Taaaak, byłam grzeczna!
I dostałam prezenciki :D
Oczywiście kosmetyczny tylko jeden, bo moja rodzina twierdzi, że i tak mam ich za dużo..pffff! Nic nie wiedzą i się nie znają! Bo otrzymywanie kosmetyków przynosi mi wiele radości i nie przejmuję się jeżeli jest to kolejny żel, balsam, mydło czy kolorówka.
A tych kosmetyków z Sephory jeszcze nie miałam przyjemności używać. Zawsze będąc na zakupach w tej drogerii skupiałam się na produktach do makijażu. Teraz szczerze żałuję!
Zostałam obdarowana zestawem o zapachu Cranberry & Litchi, czyli żelem pod prysznic, balsamem i myjką do ciała, a wszystko zapakowane w przezroczystą kosmetyczkę.
Kosmetyczka niestety nie jest pięknie wykonana, ale zawsze na coś się przyda. Myjka jak myjka-nigdy za mało, szczególnie że nie umiem się bez niej umyć.
(fajne myjki są w Ikei- 3 szt za 10 zl, w różnych kolorach!)
Ale zapach kosmetyków przepiękny, słodki, otulający! Idealny na zimowe poranki i wieczory!
Opakowanie żelu pod prysznic wydaje mi się bardzo niepraktyczne. Już się zastanawiam jak wydobędę produkt, kiedy będzie się kończył. Na pewno nie wycisnę, bo butelka jest zrobiona z twardszego tworzywa. Liczę tylko na to, że tak jak mydełka z Ziaji, samo spłynie do ostatniej kropelki.
Żelik dobrze się pieni, przyjemnie myje ciało (nie odczuwam ściągnięcia skóry), nie pielęgnuje nadzwyczajnie i nie zostawia intensywnego zapachu na skórze. Dla mnie bomba!
Balsam natomiast pachnie długo i intensywnie! Po wklepaniu w ciało czuć go w całym pokoju, nie tylko na skórze ;) Ma lekką i przyjemną konsystencję, więc błyskawicznie się wchłania. Nie zostawia żadnego filtru na skórze i się nie lepi. Dla mnie bomba!
Jestem całkowicie zadowolona!
Ten zestaw zachęcił mnie do wypróbowania kolejnych kosmów pielęgnacyjnych, więc napiszcie proszę co polecacie jako następne z tej firmy!
Na koniec rudy przeszkadzacz zwabiony szelestem ;D
A tych kosmetyków z Sephory jeszcze nie miałam przyjemności używać. Zawsze będąc na zakupach w tej drogerii skupiałam się na produktach do makijażu. Teraz szczerze żałuję!
Zostałam obdarowana zestawem o zapachu Cranberry & Litchi, czyli żelem pod prysznic, balsamem i myjką do ciała, a wszystko zapakowane w przezroczystą kosmetyczkę.
Kosmetyczka niestety nie jest pięknie wykonana, ale zawsze na coś się przyda. Myjka jak myjka-nigdy za mało, szczególnie że nie umiem się bez niej umyć.
(fajne myjki są w Ikei- 3 szt za 10 zl, w różnych kolorach!)
Ale zapach kosmetyków przepiękny, słodki, otulający! Idealny na zimowe poranki i wieczory!
Opakowanie żelu pod prysznic wydaje mi się bardzo niepraktyczne. Już się zastanawiam jak wydobędę produkt, kiedy będzie się kończył. Na pewno nie wycisnę, bo butelka jest zrobiona z twardszego tworzywa. Liczę tylko na to, że tak jak mydełka z Ziaji, samo spłynie do ostatniej kropelki.
Żelik dobrze się pieni, przyjemnie myje ciało (nie odczuwam ściągnięcia skóry), nie pielęgnuje nadzwyczajnie i nie zostawia intensywnego zapachu na skórze. Dla mnie bomba!
Balsam natomiast pachnie długo i intensywnie! Po wklepaniu w ciało czuć go w całym pokoju, nie tylko na skórze ;) Ma lekką i przyjemną konsystencję, więc błyskawicznie się wchłania. Nie zostawia żadnego filtru na skórze i się nie lepi. Dla mnie bomba!
Jestem całkowicie zadowolona!
Ten zestaw zachęcił mnie do wypróbowania kolejnych kosmów pielęgnacyjnych, więc napiszcie proszę co polecacie jako następne z tej firmy!
