Dzisiaj chciałam zwrócić Waszą uwagę na pędzel o kształcie wachlarza. Według mnie jest bardzo niedoceniany i często przypisuje mu się jedną rolę: omiatania twarzy z drobinek, które osypały się z podczas wykonywania makijażu. Jest to bardzo krzywdzące, bo taki kształt ma szerokie spektrum zastosowania, prawdziwy wachlarz możliwości. Swój egzemplarz kupiłam w Douglasie za niecałe 40 zł (pamiętam, że dostałam na niego sporą zniżkę), ale bardzo podobny można kupić w Rossmannie firmy Eco Tools.
Wszystkie pędzle Douglasa z serii Beauty (z literką B) są wykonane z włosia nylonowego Toray. Można również dostać w identycznym kształcie z serii Superior (S), które są wykonane z włosia sobola (naturalne). Osobiście preferuję syntetyczne, ponieważ jest łatwiejsze w doczyszczaniu oraz bardziej wytrzymałe. Używam go od ponad roku i nawet częste mycie (czyli po każdej aplikacji) nie miało negatywnego wpływu. Włosie się nie odkształciło, zawsze wraca do pierwotnej formy i nie wypada. Poza tym charakteryzuje się bardzo dobrą chłonnością, a przy tym jest miękkie oraz elastyczne.
Przejdźmy do funkcjonalności wachlarza. Dzięki takiemu kształtowi mogę korzystać z dwóch płaszczyzn: płaskiej, czyli trzymając go pionowo do twarzy oraz wąskiej, czyli prostopadle do twarzy. Doskonale sprawdza się do aplikacji pudru, nawet w tych najmniejszych zakamarkach pod oczami, czy przy skrzydełkach nosa. Mogę oprószać twarz pudrem lub wklepywać i wbrew pozorom świetnie się w tym celu sprawdza, nawet przy sypkiej formie kosmetyku. Tak samo dobrze aplikuje rozświetlacz oraz róż, natomiast nieoceniony staje się przy bronzerze. Wąską stroną nakładam kosmetyk, a szeroką delikatnie rozcieram. Idealnie dopasowuje się do kształtu twarzy, aplikując bardzo precyzyjnie. Nie powstaje jednolita plama, tylko kontur. W tym celu najbardziej lubię go używać. Nawet jeśli danego dnia nie mam ochoty na bronzer, to i tak nie leży bezczynnie. U mnie okazał się bardzo przydatny i mam nadzieję, że część z Was zastanowi się nad zakupem wachlarza.
_________________________________________
Nie mam takiego pędzla mimo całkiem sporej kolekcji. Jakoś nawet nigdy mnie do niego nie ciągnęło a jak widać potrafi być całkiem funkcjonalny :)
OdpowiedzUsuńTak, z powodzeniem zastąpi kilka innych ;)
UsuńJa też zawsze myślałam, że taki pędzel jest zbędny. A tu Iwetto podsuwa nam tyle jego zastosowań :D
UsuńMam cieniutki wachlarzyk i stosuję go do nakładania rozświetlacza na szczyty kości policzkowej. Taki też by mi się przydał, szczególnie do konturowania :).
OdpowiedzUsuńZazwyczaj można kupić w zestawie te cienkie, nawet mam jeden, ale leży nieużywany XD
Usuńnigdy nie miałam pędzla o takim kształcie. może pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńWarto rozważyć zakup :)
UsuńMam ten z ecotools i jestem nim zachwycona :-) wahlarze są zdecydowanie niedoceniane a genialnie sprawdzają się i do różu, i do bronzera, do rozświetlacza a nawet do pudru :-)
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą rację :)
UsuńMam i coraz bardziej doceniam wachlarzyk EcoTools :) U mnie służy przede wszystkim do rozświetlacza, ale muszę mu dać jeszcze jedną szansę w sprawie bronzera - kiedyś próbowałam, ale nie wiem czemu, przestałam - pora ponowić próby :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wypadł :)
UsuńNigdy nie uzywalam tego typu pedzla, musze obczaic ten z eco tools
OdpowiedzUsuńja pędzlem tego typu zdjemuję nadmiar pudru z twarzy po aplikacji puszkiem :)
OdpowiedzUsuńW takim razie spróbuj go też użyć w innym celu :)
UsuńZ tym przeznaczeniem to pewnie bierze się stąd, że większość wachlarzy jest dużo cieńsza od Twojego, więc i ich zastosowanie nie będzie tak wszechstronne. Ale tutaj ewidentnie masz rację! W dodatku sam pędzel jest bardzo przyjemny dla oka! :)
OdpowiedzUsuńTe cienkie faktycznie średnio się nadają, sama mam jeden, którego jeszcze ani razu nie użyłam ;)
UsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńŻeś uprzedziła mnie z tym postem, bo planowałam wrzucić porównanie wachlarza z EcoTools i GlamBrush!
