W sumie nie ma się czym chwalić. Nie skorzystałam z żadnej cudownej oferty ani promocji. Nie kupiłam praktycznie nic nowego, natomiast otrzymałam dwie przesyłki w ramach współpracy, co poniekąd zmobilizowało mnie do napisania tego posta. Bez nich nie byłoby co pokazywać, bo od początku roku kupiłam raptem trzy kosmetyki - dwa niezbędniki i jedną nowość.
Nowością dla mnie jest balsam ujędrniający biust Pat & Rub. Oczywiście miałam go na uwadze od dłuższego czasu, ale zawsze było coś ważniejszego. No i nie ukrywam, że skoro mam balsam do ciała, to wydaje mi się że dodatkowego kosmetyku do biustu raczej nie potrzebuję. Jednak 'nie młodnieję', więc profilaktycznie chciałam zacząć używać czegoś ujędrniającego. Wiadomo. Na pewno napiszę pełną recenzję.
Natomiast krem La Roche Posay Effaclar Duo [+] /recenzja/ oraz antyperspirant Vichy /recenzja/ dla stałych czytelników nie będzie zaskoczeniem. Oba kosmetyki uwielbiam i od lat kupuję regularnie.
Otrzymałam przesyłkę od firmy Bioderma z produktem, który stosunkowo niedawno wprowadzili do swojej oferty. Mowa o olejku nawilżającym do kąpieli i pod prysznic ATODERM HUILE DE DOUCHE. Używam go od ponad dwóch tygodni i to jest prawdziwa ulga dla skóry. Do tego jest uniwersalny, ponieważ może być stosowany za równo do ciała, jak i do twarzy, niezależnie od wieku (jak pisze producent - od pierwszego dnia życia). Sprawdza się zdecydowanie lepiej niż oliwka myjąca La Roche Posay Lipikar (która niestety nie doczekała się recenzji na blogu i po prostu poleciała do kosza).
Na koniec zostawiłam sobie kolorówkę, czyli nowe pomadki 'The Only 1' marki Rimmel. Dostępne są w 13 odcieniach, mi akurat w udziale przypadły aż trzy. Słoczyki możecie obejrzeć na Instagramie /klik/. Moim faworytem stał się odcień It's A Keeper #200, bo jest to kolor idealny na co dzień. Co do jakości jeszcze się nie wypowiem. Podoba mi się jej kremowa formuła oraz trwałość, ale drażni mnie jej zapach i mam wrażenie że przesusza mi usta. Poużywam jeszcze trochę i na pewno się wypowiem na blogu.
I to tyle z nowości... bez szaleństwa, czyli zgodnie z planem :) W przyszłości będzie tego jeszcze mniej, ponieważ zamierzam ograniczyć blogowe współprace. W sumie nigdy ich dużo nie było, ale wolę skupić się na tym czego ja chcę używać i co jest mi potrzebne w danym momencie, niż to co pojawia się w ofercie sezonowej różnych marek. Na pewno wiecie co mam na myśli ;)
Olejek Biodermy zapowiada się bardzo ciekawie:)
OdpowiedzUsuńJuż trochę go używam i jestem zadowolona :)
UsuńDwie pomadki wpadły mi w oko, ciekawa jestem pozostałych kolorów z tej serii. Poczekam jednak na twoją recenzję czy warto się wokół nich zakręcić. :D
OdpowiedzUsuńKulkę Vichy również lubię, jednak ostatnio bardzo polubiłam się z Iwostin.
Ciekawi mnie ten olejek z Biodermy, jak trafię na niego gdzieś to pewnie kupię na spróbowanie! :)
Buziaki :*
Jak widać na zdjęciach używałam tylko jednego koloru i on akurat lekko ściąga oraz przesusza mi usta :/ Co do kulki to ostatnio zrobiłam sobie przerwę od Vichy i ... znowu wracam jak bumerang. Jak dla mnie niezastąpiona.
UsuńOlejek Bioderma muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWarto się zainteresować :)
UsuńZaciekawił mnie olejek - lubię Biodermę i zmagam się z azs, więc to mogłoby być coś dla mnie :) Bardzo podoba mi się też odcień tej najjaśniejszej pomadki Rimmel. Czekam na jej recenzję i sprawozdanie z jakości :)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam znać :)
UsuńGodne polecenia produkty! :)
OdpowiedzUsuńTe sprawdzone - owszem :)
UsuńDuo najlepszy krem jaki kiedykolwiek używałam na niedoskonałości
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńBardzo lubię ten krem do biustu. Jego regularna cena przyprawia o zawrót głowy, ale dobrej - przynajmniej 50% promocji można się skusić.
OdpowiedzUsuńNie należy do najtańszych, ale mam nadzieję że spory wydatek wynagrodzi mi działanie :)
UsuńCiekawa sprawa z tym olejkiem Biodermy, chętnie przeczytam niedługo coś więcej ; )
OdpowiedzUsuńDam znać :)
UsuńTen olejek z Biodermy muszę kupić Juniorkowi.
OdpowiedzUsuńOddałam drugą butelkę dla bratanka, który ma kilka miesięcy, więc dam znać jak się sprawdza również u dzieci :)
Usuń200 wydaje się piękna :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny odcień. Przypomina trochę Airy Fairy, ale z większą domieszką różu.
UsuńUnder My Spell też piękna :) Krem do biustu najlepszy jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie moja kolorystyka ;) Cieszę się że polecasz krem.
UsuńNooo olejki zdecydowanie intrygują :)
OdpowiedzUsuńMa tak samo :)
UsuńSzminki z Rimmela bardzo mnie kuszą :).
OdpowiedzUsuńPS Dobrze, że jednak znalazłaś pretekst, żeby napisać! :)
antyperspirat Vichy to u mnie must ave latem, kiedy zwykłe drogeryjne Dove, Rexony, Nivea nie dają rady :)
OdpowiedzUsuńbędę czekać na post o pomadkach, bo jak wiesz mam numer 200 i jestem ciekawa, jak się zachowują inne (ciemniejsze) odcienie :)
W moim przypadku właśnie te drogeryjne zazwyczaj nie dają rady :/ Nie wiem czy te ciemniejsze będę testować, zobaczymy.
UsuńPomadka nr 200 mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńKolor ma świetny :)
UsuńPomadki Rimmel interesują mnie już od jakiegoś czasu, dlatego chętnie poznam Twoją opinię na ich temat:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawi :)
UsuńTak słyszałam, że te pomadki wysuszają usta. Kolory nie są moje, więc nie mam co żałować. Bardzo ciekawi mnie za to ten olejek Biodermy, bo uwielbiam olejki do mycia ciała. Może dobrze zmywałby też makijaż? :)
OdpowiedzUsuńNie wpadłam na to, żeby zmywać nim makijaż. Dzięki za podpowiedź, spróbuję :)
UsuńCzekam na zbliżenie na te pomadki :)
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawi :)
Usuńkrem Pat&Rub miałam okazję kilka razy stosować z 'odlewki' od koleżanki i faktycznie ma działanie ujędrniające :)
OdpowiedzUsuń