Jak wiecie uwielbiam testować nowości, ale bardzo często wracam też do sprawdzonych produktów. Kupuję, używam i zanim się obejrzę już się kończą, a ja kolejny raz zapominam napisać o nich na blogu. Tak nie może być! Szczególnie, że są to naprawdę świetne kosmetyki godne polecenia. Dlatego dzisiaj będzie recenzja zbiorcza produktów marki Alterra, do których wracam regularnie od kilku miesięcy.
ALTERRA Żel pod prysznic 'Herbata Chińska'
To moje stosunkowo niedawne odkrycie, ale już zakochałam się w jego zapachu. Jest zupełnie inny od dobrze nam znanych, zazwyczaj słodkich oraz owocowych aromatów. Nie ma też zbyt wiele wspólnego z herbatą, a przynajmniej nie tą, którą spożywa się na co dzień. Pachnie ziołowo i lekko korzenie, a całość podszyta jest pikantną nutą. Natomiast kolor żelu to prawdziwe zaskoczenie. Intensywnie ciemno zielony, według mnie przepiękny! Przywodzi mi na myśl leśny mech. Poza tym żel dobrze oczyszcza skórę, nie powodując nadmiernego przesuszenia. Pieni się średnio dlatego lubię go aplikować przy pomocy myjki, która przy okazji zwiększa wydajność produktu. Jestem z niego ogromnie zadowolona i szczerze polecam zatrzymać się przy nim, jeśli zobaczycie go na Rossmannowej półce.
ALTERRA Szampon dodający objętości 'Papaja i Bambus'
To już kolejne opakowanie tego szamponu, jakie mam okazję używać. Dla przypomnienia posiadam cienkie oraz przetłuszczające się włosy, dodatkowo pozbawione objętości. Szampon bardzo dobrze radzi sobie z ich oczyszczaniem, także z pozostałości środków do stylizacji. Świetnie sprawdza się również do zmywania olejków. Posiada trochę zbyt gęstą konsystencję, więc ciężko na początku dozować odpowiednią ilość, ale z czasem można się do tego przyzwyczaić. Dobrze się pieni oraz łatwo rozprowadza na włosach, a przy okazji przyjemnie pachnie. Dzięki niemu moje włosy zachowują świeżość na dłużej, są puszyste oraz nie zbijają się w strąki. Nie podrażnił też skóry głowy, więc w moim przypadku jego działanie oceniam bardzo pozytywnie.
ALTERRA Olejek do ciała
Na zdjęcie akurat załapał się antycellulitowy, ale w tym przypadku mam na myśli całą olejkową ofertę. Miałam każdy z nich i wszystkie sprawdziły się u mnie rewelacyjnie. Wersja 'Migdał i Papaja' bardzo dobrze sprawdza się na włosach, ponieważ jak nazwa wskazuje zawiera olejek migdałowy, rycynowy, sezamowy oraz kilka innych, które mają dobry wpływ na moje włosy. Pozostałe wersje są idealne do pielęgnacji ciała. Jeśli lubicie lżejsze formuły warto się zainteresować 'Limetką i Oliwą'. Natomiast wersja antycellulitowa jest bardziej treściwa, więc pozostawia odczuwalną warstwę. Mimo to uwielbiam po nią sięgać w chłodniejszym okresie. Używam jej zawsze po prysznicu, aplikując na wilgotną skórę, co pomaga nie tylko przy rozprowadzaniu, ale też lepszym wchłanianiu. Skóra po takim zabiegu jest zawsze solidnie nawilżona oraz odżywiona, a do tego pięknie pachnie!
