Ostatnio jestem uzależniona od olejków i stosuję je niemal do wszystkiego: do mycia ciała, do nawilżania skóry, zmywania makijażu, a także jako serum do twarzy. Jednym z moich ulubieńców jest właśnie kosmetyk marki Bioderma z serii Atoderm. Pomógł mi podczas uciążliwej alergii, więc musiałam o nim wspomnieć na blogu.
Produkt można stosować do każdego rodzaju skóry niezależnie od wieku, nawet od pierwszego dnia życia. Jest hipoalergiczny, pozbawiony parabenów oraz delikatnie perfumowany. Może być stosowany nawet do twarzy oraz demakijażu, ponieważ nie podrażnia oczu. Poprzestałam jednak na używaniu go zgodnie z przeznaczeniem, czyli do mycia ciała. Stosowałam go podczas porannego prysznica, ale sądzę że równie dobrze sprawdzi się podczas kąpieli. Ma postać olejku o subtelnym, przyjemnym zapachu, który podczas kontaktu z wilgotną skórą zamienia się w lekką emulsję. Nie pieni się, ale dobrze rozprowadza przy pomocy dłoni. Aplikację ułatwia również poręczny dozownik. Odradzam używania myjki, czy gąbki, bo wpływa to tylko na większe zużycie produktu.
Aqua • Glycerin • Peg-7 Glyceryl Cocoate • Sodium Cocoamphoacetate • Lauryl Glucoside • Coco-Glucoside • Glyceryl Oleate • Citric Acid • Peg-90 Glyceryl Isostearate • Fragrance (Parfum) • Mannitol • Polysorbate 20 • Xylitol • Laureth-2 • Rhamnose • Niacinamide • Fructooligosaccharides • Tocopherol • Hydrogenated Palm Glycerides Citrate • Lecithin • Ascorbyl Palmitate
Skutecznie oczyszcza, a przy tym jest bardzo łagodny i pozostawia zmiękczoną oraz odżywioną skórę. Po myciu nie odczuwałam potrzeby dodatkowego nawilżania ciała, ale wieczorem było to już konieczne. Jak wspomniałam na początku posta, miałam problem z alergią, efektem czego była podrażniona, przesuszona i swędząca skóra. Nawet stosowanie tradycyjnego żelu pod prysznic powodowało pieczenie oraz jeszcze większe przesuszenie. Natomiast olejek Atoderm przynosił niewysłowioną ulgę. Dzięki niemu szybko uporałam się z alergią, bo dobrze wspomagał moją 'leczniczą' pielęgnację.
Kosmetyk dostępny jest w dwóch pojemnościach: litrowej i takiej jak moja, czyli 200 ml. Większe opakowanie jest bardziej ekonomiczne, ze względu na rozmiar oraz cenę. Kosztuje około 60 zł, natomiast mniejsza połowę. Na rynku oczywiście jest dostępnych wiele tańszych kosmetyków. Sama miło wspominam olejek Wellness & Beauty /recenzja/, tylko Bioderma ma znaczącą przewagę - zapach! W tych drogeryjnych produktach zawsze wyczuwam rybną nutkę, która zniechęca mnie do regularnego używania.
Lubicie używać tego typów kosmetyków?
Skutecznie oczyszcza, a przy tym jest bardzo łagodny i pozostawia zmiękczoną oraz odżywioną skórę. Po myciu nie odczuwałam potrzeby dodatkowego nawilżania ciała, ale wieczorem było to już konieczne. Jak wspomniałam na początku posta, miałam problem z alergią, efektem czego była podrażniona, przesuszona i swędząca skóra. Nawet stosowanie tradycyjnego żelu pod prysznic powodowało pieczenie oraz jeszcze większe przesuszenie. Natomiast olejek Atoderm przynosił niewysłowioną ulgę. Dzięki niemu szybko uporałam się z alergią, bo dobrze wspomagał moją 'leczniczą' pielęgnację.
Kosmetyk dostępny jest w dwóch pojemnościach: litrowej i takiej jak moja, czyli 200 ml. Większe opakowanie jest bardziej ekonomiczne, ze względu na rozmiar oraz cenę. Kosztuje około 60 zł, natomiast mniejsza połowę. Na rynku oczywiście jest dostępnych wiele tańszych kosmetyków. Sama miło wspominam olejek Wellness & Beauty /recenzja/, tylko Bioderma ma znaczącą przewagę - zapach! W tych drogeryjnych produktach zawsze wyczuwam rybną nutkę, która zniechęca mnie do regularnego używania.
Lubicie używać tego typów kosmetyków?
Uwielbiam olejki do kąpieli :) ale mam prysznic wiec tylko w domu rodzinnym je stosuje jak przyjeżdżam w odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńTen z powodzeniem możesz używać pod prysznicem :)
UsuńDobrze wiedzieć :) :*
UsuńBardzo trudno jest mi się przekonać do olejków, może to błąd.
OdpowiedzUsuńTeż miałam takie podejście, a teraz nie mogę bez nich żyć. Warto się przekonać :)
Usuńświetnie, że Ci pomógł :)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu używałam olejku do mycia z Nivea, o ile się nie mylę o zapachu melona. Bardzo miło ją wspominam i chcę do niej wrócić na lato. Jestem ciekawa czy nie będę musiała się po niej smarować balsamem.
OdpowiedzUsuńKojarzę ten olejek, ale nie miałam okazji go używać.
UsuńZapamiętam sobie ten olejek! Bo kosmetyki z Biodermy nigdy mnie nie zawiodły :) Mnie pomógł krem do rąk z tej właśnie serii :)
OdpowiedzUsuńBiodermy znam jedynie słynny micel, ale i ten olejek ciekawy jest :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio z przyjemnością sięgam po olejki myjące do ciała Le Petit Marseillais, ale ich działanie zdecydowanie nie będzie odpowiednie dla alergików i osób z bardzo przesuszoną skórą.
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio pokochałam olejki do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ze uwielbiam olejki:)) chetnie go kiedys wyprobuje:))
OdpowiedzUsuńja zupełnie nie przykładam uwagi do produktów,którymi myję ciało. Zazwyczaj wybieram zwykłe żele pod prysznic :) choć przyznam, że myjący olejek zaoszczędziłby mi sporo czasu :)
OdpowiedzUsuńwpadły mi w rece kilka razy olejki pod prysznic Avonu z serii Planet Spa, ale bez zachwytów.
Jeśli chodzi o zapach, to gorąco polecam Ci olejek pod prysznic Yves Rocher, pachnie przepięknie i mimo niezbyt dużej pojemności, jest bardzo wydajny! Warto go kupić jak jest na niego promocja, jest świetny ; ) Ja uwielbiam tego typu produkty do mycia, a ten z Biodermy poleca sporo osób, ale jednak chyba sięgnę po niego dopiero, gdy będę miała problem podobny do Twojego. W innym wypadku chyba jednak wolę sięgnąć po kosmetyk, który faktycznie ma jakieś olejki w składzie ; )
OdpowiedzUsuńOstatnio szukałam tego olejku w korzystnej cenie dla mojej córki :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi przyszedł już nie mogę się doczekać jutrzejszej kąpieli
OdpowiedzUsuńMiałam go kupić, ale jakoś się ten temt rozmył. Po Twojej receznji chętnie jednak do tego wrócę:)
OdpowiedzUsuń