We wrześniu nie kupiłam żadnego kosmetyku! Chciałabym napisać, że w końcu zapanowałam na swoimi kompulsywnymi zakupami, ale tak naprawdę było zupełnie inaczej ;) Mianowicie kosmetyki, które sama chciałam kupić otrzymałam jako prezent urodzinowy lub w ramach współpracy.
Zacznę może od najbardziej wymarzonego różu, czyli 72 Rose Initial od Chanel. Jest dokładnie taki jak sobie wyobrażałam, czyli subtelnie mieniący, dający naturalne wykończenie i niesamowicie przyjazny w aplikacji, a do tego wypiekany (a ja mam słabość do 'kopułek'). Coś pięknego! Kolejnym upominkiem był zapach Chanel Chance Eau Tendre. Tak się składa, że znam go doskonale ponieważ sama sprezentowałam go mamie jakiś czas temu. Odkąd go dostałam używam codziennie i obecnie jest to mój zapach numer jeden (co doskonale widać po stopniu zużycia). Z obu kosmetyków jestem ogromnie zadowolona.
Pierwszy raz otrzymałam też kupon urodzinowy od perfumerii Sephora, dzięki któremu mogłam odebrać pakiet trzech pojedynczych cieni. Muszę przyznać, że na przestrzeni lat zyskały na jakości. Wszystkie trzy mają perłowe wykończenie i są utrzymane w neutralnych beżowo - brązowych kolorach.
W ramach współpracy otrzymałam paczkę z nowościami Rossmanna. Na największą uwagę zasługuje szczoteczka do mycia twarzy Rival de Loop. Byłam jej naprawdę ciekawa i muszę przyznać, że spisuje się całkiem nieźle. Wiadomo - Clarisonic to to nie jest, ale ułatwia demakijaż oraz oczyszczanie twarzy. W zestawie znajdują się cztery końcówki: dwie miękkie do wrażliwej cery i dwie średnie do mieszanej. Od razu poszłam na żywioł i zaczęłam używać mocniejszych. Okazały się mięciutkie oraz niezwykle delikatne. Szczoteczka bardzo fajnie spienia żel, ułatwiając rozprowadzenie go na całej twarzy. Pobawię się nią jeszcze i na pewno napiszę pełną recenzję.
Oprócz szczoteczki w przesyłce znajdował się jeszcze duet do włosów Isana z serii Power Volumen. Przeznaczony jest do włosów przetłuszczających się, oklapniętych i bez objętości, czyli takich jak moje. Ostatnio przeżywam zachwyt maską Oil Repair Isana, więc mam nadzieję że podobnie będzie w tym przypadku. Poza tym otrzymałam kremowy żel pod prysznic z miodem kwiatowym, który pochodzi z limitowanej edycji. Bardzo przyjemnie i otulająco pachnie, a do tego ma urocze opakowanie ;)
To jeszcze nie koniec Rossmannowych nowości. W paczce znajdowała się również maseczka naprawcza Rival de Loop, olejek do włosów suchych i łamliwych Alterra, balsam do rąk Wellness & Beauty 'Wiśnia i Róża' (bardzo ładnie pachnie i do tego ma fajne opakowanie) oraz mój największy faworyt - Isana Young - żel do mycia twarzy i demakijażu oczu. Niesamowity kosmetyk, który polubiłam od pierwszego użycia i zdetronizował dotychczasowe żele, olejki i inne produkty do demakijażu. Już teraz Wam napiszę, że warto go wypróbować.
Na koniec jeszcze przesyłka z dobrociami od marki Tisane, czyli balsam do ust w sztyfcie i słoiczku oraz balsam do skórek i paznokci /recenzja/. Słyszałam oraz czytałam o nich wiele dobrego, dlatego cieszę się że mogę osobiście przetestować każdy z tych produktów.
Mieliście okazję używać któregoś z tych kosmetyków? Co o nim sądzicie?
Zakochałam się w tym różu :)) Piękny kolorek. Zapach również bardzo mnie ciekawi. Buziaczki na miłe popołudnie :***
OdpowiedzUsuńPowąchaj koniecznie przy najbliższej wizycie w perfumerii :) Dziękuję i nawzajem :*
UsuńWspaniałe nowości :) zapach Chanel Chance Eau Tendre jest piękny!:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, bardzo go polubiłam :)
Usuńróż i perfumy chanel tez chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki marzyły mi się od dłuższego czasu :)
UsuńJa na razie dałam sobie spokój z kosmetykami na rzecz spełnienia innego ważnego dla mnie marzenia :)
UsuńSame wspaniałości widzę! wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
OdpowiedzUsuńChanel Chance bardzo chcę, ale w wersji Eau Freiche. I zapomniałam już o Tisane! Teraz przeżywam jakąś tragedię z ustami, więc nawilżam je bardzo mocno, ale zapasy mam niezłe, więc najpierw wykończę to co mam :)
OdpowiedzUsuńNiezależnie na jakie się zdecydujesz, to sądzę że będziesz zadowolona :)
UsuńIle nowości. Jestem ciekawa tej szczoteczki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawi się oddzielna recenzja :)
Usuńsame fajne produkty :) urodziny to super rzecz :)
OdpowiedzUsuńZależy jak na to patrzeć ;)
UsuńRóż rzeczywiście wygląda pięknie, na pewno miło się go używa :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich nowości znam te cienie urodzinowe od Sepho, też je dostałam w tym roku, ale zostawiłam sobie tylko jeden, pozostałe dwa dałam Mamie, a i chyba nawet ten jeden do niej powędruje, bo ostatnio zachwycam się dzień w dzień Naked Basics 2 ;) Miałam też ten żel pod prysznic, przyjemniaczek :)
Też miałam małą obsesję na punkcie NB 2, więc doskonale Ciebie rozumiem ;)
UsuńChanel, powiało luksusem w najlepszym wydaniu :) Miałam kiedyś miniaturkę tego zapachu, jest jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńTo prawda i bardzo podoba mi się jego wielowymiarowość :)
UsuńJestem ciekawa tego produktu do mycia i demakijażu oczu, to taki wielofunkcyjny kosmetyk :) A róż Chanel piękny!