ALTERRA odżywka nawilżająca 'Granat i Aloes'
O tej odżywce już kilka razy wspominałam na blogu, więc nie mogło jej zabraknąć w tym zestawieniu. Okazała się bardzo dobrym uzupełnieniem szamponu 'Papaja i Bambus'. Zapach ma lekko cytrusowy, nienachalny oraz orzeźwiający. Konsystencja jest dosyć gęsta, ale dobrze rozprowadza się na włosach i łatwo wypłukuje. Jako jeden z nielicznych nawilżających kosmetyków nie obciąża moich włosów, więc mogę ją stosować codziennie i za to ma u mnie ogromnego plusa. Dzięki niej moje cienkie włosy stają się mocniejsze, gładkie oraz wyglądają lepiej.
A jakie Wy polecacie kosmetyki marki Alterra?
Produkty wegańskie, nietestowane na zwierzętach.
Odżywka to mój ulubieniec od jakichś pięciu lat! Bardzo zainteresowałaś mnie żelem pod prysznic, kocham zielony, bardzo ciemno zielony kolor :)
OdpowiedzUsuńDo odżywki też regularnie wracam, a żel szczerze polecam :)
UsuńRównież jestem fanką odżywki "granat i aloes", uwielbiam też maskę z tej samej serii - wyjątkowo dobrze sprawdzają się na moich włosach i dają widoczny efekt! Niestety pozostałych produktów nie znam, ale jakiś czas temu używałam kremowego żelu w tubce o zapachu malwy - zapach miał przepiękny, zupełnie nie wysuszał skóry i bardzo przyjemnie mi się go używało, choć niestety nie starczył na zbyt długo :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że żel jeszcze kiedyś wróci do sprzedaży, bo zapach brzmi intrygująco! Właśnie za to lubię ich kompozycje - są inne oraz ciekawsze :)
UsuńMi te kosmetyki jakoś nie leżą:( szampony i odżywka toalnie się nie sprawdzają, olejki do ciała - lubię tę wersję ze zdjęcia, reszta zapachowo mi nie pasuje:( choć mydełko z granatem na początku mega pachniało, w trakcie używania już nie jest tak pięknie jak na początku:(
OdpowiedzUsuńTe mydła faktycznie intensywnie pachną jedynie na początku, a w miarę używania zapach już jest coraz mniej wyczuwalny. Mimo wszystko kupuję je regularnie. Obecnie mam imbirowe. W sumie mogłam też je dodać do tego posta ;)
UsuńO tym żelu pod prysznic będę pamiętać;) Bo właśnie szukam czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu. Z tego co pamiętam jest teraz dostępne taniej ;)
UsuńZnam wszystkie produkty poza żelem, będę musiała to nadrobić ;) Od siebie dodałabym jeszcze rumiankową pomadkę do ust, świetnie się sprawdze też do odżywiania rzęs a nawet pod oczy ;D
OdpowiedzUsuńRównież słyszałam o niej wiele dobrego :)
Usuńja z alterry lubię szampon jojoba i migdały jeden z niewielu co nie podrażnia mojej delikatnej skóry głowy,mydła w kostce,serum do twarzy z bio granatem ale to nie koniecznie dla każdego rodzaju cery,krem do rak seria z granatem jest dość gęsty i zostawia wyczuwalny film na dłoniach.olejki do twarzy są dość dobre.Gabriela
OdpowiedzUsuńMydełka w kostce również bardzo lubię! Szampon będę musiała wypróbować w przyszłości, tak samo krem do rąk. Do wspomnianego przez Ciebie olejku podchodzę z rezerwą, bo spotkałam się z opinią, że potrafi być komadogenny. Natomiast emulsję do mycia twarzy z tej serii też bardzo polubiłam. Dziękuję Ci za podzielenie się opinią!
UsuńWypróbuj inny Alterrowy żel wariant z kwiatem pomarańczy i czymśtam - pachnie jak dla mnie jak sernik :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź! Sprawdzę go przy najbliższej okazji :)
Usuńmoje włosy są po tym szamponie oklapnięte i bez życia, ale odżywke, jak wiesz, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńolejki marki również bardzo lubię, pomarańczowy najbardziej :)
To bardzo fajnie, że również znalazłaś swoich faworytów :)
UsuńJuż dawno nie miałam nic z Alterry ale bardzo lubiłam maskę z granatem oraz szampon z brzoskwinią? pięknie pachniał jak guma do żucia :).