No to wrzucaj! Żadnego nie mam, więc chętnie przeczytam :)
UsuńNigdy nie miałam takiego wachlarzyka, ale zawsze mnie ciekawił..
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pędzel, muszę się za takim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze pamietam zakup tego pedzla, jakby to bylo wczoraj:)))
OdpowiedzUsuńI jak u Ciebie się spisuje?
Usuńcaliem dobrze:) ciesze sie, ze go kupilam
UsuńNigdy takiego nie miałam, ale chyba po niego kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam wachlarz z eco tools i jakos zapominam go uzywac:-)
OdpowiedzUsuńale ten Twój wachlarz to jest dość gruby, do tej pory widywałam takie cieniutkie i one faktycznie mogą być mniej funkcjonalne od Twojego
OdpowiedzUsuńNie da się tego ukryć ;)
UsuńMam chęć na taki pędzel już od pewnego czasu, tylko myślałam o takim bardziej płaskim. Ten, który pokazałaś teraz wydał mi się jeszcze ciekawszy.
OdpowiedzUsuńJa niedawno kupiłam sobie wachlarz Ecotools i jestem z niego niesamowicie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nie doceniam pędzla w takim kształcie, ale może to się zmieni.
OdpowiedzUsuńZawsze chcialam taki rodzaj pedzla i moze w koncu go zakupie bo jak widac jest przydatny :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czułam zapotrzebowania na taki pędzel, a teraz hmm :D trochę je mam :P przy najblizszych pedzlowych zakupach bede o nim pamietac ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej do tej pory wzbraniałam się za wachlarzem, ale może się to zmieni ;-)
OdpowiedzUsuńNie "za" tylko "przed" ;-)
UsuńNie posiadam wachlarza, ale teraz chciałabym go mieć :D
OdpowiedzUsuńChcę, chcę, wygląda milusio :).
OdpowiedzUsuńSam pedzelek nawet wyglada fajnie :) mi jednak by sie nie przydal bo makijaz odraniczam do minimum, nie uzywam juz rozy brazerow rozswietlaczy a nawet podkladow i fluidow. Od tego czasu moja cera zaczela wygladac zdrowiej i nie mam juz tylu krost co kiedys, wiec nie mam czego zakrywac
OdpowiedzUsuńJak to mówią: mniej znaczy więcej :)
UsuńJaki fajny. :) Ja mam jeden wachlarzyk z Lancrone, ale widzę że to zupełnie co innego. :)
OdpowiedzUsuńMam wachlarz, używam do rozświetlacza :)
OdpowiedzUsuńTakiego typu pędzla nigdy nie miałam. Wygląda bardzo porządnie.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się jego design:) Ostatnio właśnie jak oglądałam pędzle, zastanawiałam się nad zastosowaniem takich wachlarzy, ale widzę, że warto mieć taki model w swoich zbiorach.
OdpowiedzUsuńUwielbiam używać takich pędzli do rozświetlacza.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji macać tych Douglasowych pędzli. Ten wydaję się byc ciekawy ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio muslalam ma wachlarzem, wlasnie do konturowania, ale poki co zakup odlozylam ma polke;)
OdpowiedzUsuńTytuł mistrz :D Nad pędzlem przez moment się zastanawiałam, ale te które widziałam zdawały się jakieś takie cienkie, przez co właśnie pomyślałam, że nie sprawdzą się do zbyt wielu akcji. Ten zapowiada się ciekawie, ale niestety obecnie jest gdzieś daleko poza moim budżetem pędzlowym do końca roku ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* I całkowicie Ciebie rozumiem, nie każdemu wyda się przydatny :)
UsuńBardzo lubię pędzel wachlarzowy. Mistrz konturowania :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście sądziłam, że tylko omiata się nim twarz:) chociaż nie planuję pędzlowych zakupów, to wezmę go pod uwagę:)
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam na gwałt pędzla do różu i jak na złość nie było tego w Douglasie :( Ale skusiłam się na Eco Tools i nie żałuję.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się udało :) Daj znać jak się sprawdza.
Usuńzawsze mnie śmieszył ten rodzaj pędzla :D
OdpowiedzUsuńale jak widać jest bardzo przydatny.
Wygląda na mięciusi ;)
OdpowiedzUsuńNie mam takiego pędzla w mojej "rodzince". Dotąd nie zwracałam na niego uwagi, bo znałam jedynie zastosowanie, o którym piszesz we wstępie. Ale warto rozważyć :) Tym bardziej, że szukam czegoś fajnego do bronzera (mój pędzel jest za mało zbity i brąz rozmazuje się niemal po całej twarzy podczas aplikacji.) Ten byłby chyba odpowiednio precyzyjny!