Pierwszy raz miałam okazję używać serum do ust. Dopiero wkraczam w pielęgnację 'anti-aging' i nie byłam do końca pewna czy ten produkt okaże się dla mnie niezbędny. Zazwyczaj używam oddzielnie balsamów do ust oraz kremów pielęgnacyjnych, dlatego byłam ciekawa produktu firmy Pat & Rub, który ma podwójne działanie. Przede wszystkim ma właściwości nawilżające oraz napinające, dlatego może być aplikowany bezpośrednio na usta oraz okolice. Właśnie taka forma spodobała mi się najbardziej, czyli nakładam gdzie chcę, bez obaw że wyjadę poza kontur ust ;)
Serum ma postać lekkiego balsamu, który po roztarciu na skórze trochę się maże. Wystarczy jednak odczekać chwilę i białe smugi samoistnie się wchłaniają. Kosmetyk nie pozostawia po sobie widocznego śladu ani odczuwalnej warstwy, jedynie komfortowe nawilżenie. Posiada subtelny cytrynowy zapach oraz słodki smak, który jak dla mnie (czyli osoby nie lubiącej smakowych pomadek itp) jest całkowicie do zaakceptowania. Na uwagę zasługuje jeszcze skład, który bazuje na nawilżającym kwasie hialuronowym, olejku migdałowym, maśle shea oraz naturalnej glicerynie. Zawiera również innowacyjny Voluform, który ma za zadanie odwracać procesy starzenia i przywrócić skórze jędrność.
Działanie oceniam pozytywnie, ale tyczy się to wyłącznie ust. Serum stosowałam na noc, sumiennie wklepując je na większym obszarze. Nie zauważyłam różnicy w wyglądzie skóry, więc nie do końca jestem przekonana co do właściwości ujędrniających i wygładzających zmarszczki. Na plus muszę mu zaliczyć, że pomimo naturalnego składu nie spowodowało u mnie wysypu zaskórników wokół ust. Najlepiej serum sprawdziło się w roli balsamu. Pomimo lekkiej formuły rewelacyjnie pielęgnuje, z tym że potrzebuje na to czasu. Zazwyczaj nakładałam je wieczorem, żeby mogło spokojnie działać przez całą noc. Rano zawsze po przebudzeniu czułam że usta są zregenerowane, odpowiednio nawilżone oraz odżywione. Często nawet pomijałam ponowne balsamowanie podczas makijażu, od razu nakładając pomadkę, więc pod tym względem spełniło moje oczekiwania.
Działanie oceniam pozytywnie, ale tyczy się to wyłącznie ust. Serum stosowałam na noc, sumiennie wklepując je na większym obszarze. Nie zauważyłam różnicy w wyglądzie skóry, więc nie do końca jestem przekonana co do właściwości ujędrniających i wygładzających zmarszczki. Na plus muszę mu zaliczyć, że pomimo naturalnego składu nie spowodowało u mnie wysypu zaskórników wokół ust. Najlepiej serum sprawdziło się w roli balsamu. Pomimo lekkiej formuły rewelacyjnie pielęgnuje, z tym że potrzebuje na to czasu. Zazwyczaj nakładałam je wieczorem, żeby mogło spokojnie działać przez całą noc. Rano zawsze po przebudzeniu czułam że usta są zregenerowane, odpowiednio nawilżone oraz odżywione. Często nawet pomijałam ponowne balsamowanie podczas makijażu, od razu nakładając pomadkę, więc pod tym względem spełniło moje oczekiwania.
Tubka o pojemności 15 ml kosztuje 79 zł i jak na taką cenę trochę rozczarowało mnie opakowanie. Jak widać ma tradycyjną postać z dozownikiem, który byłby wygodny i higieniczny, gdyby nie rzadka konsystencja samego produktu. Kiedy serum stoi na zakrętce zaraz po otwarciu wylewa się i ścieka bezpośrednio do środka, dlatego lepiej przechowywać je w pozycji horyzontalnej. Są też dobre strony tej sytuacji - mamy gwarancję że zużyjemy serum do końca.
W zasadzie nie mam temu kosmetykowi nic do zarzucenia, ponieważ dobrze pielęgnuje oraz odżywia usta. Jednak nie odczułam jakiegoś spektakularnego działania, które zachęciłoby mnie do ponownego zakupu. Z tego powodu mam mieszane uczucia odnośnie serum Pat & Rub. Warto wypróbować jeśli trafi się dobrą okazję (np -50%), ale nie nastawiajcie się na wielką rewolucję.
dość droga przyjemność, na szczęście nie ma problemow z tymi partiami twarzy :)
OdpowiedzUsuńNa stronie producenta są bardzo często przeceny, nawet do -50 % :)
Usuńnie mam problemu z nawilżeniem ust, więc sobie mogę odpuścić :)
OdpowiedzUsuńale faktycznie, dozownik do poprawy :)
Zawsze znajdzie się coś do poprawy ;)
UsuńTroszkę dużo jak na kosmetyk bez szału :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie w tej cenie można kupić dobry krem do twarzy.
UsuńJednak wcale nie jest łatwo znaleźć dobrze regenerujący balsam do ust :D Także fajnie, że to się sprawdziło jako nawilżacz :)
OdpowiedzUsuńW ogóle dobrze że się sprawdził.. w jakimś stopniu ;)
UsuńCena jak dla mnie lekko wygórowana :-)
OdpowiedzUsuńCałkowicie Ciebie rozumiem ;)
UsuńTeż mnie nie zachwycił, ale fajnie działał na skórki wokół paznokci :)
OdpowiedzUsuńA na to nie wpadłam :D Została mi już końcówka, więc może spróbuję.
UsuńRaczej nie kupię
OdpowiedzUsuńtroche nie na temat, ale ... Robisz PRZEPIĘKNE zdjecia <3 juz dawno powinnam Ci była to powiedziec.
OdpowiedzUsuńDziękuję za te miłe słowa :) :*
UsuńPoszukuje jakiegoś balsamu/masła które poradzi sobie z pękającymi kącikami i suchymi ustami. Myślałam już nawet o tym ale po twojej recenzji jednak się nie zdecyduje;/
OdpowiedzUsuńA Nuxe próbowałaś?
UsuńDla mnie byłby to raczej zbędny kosmetyk, do tego cena nie zachęca ;)
OdpowiedzUsuńJak na taką cenę działanie powinno być bardziej zachwycające :)
OdpowiedzUsuńCo tam serum! Oko mi się zawiesiło na pięknej Chanelce :-))
OdpowiedzUsuńNo tak ;)
UsuńMoże powinni zmienić nazwę na balsam pielęgnacyjny zamiast serum?
OdpowiedzUsuńDobrze, że często bywa na promocji, bo regularna cena nie zachęca do zakupu.