Najlepszy post po blogowej przerwie? Nowości! ;)
W kwietniu oraz maju przybyło mi sporo nowych produktów, ponieważ udało mi się zużyć większość zalegających kosmetyków. Przyjemna jest świadomość, że mogę kupić w końcu coś nowego, a nie kolejny raz wyciągać z szuflady pełnej zapasów. I na dodatek mogłam skusić się na kosmetyki, które od dawna wzbudzały moje zainteresowanie.
Ale zacznijmy od zakupów w Rossmannie! W kwietniu ponownie pojawiła się akcja - 49 % na kolorówkę. Nie wzięłam w niej udziału, ponieważ kosmetyki na których najbardziej mi zależało pochodziły z działu pielęgnacja. Żałuję że Rossmann nie zrobił przecen na marki własne, które uwielbiam i do większości produktów wracam regularnie. Ponownie kupiłam nawilżającą odżywkę Alterra /recenzja/. Nowością jest dla mnie szampon Alterra dodający objętości. Został mi polecony przez sprzedawczynię i jak nigdy miała rację - jestem zachwycona jego działaniem. Kolejni faworyci to olejek antycellulitowy , mydło pomarańczowe oraz z granatem Alterra /recenzja/, a także moja ulubiona pasta do zębów bez fluoru Himalaya Herbals /recenzja/ (kupiłam nawet dwie). Każdy z tych produktów szczerze polecam!
Natomiast wychwalane przez mnie serum Yonelle /recenzja/ zastąpiłam naturalnym i organicznym serum pod oczy Be Organic. Zamawiałam je w sieci aptek DOZ, ponieważ serum było znacznie tańsze, z możliwością odbioru osobistego. Stosuję je już od dłuższego czasu i pomimo, że nie daje tak spektakularnych efektów co Yonelle, to jestem z niego zadowolona.
Natomiast pozostałe kosmetyki, to już zbieranina różności. Na przykład skończył mi się eyeliner Magic Marc'er Marca Jacobsa /recenzja/, więc w Sephorze zakupiłam wodoodporny eyeliner 24/7 w odcieniu Perversion oraz korektor Naked Skin w odcieniu Fair Neutral marki Urban Decay. Dobiłam też pędzel Hakuro H79, dlatego przy okazji zakupów na iHerb dorzuciłam do koszyka pędzel #203 Tapered Shadow Real Techniques z kolekcji Bold Metals (jest świetny, więc zamówiłam już kolejny - #200 Oval Shadow ;)
Zużyłam również wszystkie top coaty jakie miałam, między innymi mój ulubiony Essie Good to Go /recenzja/ i postanowiłam spróbować czegoś nowego. Mój wybór padł na amerykańską oraz wegańską markę NCLA. Mają teraz ciekawą promocję na dwupaki. Top coat Gelous? wraz z kolorowym lakierem można dostać za 89 zł z darmową wysyłką. Z kolorów wybrałam jasny pastelowy róż Not So Sweet, bo szczerze mówiąc takiego mi brakowało. Już teraz mogę Wam zdradzić, że trwałość tych lakierów miażdży!
Na koniec skromne zdobycze z Targów Kosmetycznych. Naturalne mydło Elko skusiło mnie swoim subtelnym piernikowym zapachem. Natomiast głównym celem wyprawy była marka Purite. Ponieważ mam jeszcze trochę kosmetyków do pielęgnacji twarzy, pozwoliłam sobie jedynie na tonik na bazie oczaru. Jestem z niego bardzo zadowolona. Na pewno na nim nie poprzestanę, bo jestem zachwycona filozofią marki oraz całym asortymentem. To się może niebezpiecznie skończyć ;)
Jeśli mieliście któryś z tych kosmetyków, koniecznie podzielcie się własną opinią!
Jeśli mieliście któryś z tych kosmetyków, koniecznie podzielcie się własną opinią!
Mi kosmetyki do włosów z Alterry nie służą:( za to ta wersja olejku do ciała to moja jedyna ulubiona, pozostałe mi śmierdzą trochę;))
OdpowiedzUsuńPs. co to za kwiatek?:D
Ten kwiatek potocznie nazywa się kaszka, a w oryginale łyszczec wiechowaty albo gipsówka wiechowata. Ja akurat mam zasuszony.
UsuńCo do Alterry to u mnie jest odwrotnie - większość się sprawdza :)
Uwielbiam polskie, naturalne marki kosmetyczne. Ich jakość daleko w tyle pozostawia wiodące firmy zagraniczne, dlatego cieszę się, że rynek systematycznie się rozrasta. Purite mam na oku od pewnego czasu i z pewnością coś dla siebie przygarnę w odpowiednim czasie. Dla odmiany zaś nie jestem zorientowana w asortymencie Be Organic, lecz jeśli jesteś zadowolona z serum pod oczy, to ja już zamawiam kilka słów na jego temat u Ciebie.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie też korektor UD, chociaż nie wiem, czy nie skuszę się na tę nowość Too Faced, Born This Way, jak już oczywiście pojawi się w Polsce ;)
Z Too Faced akurat chcę wypróbować podkład, ale to dopiero jesienią. Co do polskich marek to jestem przeszczęśliwa, bo powstaje ich coraz więcej! Be Organic nie ma zbyt dużego asortymentu, ale warto dać im szansę. Na temat serum na pewno pojawi się oddzielny post, to samo tyczy się Purite. Nie mogłabym sobie odmówić tej przyjemności ;)
UsuńBędę wypatrywać recenzji korektora z UD, bo sama się na niego czaję :D
OdpowiedzUsuńTeż byłam go bardzo ciekawa ;)
UsuńJest w czym wybierać. Od paznokci po pielęgnację :)
OdpowiedzUsuńJak widać sporo mi się skończyło :D
UsuńFajne nowosci :) czekam na recenzje kortektora UD :)))
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawi, ale najpierw muszę ogarnąć Clarinsa ;)
UsuńMarka purite też mnie ciekawi, ale jeszcze na nic się nie zdecydowałam (kosmetyczny odwyk:) Tak to właśnie jest z tymi zapasami, że przyjemnie się je robi, ale przynajmniej dla mnie mniej przyjemnie się zużywa:)
OdpowiedzUsuńNowości zawsze kuszą, dlatego cieszę się że mój bilans w zasadzie trzech ostatnich miesięcy jest taki skromny. Kiedyś wyglądałoby to inaczej ;) Łączę się w bólu i również zużywam zapasy!
