-kosmetycznych.html
właściwie to rzadko muszę rozczesywać rzęsy, ale szczoteczkę posiadam heh, u mnie jak widać jest nieco zbędna chociaż czasami się przydaje :) a co do tej twojej to jestem bardzo zaskoczona bo zazwyczaj produkty inglota są dobrej jakości, ja mam np. bloczek do paznokci nie mówiąc już o świetnych lakierach heh ceny to inny temat ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto kupić drugą, ale może innej firmy? :)
Pozdrawiam
http://rainbow-style.blogspot.com
hej szkoda ;(
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie! (;
Powiem szczerze, że takiej szczoteczki NIGDY nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie.
Obserwujemy?
Kochana wyciągnij ją z kosza! Da się to jeszcze naprawić. Wyciągnęłabym szpilki, rozłożyłabym plastik na dwie części (to co trzyma szpilki oddzieliłabym od siebie). Następnie jedno do drugiego bym ciasno przykleiła a następnie przykleiłabym szpilki. Niedawno też kupiłam ten grzebyczek. Zanim jednak kupiłam to wystawowy grzebyk w Inglocie też był szczerbaty tylko że gorzej. Mimo to kupiłam bo mnie nakręciłaś w filmie swoim:D:D
OdpowiedzUsuńKupiłam też cienie w Inglocie ale się zawiodłam:( A zresztą film o tym zrobię.
Patrze na datę właśnie kiedy napisałaś post i chyba się spóźniłam z pomysłem buahhahahaha
ale mam skape. Buziaki
ja nie lubię używać takich szczoteczek :)
OdpowiedzUsuńja bym kupila nastepna i byla uwazna przy uzytkowaniu czy odkladaniu-to geialna rzecz,zadnyminnymsklepie nie ma takiej,szczotkiz douglasa isephory sie chowaja :))
OdpowiedzUsuń