Przez moje zamiłowanie do olejków czasami się zapominam. Tak było właśnie z produktem marki Payot, który kupiłam jakiś czas temu na stronie Strawberrynet.com. Był w okazyjnej cenie, dlatego się skusiłam (regularna oscyluje w granicach 70 zł). A kiedy otworzyłam paczkę i spojrzałam na skład oniemiałam. Parafina na pierwszym miejscu! Oczywiście gdzieś dalej jest olejek z awokado, ogórecznika i marchwi, a nawet krzem organiczny, ale gdybym kupiła go w regularnej cenie... to bardzo bym żałowała.
Jak widzicie moje nastawienie od początku było negatywne. No ale skoro kupiłam, to musiałam zużyć. Olejek można stosować do usuwania makijażu zarówno twarzy, jak i oczu. Z fluidem oraz pudrem radził sobie bez większych problemów. Natomiast makijaż oczu musiałam rozpuszczać dwuetapowo i z większym zużyciem olejku. Jeśli nałożyłam go za mało, to rozpuszczone kosmetyki nie chciały zmywać się z twarzy. Dlatego zazwyczaj jedna pompka na twarz, dwie na oczy, a potem jeszcze dwie do całkowitego zmycia makijażu z powiek.
Producent po demakijażu zaleca spłukanie go czystą wodą. Chyba sami go nie używali! Po pierwsze skoro jest na bazie parafiny, dobrze jest zmyć go z twarzy. Po drugie pozostawia bardzo tłustą warstwę, która po użyciu samej wody nie schodzi tak łatwo. Tutaj nieoceniona okazała się szczoteczka Clarisonic w duecie z tymiankowym żelem do mycia twarzy Sylveco. Dzięki nim bez problemu usuwałam pozostałości olejku oraz kosmetyków.
Producent po demakijażu zaleca spłukanie go czystą wodą. Chyba sami go nie używali! Po pierwsze skoro jest na bazie parafiny, dobrze jest zmyć go z twarzy. Po drugie pozostawia bardzo tłustą warstwę, która po użyciu samej wody nie schodzi tak łatwo. Tutaj nieoceniona okazała się szczoteczka Clarisonic w duecie z tymiankowym żelem do mycia twarzy Sylveco. Dzięki nim bez problemu usuwałam pozostałości olejku oraz kosmetyków.
Teraz przejdźmy do jego wpływu na cerę. Przez moje początkowe nastawienie byłam bardzo wyczulona na wszelkie zmiany itp. Ku mojemu zaskoczeniu nic złego się nie wydarzyło! Stan cery się nie pogorszył, nie pojawiły się nowe zaskórniki, ani żadne pryszcze. Wbrew pozorom olejek okazał się skuteczny. Nie podrażnił mnie w żaden sposób i nie szczypał w oczy podczas demakijażu. Ogólnie oczyszczanie przy jego pomocy okazało się bardzo komfortowe. Jedyne co zauważyłam to suchość oczu, która jednak ustępowała po kilku minutach.
Paraffinum Liquidum (Mineral Oil) • Octyldodecanol •
Pentaerythrityl Tetraisostearate • Laureth-4• Persea Gratissima (Avocado) Oil •
Borago Officinalis Seed Oil• Parfum (Fragrance) • Oleyl Alcohol • Ethylhexyl
Methoxycinnamate • Bht • Butyl Methoxydibenzoylmethane • Ethylhexyl Salicylate
• Glycine Soja (Soybean) Oil • Limonene • Citronellol• Geraniol • Coumarin •
Dioleyl Tocopheryl Methylsilanol • Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract •
Beta-Carotene • Tocopherol
Mimo, że olejek nie wypadł tak najgorzej, to jednak nie kupię go ponownie. Za tę cenę można znaleźć coś lepszego, zdecydowanie tańszego i z naturalnym składem. Pierwsze co przychodzi mi na myśl to chociażby olejek Resibo, który mam w zakupowych planach ;)
Używacie olejków do demakijażu? Jaki polecacie?
Moja skóra nie znosi parafiny, a już na pierwszym miejscu przy regularnej cenie to już przesada. Chociaż u mnie jakoś dziwnie bywa, że przy wysokopółkowych nic się nie dzieje, nie wiem dlaczemu :D Mimo wszystko wolę na zimne dmuchać :)
OdpowiedzUsuńPamiętam że na bazie parafiny miałam jeszcze krem pod oczy, chyba Shiseido... i byłam zachwycona jego działaniem. Co nie zmienia faktu, że jak na taką cenę oczekuję lepszych składników, a nie tych najtańszych ;)
UsuńNiestety Payot ceni się bardzo wysoko, choć ich składy pozostawiają wiele do życzenia... Dlatego właśnie niegdy nie miałam żadnego kosmetyku tej marki...
OdpowiedzUsuńPowiem Ci szczerze, że doszłam do tego samego wniosku. Przejrzałam sobie ich ofertę oraz składy i nie widzę tam nic dla siebie ;)
UsuńZ Payota miałam mleczko i tonik niczego sobie a z nowości tak przy okazji polecam serię Hydra 24+ :)
OdpowiedzUsuńZ Payot w moim przypadku to była jednorazowa akcja ;)
UsuńNie lubię oczyszczać twarzy olejami, używam płynów micelarnych oraz rumiankowego żelu do mycia twarzy Sylveco.
