Absolutnie nie chodzi o słoiczek miodu, z którym mógłby skojarzyć się tytuł posta. Chodzi o coś fajniejszego, czyli nowe zdobycze kosmetyczne !
* La Roche Posay - zestaw Effaclar M, czyli krem matujący + żel do mycia twarzy. Jest to moja druga tubka kremu i dostrzegłam w nim jedną wadę: szybko się kończy, poza tym same plusy.
* Vichy Normaderm- żel do mycia twarzy z niedoskonałościami. Jestem bardzo ciekawa tego produktu, na razie wrażenia pozytywne pod kątem zapachu, konsystencji i wydajności. Zobaczymy jak będzie dalej ;D
* Sally Hansen - wysuszacz lakieru. Dorzucony do ogólnych zakupów, duża butla za niewielkie pieniądze, a wysuszacz zawsze się przyda. Poza tym chęć poznania czegoś nowego, po użytkowaniu na przemian My Secret i Palomy.
*Etiaxil- bloker owiany sławą ;) Cena i pojemność nieporównywalna do Antidrala, ale mam nadzieję że trochę łagodniejszy w działaniu.
*Ziaja Antybzzz- produkt przeciwko insektom, mój niezbędnik podczas jutrzejszego wypadu poza miasto ;) Zabawne jest to, że Ziaja proponuje dwa tego typu produkty: jeden zwykły, drugi dla dzieci. I zgadnijcie! Oba mają ten sam skład ;) Ciekawostka, prawda?
*Original Source- żel pod prysznic. Po recenzjach blogerek musiałam też go spróbować, a ze względu na wzrastającą temperaturę wybrałam ożywczą wersję, czyli Min & Tea Tree.
*Isana- również żel pod prysznic, podobno edycja limitowana! Kosztował 3 zł i obłędnie pachnie arbuzem, więc ciężko było mu odmówić ;)
*Ziaja Intima- kolejny mój ulubiony produkt tej firmy. Tej wersji jeszcze nie miałam, ale inne polecam z czystym sumieniem.
I na koniec moja nowa torebka na zakupy- zamknięta w pięknej truskawce. Mała po złożeniu, pojemna po rozłożeniu. Pomogła nie tylko mi, ale także środowisku.
A Wy miałyście już do czynienia z którymś z powyższych kosmetyków ? A może jesteście ciekawe jakiejś recenzji?
1 tydzień temu
Bardzo fajny ten żel z isany mam go również i dla mnie pachnie wakacjami :)
OdpowiedzUsuńMogliby go włączyć do regularnej sprzedaży- śliczny zapach ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze tego zelu arbuzowego, musze go niuchnąć jak będę w Rosie:)
OdpowiedzUsuńWarto przejść się teraz,bo są po 2.99 :D
OdpowiedzUsuńO, mam oba te żele (miętowy i arbuzowy) i jestem nimi zachwycona, zwłaszcza miętowym <3
OdpowiedzUsuńurzekła mnie ta torebeczka :))
OdpowiedzUsuńten żel Original Source mnie zaciekawił.. zawsze się na niego w rossmannie patrzyłam z niepewnością. nie widziałam na jego temat recenzji, ale może warto spróbować :)
buziak!
o kurczę! muszę upolować ten żelik z Isany :D
OdpowiedzUsuńi znów polecę do Rossmanna po jedną rzecz, a kupię 152 inne - niepotrzebne! wr.. :D
Intimę bardzo lubię, Etaxil to mój numer jeden wśród blokerów, aplikacja raz w tygodniu i zero nieprzyjemnych niespodzianek:)
OdpowiedzUsuńjedyne co mam do intima, acz inny kolorek. osobiście polecam - lubię jej kremową konsystencje i biały kolor (biały kolor = tak jakby kwas mlekowy - takie moje wymysły a sam kwas jest żółty tak naprawdę :D)
OdpowiedzUsuńJestem nową czytelniczką Twojego bloga i zaraz wylądujesz w moich obserwowanych blogach.
Czekam na recenzję vichy, zapraszam też do odwiedzenia mojego raczkującego bloga ;)
Ja kupiłam ten arbuzowy żel z isany na początku maja. A truskawa fakt bardzo fajna
OdpowiedzUsuńzielony zel vichy mialam, zuzylam dwie wielkie butle - mega wydajny, ladnie pachnie i jest naprawde fajny. polubil sie z moja buzia:)
OdpowiedzUsuńa etiaxil mam i uzywam, na poczatku pieklo, teraz jest ok:)
Łał jakie zakupy :D szczerze mówiąc jestem wszystkiego ciekawa :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy !
OdpowiedzUsuńBardzo dobra jakość :-)
Zapraszam.
Iwetka szalała ;D
OdpowiedzUsuń*Orlica - ja też ;D
OdpowiedzUsuń*Aasiek- myć się jeszcze nim nie myłam, ale recenzje na jego temat były pozytywne. I ten zapach!
* Gusia- Skąd ja to znam ;D
* Mizz Vintage- mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi.
