W maju prezentowałam na blogu lakier Zoya Satin w odcieniu Brittany /klik/, natomiast dzisiaj przedstawię drugi egzemplarz z tej serii o wdzięcznej nazwie 'Leah'. Kupiłam go na stronie polskiego dystrybutora Nailco za 45 zł. Marka nie jest u nas popularna, ale bardzo ceniona w innych krajach. Przede wszystkim lakiery te nie zawierają żadnych agresywnych substancji chemicznych, są przebadane klinicznie i bezpieczne w używaniu dla kobiet w ciąży. W odróżnieniu od wielu innych powszechnie dostępnych lakierów nie zawierają DBP, toluenu i formaldehydu. Niestety Leah, pomimo że bezpieczna w stosowaniu, nie sprawdziła się u mnie z innych względów.
Jakością niewiele różni się od Brittany. Długo wysycha, szybko się ściera i jest podatny na wszelkie zadrapania, czy inne ubytki. Niestety ze względu na oryginalne satynowe wykończenie nie mogę użyć top coata, który przedłużyłby trwałość manicure'u. Oprócz tego posiada cienki pędzelek, który nie pomaga w równomiernym pomalowaniu mojej szerokiej płytki. Trzeba często dobierać lakier. Przynajmniej nie rozlewa się na skórki, dzięki kremowej konsystencji. Zmywa się bez problemu i nie odbarwia płytki.
W kwestii koloru - lepiej nie sugerować się wyglądem matowej buteleczki ani opisem producenta. Zdecydowałam się na zakup lakieru 'Leah', ponieważ opisany jako taupe, czyli szarość z domieszką brązu i lawendy. W rzeczywistości wygląda jak zwykły szary. Brakuje mi tutaj nutki fioletu, która charakteryzuje odcienie taupe. Chyba nie muszę dodawać jak bardzo czuję się rozczarowana?
Spodziewałam się czegoś lepszego, a tak naprawdę otrzymałam lakier porównywalny jakościowo do Wibo Chic Matte /klik/. Szkoda że kwota jaką przychodzi zapłacić za produkty marki Zoya jest kilkukrotnie wyższa. Mam jeszcze jeden lakier w odcieniu Neeka /klik/ z którego jestem bardzo zadowolona, więc następnym razem będę wybierać coś ze stałej kolekcji. Mniejsze ryzyko że trafi się bubel ;)
A jakie są Wasze doświadczenia z tą marką? Co sądzicie o satynowym wykończeniu?
Ⓥ - Produkt wegański, nietestowany na zwierzętach.
Ⓥ - Produkt wegański, nietestowany na zwierzętach.
Nie mam żadnego lakieru z tej marki, wąski pędzelek nie zachęca, lecz kolor mi się podoba:))
OdpowiedzUsuńTo chyba również nie byłaby moja bajka, bo moje paznokcie mają specyficzną płytkę z bruzdami.
OdpowiedzUsuńTego typu lakiery zawsze uwydatniają niedoskonałości płytki, ale można kupić spejcalną bazę wypełniającą. Na pewno taką ma w ofercie China Glaze.
UsuńNie mam doświadczenia z marką Zoya i przyznam szczerze, że po twoich postach, nawet nie wiem czy chciałabym je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJa też chyba pozostanę przy Essie. Może nie wszystkie kolory są trwałe ale wiem czego się spodziewać ;)
UsuńNie próbowałam nigdy lakierów Zoya, ale chyba nie ma jakiejś rewelacji ;)
OdpowiedzUsuńJak widać różnie z tym bywa.
UsuńMam tylko jedną Zoykę, ale wersję z brokatem, którą uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTwoja Leah wygląda ładnie, ale faktycznie ciężka w obsłudze....nie czuję się skuszona :)
Mam jeszcze jeden lakier Zoya z shimmerem i jest zdecydowanie lepszy.
UsuńPrzecież taupe to kolor pomiędzy brązem i szarością, inne odcienie dodane są opcjonalne. W sumie to się wzięło od koloru futerka kreta we Francji :-) wg mnie lakier ładny, ale Zoya ma ciekawsze odcienie i kolekcje
OdpowiedzUsuńZazwyczaj, ale w kolorówce przeważnie jest jeszcze fiolet, zresztą sam producent tak go opisał ;)
UsuńTaki sobie ten kolorek, nie przemawia specjalnie...