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest rewelacyjny i świetnie oczyszcza nie tylko z makijażu.
UsuńWspaniałe nowości :) Szanelków strasznie zazdroszczę, róż od dawna wisi na mojej chciejliście, a Eau Tendre właśnie mi się kończą nad czym strasznie ubolewam :( Produkty Tisane znam, ale u mnie akurat się nie sprawdziły, balsam w słoiczku strasznie wysuszał mi usta :/
OdpowiedzUsuńNie chcę nawet myśleć o tym że kiedyś się skończą ;) Jak dla mnie zapach idealny!
UsuńRównież ucieszyła mnie przesyłka od Ross, a prezenty zacne:)
OdpowiedzUsuńWiększość sama miałam w planach, więc czytają mi w myślach O.O
UsuńPaczka od rossmana jest świetna, same dobroci :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam ;)
UsuńMuszę kiedyś spróbować różu Chanel, bo ponoć są super. :) Jak u nich z trwałością? I z zapachem? :))
OdpowiedzUsuńZapach jest przepiękny, lekko różany, a na trwałość nie mogę narzekać. Szczerze Ci polecam.
UsuńSama chciałabym dostać takie prezenty:) Twoi najbliżsi dobrze znają Twoje preferencje. Używam tych perfum od jakiegoś czasu, ale chyba już pora na coś cięższego.
OdpowiedzUsuńOdcień różu akurat sama wybierałam, ale perfumy to była poniekąd niespodzianka. Poniekąd, ponieważ wcześniej kupiłam je mamie i wiedziała że bardzo mi się podobają :)
Usuńpodczas ostatniej wizyty w Polsce wachałam się między olejkiem do włosów Altery i Logony. Oba mają ciekawe składy, ale wybrałam ten drugi, bo kosztował tyle samo, co Alterra, z tą różnicą, ze ma większą pojemność...
OdpowiedzUsuńKojarzę ten olejek, więc mam nadzieję że napiszesz o nim coś więcej na blogu :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej szczoteczki z Rossmanna. Jakoś boję się jej kupić do mojej ostatnio nie współpracującej ze mną cery. Boję się, że niedoskonałości,które pojawiły się na niej mogą zostać rozniesione po całej twarzy przez tą szczoteczkę...
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z pryszczami, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Z doświadczenia wiem, że lepiej nie ryzykować ;)
UsuńRóż ma przeboski kolor!!
OdpowiedzUsuńTo prawda i pięknie prezentuje się na twarzy.
UsuńNo to sto lat z okazji urodzin! :-)
OdpowiedzUsuńFajne dostałaś prezenty i produkty do testowania. "Chance" to ulubiony zapach mojej przyjaciółki. :-)
A dziękuję bardzo :)
UsuńTeż dostałam od Sephory te cienie, są na prawdę świetne! Używam je z przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńJej ile dobroci :)
OdpowiedzUsuńczekam na recenzje szamponu i odzywki. Tej serii jeszcze nie mialam:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam cały zestaw Tisane :)
OdpowiedzUsuńZestaw z Tisane również dostałam do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsam Tisane w słoiczku, mój długoletni ulubieniec. Róż Chanel prezentuje się przepięknie, niezwykle uniwersalny odcień!
OdpowiedzUsuńojej same wspaniałości :) róż ma śliczny kolor, uwielbiam takie
OdpowiedzUsuńPrzesyłka od Tisane idealna na obecne szaleństwo pogodowe :) Z Twoich nowości nie ukrywam, że największą uwagę zwraca róż - wygląda pięknie. Sama miałabym ochotę na jeden jedyny kolor, który pasowałby mi do wszystkiego. Tylko jakoś znaleźć go nie mogę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Też chciałam jeden i akurat ten odcień sprawdza się idealnie do codziennego makijażu. Jest bardzo podobny do mineralnego MAC -Dainty.
UsuńJestem ciekawa tego zapachu z Chanel :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tisane w sztyfcie :D
OdpowiedzUsuńGratulacje :) Chanel Chance uwielbiam, tendre rówież ;) róż piękny!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że cienie Sephory okażą się dobre, ja kiedyś dostałam zestaw, którego jakość była żenująca i od tej pory omijam te kosmetyki szerokim łukiem.
Z Sephory miałam pojedyncze cienie i trzy duże palety. Szczerze mówiąc pojedyncze były znacznie lepsze, ale nie wyróżniały się jakoś specjalnie od zwykłych drogeryjnych. Z tymi natomiast jest znacznie lepiej, więc sama byłam zaskoczona.
UsuńPiękny jest ten róż z Chanel *.*
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezenty ci się trafiły!
OdpowiedzUsuńRóż jest przepiękny *,* napatrzeć się na niego nie mogę.
Zapach jest kuszący, ledwo dałam radę się powstrzymać przed zakupami!
Też dostałam te 3 cienie z Sephory, tylko że w sierpniu. Zazdroszczę perfum <3
OdpowiedzUsuńJa również jestem na etapie testowania Tisane. Pozytywnie mnie zaskoczyło, słyszałam o nich wiele dobrego, ale zawsze jakoś nie po drodze nam było :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie u mnie było podobnie, zawsze chciałam spróbować, ale jakoś się nie składało ;)
Usuń