Usuńpędzel - taki ładny! ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne są ;D
Usuńbardzo miło wspominam pomarańczowy olejek Alterry, jest super.
OdpowiedzUsuńi czekam na prezentację lakieru o miażdżącej trwałości :)
Lakier sam w sobie okazał się przeciętny, bo smuży. Ale mam go właśnie piąty dzień na paznokciach i jedynie lekko starł się na końcach. Można by rzec że manicure jest w bardzo akceptowalnym stanie w porównaniu np do Essie.
UsuńZnam pastę do zębów i z racji jej dostępności i braku fluoru w składzie regularnie kupuję ;)
OdpowiedzUsuńO tak, według mnie to również jedna z lepszych bez fluoru :)
UsuńJuż dawno nie miałam nic z Alterry :), mój ulubieniec to maska do włosów z granatem.
OdpowiedzUsuńMój też! Ale nie było, więc wzięłam odżywkę ;)
UsuńUwielbiam kredki do oczu z Urban Decay i najchętniej chciałabym mieć wszystkie kolory ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sięgam po tą pastę do zębów Himalaya :-)
W ogóle piękne nowosci u ciebie! :-)
Mam dwie kredki UD i muszę przyznać, że jeśli chodzi o trwałość oraz intensywność kolorów, to nie mają sobie równych! Albo ja jeszcze takich nie znam ;)
UsuńI jak się sprawdza nowy linier?
OdpowiedzUsuńWidzę, że idąc za ciosem lecisz z następnymi postami. :D Super :) Będę miała nadal gdzie zaglądać, bo ostatnio to tylko przewijam listę wpisów i mało co mnie interesuje :( A tu taka niespodzianka, bo u Ciebie zawsze coś ciekawe znajdę :D
Super! Ale i tak nie mogę się doczekać Tattoo Kat von D :D Ponoć najlepszy z najlepszych!
UsuńCieszy mnie to niezmiernie! Szczególnie, że z Twoim blogiem mam identycznie. Zawsze wynajdziesz coś ciekawego, więc czekam na Twoje posty z niecierpliwością ;)
A co do dzisiejszego posta to miałam go napisanego dwa miesiące temu :P
Chce mi się tych pędzli RT - czekam na jakieś promocje gdziekolwiek na nie :D
OdpowiedzUsuńTeraz na iHerb można dostać dodatkowe 10 %, a jeśli nie robiłaś wcześniej zakupów, to możesz jeszcze skorzystać z kuponu zniżkowego na 5 USD.
UsuńTe lakiery NCLA mnie ogromnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńSerum pod oczy Be Organic mam w planach :)
A pędzle RT, wiadomo, cudo ;)
Powiem Ci szczerze, że miałam zrobić bana na lakiery, ale te NCLA kuszą niemiłosiernie! Chyba kilka OPIków pójdzie do sprzedaży :P
UsuńBardzo fajne nowości :) Najbardziej zaciekawił mnie tonik oczarowy Purite :) Już kilka lat się zbieram żeby wypróbować działanie hydrolatu oczarowego na swojej skórze i jakoś mi nie wychodzi, ale może w formie takiego toniku w końcu bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńHydrolat oczarowy u mnie działał świetnie, dlatego wiedziałam że na tym kosmetyku się nie zawiodę :) Szczerze Ci polecam!
UsuńKilka produktów z Alterry miałam okazję przetestować. Polubiłam się z tą marką :)
OdpowiedzUsuńJa też, od dawna jest jedną z moich ulubionych :)
UsuńBardzo lubię produkty marki Alterra dlatego z przyjemnością poznam polecaną przez Ciebie odżywkę do włosów.
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałaś? W takim razie koniecznie wypróbuj!
Usuńposta nowościami - super! :)
OdpowiedzUsuńchętnie poczytam u Ciebie o serum pod oczy Be Organic :)
Będzie o nim na pewno, bo zasługuje na odrębnego posta :)
UsuńBardzo lubię szampony Alterra ;) A marki Purite i beorganic bardzo mnie ciekawią!
OdpowiedzUsuńPolecam! Nasze rodzime i z naturalnych składników :)
UsuńAbsolutnie pokochałam lakiery NCLA, a pasta Himalaya to jedna z moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńMam już ochotę na więcej kolorów NCLA ;) Nie trzeba mnie przekonywać...
UsuńOooo sporo nowości :)
OdpowiedzUsuńLakiery NCLA jak i pastę Himalaya uwielbiam. Tonik Purite też jest ok, ale ich peeling do ciała strasznie mnie zawiódł. Okropnie pachnie i oblepia skórę tłustą mazią. Muszę wypróbować go jeszcze na sucho bo na mokro efekt złuszczania jest niestety bardzo znikomy :(
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na pełną recenzję peelingu :)
Usuń