OdpowiedzUsuńszkoda, że jesteś zawiedziona :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor, jest bardzo w moim stylu. Ale skoro jakość idąca w Wibo, to chyba nie będę się nawet oglądać w ich kierunku.
OdpowiedzUsuńZwłaszcza że Wibo oferuje niemal identyczne odcienie ;)
UsuńPojechali z opisem tego koloru :D. Osobiście lakiery Zoya bardzo lubię, nawet bardziej niż Essie:)
OdpowiedzUsuńMoże ja wybieram nie te egzemplarze, które powinnam ;)
UsuńZapowiadał się ciekawie, wyglądał kusząco, ale szkoda, że zawiódł na tylu polach :(
OdpowiedzUsuńKolor osobiście mi się podoba, ale po Twoim opisie również bym się spodziewała czegoś innego.. mimo to estetycznie się prezentuje, szkoda że jego trwałość jest porównywalna do wibo.
Cały jest porównywalny do Wibo, więc nie widzę sensu przepłacać w tym przypadku.
UsuńSzkoda... Rzeczywiście kolor i wykończenie takie sobie, a opis taki, że tez bym się mogła skusić... No i w ogóle Zoya wydaje mi się czymś super i niemal luksusowym, a tu rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńW końcu to profesjonalna marka, robiąca tylko lakiery, więc spodziewałam się po niej czegoś lepszego.
UsuńKolorek ładny, ale za tą cenę liczyłam na dobrą jakosć...
OdpowiedzUsuńNie pałam ogromną miłością do takich odcieni, ale wygląda naprawdę ładnie!
OdpowiedzUsuńPędzelek zupełnie nieakceptowalny - jeśli dochodzi do tego kiepska jakość, marna wytrzymałość na ścieranie i kolor mijający się z opisem producenta to dla mnie firma byłaby spalona w kwestii lakierów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypomniałam sobie, że mam satynowy lakier, też w pięknej, matowej buteleczce z Paese w kolorze szaro-fioletowym. Kosztował 11 zł i trzymał nieruszony na paznokciach ponad tydzień!
Szkoda że Zoya nie może poszczycić się taką trwałością.
UsuńKolor jak i wykończenie mi się nie podoba... szkoda, że lakier okazał się być taki niefajny :(
OdpowiedzUsuńJa lakierów tej marki jeszcze nie znam:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście temu lakierowi daleko do taupe...
OdpowiedzUsuńmam sporo ich lakierów i lubie je! ich piaski naleza do moich ulubionych na rynku! Ten mnie sie podoba, bo ja takie "inne" lakiery lubie.szkoda ze Cie zawiódl :( wlasnie najgorsze to to, ze tyle kasy sie wyda apotem czlowiek sie zlosci!
OdpowiedzUsuńPiaski mają bardzo fajne, ale zazwyczaj lakiery tego rodzaju są trwałe.
UsuńNie znam lakierów Zoya, więc wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie odcienie. Ostatnio na moich paznokciach króluje nude. Wszelkie róże i czerwienie poszły w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich lakierów, ponieważ nie mam dostepu.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej podoba mi się odcień z maja, wpadający w róż.
Ten nie jest zły, do pracy może być:)
Ładny, ostatnio chciałam dorwać podobny kolor, ale ciężko z tym :*
OdpowiedzUsuńuwielbiam lakiery do paznokci m-ki Zoya, na mojej liście od dawana jest zakup kilku sztuk satin :))
OdpowiedzUsuńZoya <3 dodałabym jeszcze jakieś błyskotki :P
OdpowiedzUsuńKolor mi się podoba :) szkoda, że cała reszta właściwości nie powala.
OdpowiedzUsuńU kogoś podoba mi się takie wykończenie jednak na moich własnych wytrzymuje z nim przez 2 dni maks.
OdpowiedzUsuńa ta szroniona butelka taka cudna! wielka szkoda, ja jeszcze nie próbowałam marki Zoya, ale mam na nią wielką ochotę, będę szukać wersji bez udziwnień, dzięki :)
OdpowiedzUsuń