Na koniec rudy przeszkadzacz zwabiony szelestem ;D
Podobnie jak Ty przechodzę obojętnie obok tych kolorowych żeli Sephory, następnym razem wezmę do ręki i przynajmniej powącham :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo ten pachnie pięknie :D
OdpowiedzUsuńWidzisz;) Ja nigdy na ich rzeczach makijazowych sie nie skupialam, zas na tych pielegnacyjnych zawsze:) jesli lubisz praliny Lindt, to zel o zapachu pralinowym podbije twe serce ;D
OdpowiedzUsuńJa nie polecam tych kosmetyków, toż to sama sztucznizna, jak spojrzałam na skład balsamu, to się przeraziłam, sama chemia, więc jak dla mnie właściwości pielęgnacyjne są raczej wątpliwe, poza tym mój balsam (chyba guarana) w opakowaniu pachnie pięknie, ale na skórze ma anyżkową woń
OdpowiedzUsuń* Kathrin Pralinowy !!! Bomba, kupie na pewno jak tylko dostane kuponik zniżkowy ;)
OdpowiedzUsuń* MizzV eee tam ;P
Też się zastanawiałam nad balsamem, jak skończe te co mam [ czyli 4!! Całe życie mi to zajmie. ;( ] to kupię ten.
OdpowiedzUsuńZawsze mam tak, że lece na zapachy, a później i tak smaruje się raz na tydzień, może 2 razy.
Niestety, ale teraz mam 2 kremy z apteki, robione specialnie na recepte z wit. E i muszę je wykończyć, a śmierdzą i są gęste. ;/ Miałam nadzieję, że znajdę ich inne zastosowanie, ale do rąk i stóp się nie nadają. Eh...
faaajnie :) u mnie nie było Mikołaja, a to drań ! ^^
OdpowiedzUsuń*Panna - ja balsamy do ciała, których nie lubię używam do czyszczenia torebek i butów ;) Świetnie czyszczą i nabłyszczają nie tylko skórę, ale także sztuczne tworzywo ;) Tak ostatnio pozbyłam się beznadziejnego z Garniera :D
OdpowiedzUsuń*Ishikawa Byłaś niegrzeczna ;P ?
eee tam niegrzeczna od razu :P Nie mam komina, nie miał jak wejść :P ale odbije sobie na Boże Narodzenie :p
OdpowiedzUsuńLol ja chyba też nie mam komina bo u mnie też nie był:D ale za to jak go dorwe to go zakatuje cała listą i chłop sie nie wypłaci:D
OdpowiedzUsuńGratuluje prezentów, powodzenia w zużywaniu:>
te żele ładnie pachną ale niestety nie robią zze skórą nic dobreg, moja przynajmniej bardzo wysyszały ale ich skład to wyjasnia
OdpowiedzUsuńSuper się prezentuje ten zestawik. :) Jeszcze by się peeling przydał i byłoby git. :P
OdpowiedzUsuń***
Pod światło ten lakier jest baaardzo ciemno niebieski. Zaś normalnie wręcz czarny. :)
http://xdominikax3.blogspot.com/
Już sobie wyobrażam ten zapach, uwielbiam wszystko co owocowe:)
OdpowiedzUsuńwygląda kusząco :D i ta kolorystyka różowa... och wszystko, co różowe muszę mieć ha! :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten zestawik różowy z Sephory, ale nie zrobił na mnie dużego wrażenia :) Do używania może być, ale bez rewelacji :)
OdpowiedzUsuńja bym kupiła sam balsamik bo on jest taki raczej perfumowany ???:) ( mało naturalny ale ja takie czasami lubię używać ostatnio miałam jakiś z CK i był super :)
OdpowiedzUsuńMoja rodzinka też nie chce kupować mi kosmetyków.:( Noo szkoda, a prezencik zacny.:)
OdpowiedzUsuńjuz wyobrazam sobie ten zapach :)))
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś żel z tej serii - kokosowy. Niestety, oprócz posiadania ładnego zapachu nie robił nic :(( Nawet piany w wannie nie dało rady nim zrobić... Oby Tobie jednak się podobało :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny za komentarze :D
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Zapaaaach... Koniecznie muszę powąchać przy najbliższej wizycie w Sephorze. :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie mialam tych kosmetykow, ale za kazdym razem kiedy jestem w sephorze ten zel pod prysznic sie do mnie usmiecha, napisz prosze jak ci sie sprawuje.pozdrawiam cieplutko :*****
OdpowiedzUsuńps.ja nie bylam grzeczna i nie dostalam prezentow ale mysle ze sama zabawie siem w Mikolaja :P
OdpowiedzUsuńBardzso podoba mi sie tez ta kulka brokatowa o zapachu bialej pralinki, nie wiem czy bardziej cieszy oczy czy cialo... ;) Fajne prezenciki :)
OdpowiedzUsuńMam olejek pralinkowy, ślicznie pachnie
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii ale ja rzadko kiedy moge uzywac tego typu perfumowanych rzeczy do ciala wiec nawet nie interesowalam sie tym za bardzo;)
OdpowiedzUsuńAle pachnący prezent dostałaś :) mają fajny wybór zapachów.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim kocie, tez mam rudego, wielkiego kocura :)
No i w ogóle to czemu ja Cię nie miałam w obserwowanych? Ciągle tu zaglądam przecież; co za niedopatrzenie ;)
mam taki żel pod prysznic z Sephory tylko o innym zapachu, jednak jakoś nie przypadł mi do gustu i niestety stoi nieużywany..
OdpowiedzUsuń