OdpowiedzUsuńMi się podoba w olejkach, że po prostu myje się twarz. Szybko, łatwo i przyjemnie, bez dodatkowego zużycia wacików.
UsuńI dlatego czasem warto poczekać na promocję...
OdpowiedzUsuńO tak ;)
UsuńJa do demakijażu używam jedynie oleju kokosowego wymieszanego z rycynowym, a gotowych olejków jakoś nie lubię :p
OdpowiedzUsuńProste receptury ponoć są najlepsze :) Może kiedyś spróbuję!
UsuńOoo nie, nie lubię parafiny, wydaje mi się, że 'zakleja' moją cerę. Miałam olejek z resibo i bardzo mi się podobał.
OdpowiedzUsuńDlatego tak pucowałam twarz, żeby zmyć to cholerstwo :P Cieszę się że polecasz Resibo. Mam jeszcze dwa inne kosmetyki do zużycia, ale na pewno do mnie trafi.
UsuńOD niedawna stosuję ten z Resibo i już mogę go polecić, naprawdę fajny kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńDzięki za podzielenie się opinią. Zawsze biorę ją pod uwagę :)
Usuńmarka mi zupełnie nieznana
OdpowiedzUsuńna szczęście w UK mamy obecnie wysyp olejków do demakijażu różnych firm i pojawiło się też sporo olejków bez parafiny dostępnych tak po prosu w drogeriach. Jest w czym wybierać :)
W PL powoli stają się popularne, więc czekam z niecierpliwością na podobny wysyp ;)
Usuńja bardzo lubię olejki hydrofilne z e-naturalnie i z BU :)
OdpowiedzUsuńTych jeszcze nie próbowałam, ale ciągle mam w planach.
UsuńWłaśnie kupiłam olejek Resibo, zużywam część kosmetyków i biorę sie do testów :)
OdpowiedzUsuńW takim razie liczę na Twoją recenzję :)
UsuńParafinę w składzie jestem w stanie zaakceptować, na szczęście mojej skórze nie robi krzywdy. Większym problemem jest dla mnie konieczność dwukrotnego zmywania oczu, dotychczas stosowane przeze mnie olejki bardzo mnie w tej kwestii rozleniwiły, cały makijaż oka schodzi u mnie po pierwszym przemyciu.
OdpowiedzUsuńNo tutaj trzeba jednak więcej olejku, bo inaczej ciężko zmyć ten brud z twarzy.
UsuńJa używam balsamu z Clinique i jest cudowny, sama również chce się skusić na Resibo ale pierw muszę zużyć ten wcześniej wspomniany :).
OdpowiedzUsuńTeż mam Clinique, ale zrobiłam sobie od niego przerwę.
UsuńObawiałabym się stosować tego olejku do zmywania całej twarzy, pewnie używałabym go tylko do demakijażu oczu. Dobrze, że nie spotkał Cię żaden wysyp!
OdpowiedzUsuńChyba połączenie żelu tymiankowego Sylveco i szczotki Clarisonic się do tego przyczyniło ;)
UsuńJa chyba nawet pamiętam, jak pokazywałaś go swego czasu w którymś z zakupowych wpisów (chyba nic mi się nie pomyliło?) ;)) Parafina to dla mojej skóry prawdziwe przekleństwo. Do tej pory mam w pamięci peeling z Himalaya bodajże, który miał jakieś jej ilości w składzie i pomimo tego, że usuwałam go ze skóry natychmiast po wymasowaniu twarzy, już po pierwszym użyciu coś było nie tak. Wtedy o tym nie pomyślałam, ale może gdybym dodatkowo po tym 'zabiegu' oczyściła twarz, uniknęłabym nieprzyjemności. Tak czy inaczej, unikam jak ognia, i nie tylko dlatego, że moja cera jej nie znosi.
OdpowiedzUsuńJeśli o polecenie chodzi, to zdecydowanie Resibo! Bezproblemowy, skuteczny i wydajny produkt. Przed zakupem nawet się nie wahaj :)
No jak Ty polecasz, to nawet nie będę się dwa razy zastanawiać!
UsuńUwielbiam olejki do demakijażu, miałam olejek z maca i on zapoczątkował moją miłość. Olejek Clochee używałam, ale już mniej chętnie. Niemniej jednak spełniał swoją fukcję i nie mogę narzekać. A teraz czekam na jego wykończenie... ciągle wydaje mi się, że to już, a za każdym razem jeszcze coś na dnie zostaje. W kolejce czeka wspomniany przez Ciebie olejek Resibio.
OdpowiedzUsuńJuż masz? No to jestem ciekawa co o nim powiesz :D
UsuńOd około dwóch lat używam olejków do demakijażu i uwielbiam tą formę ;) Początkowo robiłam swoje mieszanki i bardzo byłam zadowolona, teraz mam wspomniany Resibo i też uwiebiam ;)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że Ty też polecasz Resibo... w sumie nie spoktałam się jeszcze z jego negatywną opinią ;)
UsuńCieszę się że mimo składu olejek ten nie narobił Ci niczego niefajnego na twarzy. A próbowałaś robić demakijaż olejem kokosowym?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie, ale słyszałam o tej metodzie wiele dobrego. W przyszłości na pewno będę próbować. A polecasz jaką konkretną markę?
Usuń