OdpowiedzUsuńW takim razie będę musiała go wypróbować :)
UsuńOdżywkę nawilżającą Granat i Aloes bardzo sobie chwalę i regularnie do niej wracam. Dobrze sprawdził się u mnie również szampon z tej serii. Muszę koniecznie wypróbować polecany przez Ciebie szampon Papaja i Bambus, mamy taki sam typ włosów, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńA ja wypróbuję szamponu z Granatem i Aloesem, bo również go nie używałam :)
UsuńMam teraz szampon i jest to dla mnie typowy przeciętniak. Za to olejki uwielbiam. Do włosów akurat się nie sprawdziły ale do ciała są genialne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, rewelacyjnie pielęgnują skórę :)
UsuńBardzo lubię ich kosmetyki i muszę w końcu skusić się na ich olejki :)
OdpowiedzUsuńPolecam, zwłaszcza że jest w czym wybierać :)
Usuńmiałam kiedyś ten olejek ale niestety nie jestem systematyczna w stosowaniu tego typu produktów, a przez to nie widziałam żadnych efektów
OdpowiedzUsuńale olejek samw sobie bardzo dobrze nawilżał i pielęgnował moją skóre na brzuchu i udach :) no i pośladkach
Ja używam codziennie, zaraz po wyjściu spod prysznica. Dzięki niemu nie muszę już nic stosować, bo świetnie nawilża.
UsuńMiałam ten szampon i był ok, ale bez szału :)
OdpowiedzUsuńTak też się zdarza ;)
UsuńZ Alterry mam/miałam właśnie tylko olejki i tę odżywkę do włosów :) Z obu jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że u Ciebie też się sprawdziły :)
UsuńBardzo lubię tę odżywkę:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie nawilża włosy :)
UsuńŻele i szampony do włosów z Alterry uwielbiam, ciągle je dokupuję, aż się dziwie, że tak długo nie zwracałam na nie uwagi 😜
OdpowiedzUsuńTo mamy podobnie, bo ja też częściej sięgałam np po Isanę ;)
UsuńSzampon i odżywka świetnie się u mnie sprawdzały, zainteresowałaś mnie tym żelem, jak wykończę swoje zapasy chętnie po niego sięgnę. Za każdym razem zapominam o tym wspomnieć, ale bardzo podoba mi się nowy wygląd bloga:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńJa z Alterry lubię pomadkę rumiankowa i olejek pod prysznic. A tak to większość wypadła u mnie średnio.
OdpowiedzUsuńOlejek pod prysznic? Nie wiedziałam, że mają taki w swojej ofercie.
UsuńUwielbiam odżywkę granatową do włosów tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJest super!
UsuńKosmetyki z Alterry bardzo lubię i z chęcią po nie sięgam :) Niedługo zamierzam wybrać się do Rossmanna po zapas żeli do kąpieli i chyba wtedy zdecyduję się na Alterrę właśnie.
OdpowiedzUsuńA ja do tej pory częściej sięgałam po Isanę, nie doceniając Alterry - mój błąd ;)
UsuńU mnie fajnie sprawdziła się maska z granatem i aloesem. Jednak przy zbyt częstym używaniu może narobić problemów ale raz na 1,5 tygodnia spisywała się świetnie :-)
OdpowiedzUsuńJa ją nakładam w małej ilości, tak żeby tylko pokryła długość. U mnie nawet stosowana codziennie sprawdza się rewelacyjnie :)
UsuńSzampon Papaja i Bambus nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, bo nie zrobił nic konkretnego na moich włosach. Bardzo za to lubię tę odżywkę z granatem i wszelkie olejki do włosów i ciała tej marki.
OdpowiedzUsuńA ja jakoś z kosmetykami Alterry nie wiem czemu, polubić się nie mogę:(
OdpowiedzUsuń