25.08.2010

Recenzja- L’Oréal Paris Pure Zone 30s. Chrono-Clear żel do mycia twarzy-peeling

Jakiś czas temu kupiłam w Rossmanie peeling do codziennego mycia twarzy z firmy Loreal. Nie był tani/drogi, ponieważ kosztował około 22 zł za tubkę 150ml. Co mnie przekonało? 3 rezultaty, które miały się pojawić na mojej twarzy po jego regularnym stosowaniu: 
*zaskórniki znikają na długo
*skóra jest matowa
*niedoskonałości zostają zmniejszone.

Miały w tym pomóc przede wszystkim granulki złuszczające 3D (lubię te ich nowe wymyślne nazwy), które podobno były w trzech rozmiarach, aby dokładnie oczyścić skórę i dotrzeć w każdy zakamarek twarzy. Moje odczucie było trochę inne, ponieważ wyczuwałam tylko te największe ziarenka, ale nie były bardzo 'szorstkie'. Ja jednak  zdecydowanie wolę mikrogranulki, takie jakie są w drobnoziarnistym peelingu z Dax Cosmetics (moim ulubionym).

Poza tym głównym składnikiem żelu jest kwas salicylowy, o stężeniu aż 2 %. Spotykany jest w większości kosmetyków do pielęgnacji cery tłustej, mieszanej czy trądzikowej. Jego zadaniem jest właśnie dbanie o zmniejszenie ilości wyprysków i zniwelowanie zaskórników. Moje zaskórniki niestety mają się bardzo dobrze, jednak jeżeli chodzi o pryszcze to zdecydowanie znikły. To znaczy przeniosły się z twarzy na dekolt. Sama byłam w szoku, że na buzi nie mam ani jednego wyprysku, natomiast zaczęły mi się pojawiać na klatce, czego do tej pory nie robiły ;) Na szczęście codzienne mycie żelem dekoltu przyniosło efekty i pryszcze zniknęły, nie przenosząc się już w inne rejony ciała. Ku mojemu zaskoczeniu produkt ten nie zmatowił mojej strefy T- zaczynała się już świecić po godzinie od momentu mycia.

Ostatnim składnikiem tego kosmetyku (którym szczyci się producent na opakowaniu) jest mentol. Przyznam się wam, że uwielbiam kosmetyki do pielęgnacji twarzy z tym składnikiem, ponieważ daje bardzo orzeźwiające uczucie i komfort po myciu . Szczególnie latem, podczas upałów, kiedy wszystko się nam przylepia do spoconej twarzy! Znacie na pewno to paskudne uczucie. Z tego powodu też między innymi zdecydowałam się go kupić.


 Jeżeli chodzi o samą konsystencję peelingu, to przypomina mi trochę pastę do zębów. Jest dosyć gęsta i na tyle zbita, że kiedy aplikujemy żel na dłoń może nam spaść/odkleić się jak właśnie pasta od szczoteczki. Na twarzy też kiepsko się rozprowadza i większość pozostaje w zakamarkach dłoni zamiast na twarzy. Jak zauważyliście na zdjęciu obok, peeling ciężko jest też wydostać z tubki pod sam koniec użytkowania. Byłam wielce zdziwiona, kiedy ją rozcięłam i okazało się ile jeszcze zostało w opakowaniu, mimo że nic już nie chciało się wydostać ze środka przy normalnym wyciskaniu.

Reasumując: sądzę, że jest godny inwestycji, ale tylko latem. Zdecydowanie skóra  twarzy była po nim ładnie oczyszczona, nabrała blasku i nie podrażnił mi policzków (mam cerę mieszaną). Poza tym ten efekt chłodu na twarzy jest niezastąpiony. A dlaczego nie przez cały rok? Ponieważ każdy inny peeling antybakteryjny działa tak samo ;)

6 komentarzy

  1. Moje zaskórniki też się mają dobrze... za dobrze ;/ dzisiaj kupiłam peeling z St.Ives to zobaczymy co zdziała. A co do produktu, o którym piszesz, to ja mam złe doświadczenia z serią Pure Zone (uczulenia, podrażnienia... porażka!) ale ten produkt od razu mi się kojarzy z 3w1 Czysta Skóra z Garniera - przynajmniej jeśli chodzi o konsystencję pasty to zębów... nie raz mi to cudo już na podłodze wylądowało ;P Ogólnie to ciągle szukam mojego cudownego kosmetyku do pielęgnacji twarzy i nic nie mogę znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja najbardziej byłam zadowolona i widziałam najlepsze efekty w walce z zaskórnikami, kiedy stosowałam Ziaje med, kuracja antybakteryjna skóra z łojtokiem i trądzikiem. Dostępna w aptekach ;)

    podaje linka:

    http://www.ziaja.com/offer/ziajamed/lojotok__tradzik,prod:zel_myjacy.html

    OdpowiedzUsuń
  3. uzywalam kiedys pure zone ale też miałam duże zaczerwienienia, więc odstawiłam, po garnierze tak samo, teraz używam clean&clear przeciw blyszczeniu sie skory i o dziwo pasuje mi i nie mam po nim zadnych problemów :)

    musze sprawdzić tą ziajke :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też Garnier bardzo podrażniał ;) Na tyle, że bardzo długo nie używałam kosmetyków tej marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kurcze teraz sie ciesze że tego nie kupiłam.... bo miałam zamiar ... ale teraz kupie ta ziaje med:)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam ten plyn micelarny, garnier z kolei strasznie wysusza mi skore,

    OdpowiedzUsuń

Twoje zdanie jest zawsze mile widziane :D

.

JAKO AUTORKA BLOGA NIE WYRAŻAM ZGODY NA KOPIOWANIE, POWIELANIE LUB JAKIEKOLWIEK INNE WYKORZYSTYWANIE W CAŁOŚCI LUB WE FRAGMENTACH TEKSTÓW I ZDJĘĆ Z SERWISU INTERNETOWEGO www.iwetto.com BEZ MOJEJ WIEDZY I ZGODY (PODSTAWA PRAWNA: DZ. U. 94 NR 24 POZ. 83, SPROST.: DZ. U. 94 NR 43 POZ. 170).