*Abscysynka - dziękuję za subskrypcję :D Ja ostatnio miałam Intimę niebieską i też byłam zadowolona :)
*Agu- mam nadzieje, że Vichy tez stanie się moim faworytem. A co do blokera, to nie mam jakiejś specjalnie wrażliwej skóry, bo kiedy używałam Antidrala nie odczuwałam żadnych nieprzyjemności (oprócz delikatnego swędzenia). Myślę , że Etiaxil będzie łagodniejszy, tylko czy tak samo skuteczny w moim wypadku? Zobaczymy ;)
* Cookie - ok, na pewno systematycznie recenzje będą się pojawiać :D
*Milagros- dziękuję :D
*Aktualnaa- Oj szalała ;D
Też mam tę truskawkę :D a jutro biegnę po Isanę ;))
OdpowiedzUsuńCo do Etiaxilu - nie liczyłabym na to, że będzie łagodniejszy niż Antidral - przynajmniej u mnie nie był - szczypanie, pieczenie i swędzenie na poziomie porównywalnym... Jedynym blokerem, który nie dawał tych niemiłych efektów jest bloker z Ziaji, który opisywałam niedawno na blogu i polecam :D. Działa identycznie, a nie krzywdzi paszek :D
OdpowiedzUsuńWidzę że sporo rzeczy sie nam pokryło Vichy , la roche posay, ziaja, sally hanesem xD
OdpowiedzUsuńWidziałam te torebki truskawki w jakiejś gazetce, czy ulotce, chciałam kupić a teraz nie wiem gdzie ją kupić :O
OdpowiedzUsuńoświecisz mnie? :)
genialna torebka na zakupy jeszcze takich nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa elu Orginal SOurce, ciekawe jak twoja wersja pachnie:)
OdpowiedzUsuńMam bardzo pozytywne wrażenia po stosowaniu kosmetyków La Roche Posay, ale jestem ciekawa co Ty stwierdzisz na ich temat :)
OdpowiedzUsuń* siulka - dzięki za Twoja opinię. Zastanawiałam się nad Ziają, ale nie chciałam ryzykować, że nie będzie działać, dlatego zdecydowałam się na Etiaxil ;D
OdpowiedzUsuń*Yasminelle no no! Czekam na Twoje recenzje ;)
*Kosmetykomania- Ja akurat swoją dostałam, ale wiem że była kupiona na bazarku.
* HaloGosza- mi też się bardzo spodobała. Mało tego istnieją inne wersje owocowe ;D
*Kleopatre- pachnie jak nadzienie z czekoladek "after Eight" XD
*A. -Obecnie używam Effaclar Duo i strasznie wysusza mi miejsca, których do tej pory żaden kosmetyk nie przesuszał. Natomiast z kremu M byłam bardzo zadowolona, tak samo z termala. Ale w szczegółach opowiem wkrótce ;)
Ja czekam na recenzję żelu do mycia twarzy z Vichy ;p
OdpowiedzUsuń* Krash- wzbudził chyba największe zainteresowanie, więc recenzja na pewno sie pojawi :D
OdpowiedzUsuńposzukam w Rossmanie tej Isany, opis mnie bardzo zachęcił do zakupu :)
OdpowiedzUsuńuzależniłam się od tych zeli pod prysznic:)
OdpowiedzUsuńdługo używałam etiaxilu, ale za każdym razem bardzo mnie szczypało i kupiłam ziaję bloker za 8 zł czyli pięc razy tańszą i jest o wiele lepsza.. nic nie szczypie a działa tak samo.
OdpowiedzUsuńTeż lubię płyny do higieny intymnej z Ziaji :-)
OdpowiedzUsuńTen żel Normaderm zrobił się ostatnio popularny, kiedyś używałam trochę kosmetyków z tej serii ... i z czasem przesuszyły mi skórę.
La Roche Posay lubię, szczególnie ich maseczkę nawilżającą. Gdy moja skóra była w stanie tragicznym - zdziałała cuda.
Gdzie kupiłaś torbę na zakupy? Jest urocza :-)
Wygrałaś nagrodę pocieszenia w moim rozdaniu: http://atqabeauty.blogspot.com/2011/06/zwyciezcy-barwnego-rozdania-atqas.html Serdecznie gratuluję!!! Skontaktuj się ze mną, żeby podać adres, pod który mam wysłać nagrodę.
OdpowiedzUsuńEtiaxil na pewno nie będzie łagodniejszy od Antidralu, ale o 100% bardziej skuteczny! :)
OdpowiedzUsuń*kasiek.pe - torbę na zakupy dostałam, ale wiem że została kupiona na bazarku :) Co do Vichy, to zobaczymy jak u mnie się sprawdzi. Na razie spisuje się bardzo dobrze ;)
OdpowiedzUsuń*Atqa- Dziękuję :D
*Kosmetyczne przyjemności- to zależy tak naprawdę od skóry :) Ja praktycznie nic nie czuję jak używam Etiaxilu.
mnie interesują żele, bo mój się kończy. Czekam niecierpliwie na notkę :*
OdpowiedzUsuńOjejku, truskawka jest świetna :D arbuzowa Isana też brzmi ciekawie, nie kojarzy mi się żaden inny żel o takim zapachu :)
OdpowiedzUsuń*opos- Polecam! Jak za 3 zł to świetnie pachnie i myje ciało :D
OdpowiedzUsuń