Nareszcie sierpień :) Cieszę się, ponieważ przede mną jeszcze dwa tygodnie pracy, a później upragniony urlop. Zapracowany lipiec minął mi stosunkowo szybko i sądziłam, że nie będę miała o czym wspomnieć w ulubieńcach miesiąca. Po chwili namysłu doszłam jednak do wniosku, że jest kilka kosmetyków na które chciałabym zwrócić Waszą uwagę. Na przykład na lakier Essie Mint Candy Apple, który według mnie najlepiej prezentuje się w letnim okresie. Całkowicie zdominował mój manicure, również ze względu na jakość. Trzyma się nienagannie, bez odprysków czy ścierania, co pozwalało mi cieszyć się kolorem znacznie dłużej. Mam go już od ponad roku i nadal nie zmienił swojej konsystencji, więc zeszłoroczna inwestycja się opłaciła ;)
W lipcu zaczęłam ponownie używać podkładu Max Factor Smooth Effect i okazał się ideałem na gorący okres. Z tym że stosuję go nieco inaczej niż zazwyczaj i tutaj muszę wspomnieć o nowej metodzie aplikacji, którą poznałam dzięki Goss'owi /klik/. Polega ona na nałożeniu pudru pod podkład. Wiem brzmi dziwnie, ale warto spróbować. Po nałożeniu kremu oprószam twarz pudrem bambusowym, później aplikuję podkład i jeszcze raz puder, ale tylko w strefie T. Dzięki temu fluid trzyma się znacznie dłużej a cera nie wymaga kontroli błyszczenia. Całość prezentuje się idealnie, dlatego pozwoliłam sobie na używanie nawilżającego podkładu jakim jest MF Smooth Effect. Posiadam najjaśniejszy odcień, który idealnie stapia się z moim kolorytem. Podoba mi się jego wykończenie oraz fakt, że przy regularnym używaniu nie pojawiły się żadne nowe zaskórniki. Z tego powodu trafia do ulubieńców minionego miesiąca na równi z metodą krem-puder-podkład.
Na koniec pozostawiłam dwa kosmetyki pielęgnacyjne, które oczarowały mnie swoim działaniem. Chociaż serum do twarzy John Masters Organics (Bearberry Skin Balancing Face Serum) początkowo mnie nie zachwyciło. Dopiero kiedy zużyłam 2/3 buteleczki dostrzegłam pozytywną zmianę w wyglądzie mojej cery. Stała się jednolita, zniknęła większość grudek i nie wyskakują mi nowe niespodzianki. Co do regulacji sebum ciężko mi się wypowiedzieć. Prawdopodobnie kupię kolejne opakowanie, więc dam znać czy faktycznie sprawdza się pod tym kątem.
Drugi kosmetyk do pielęgnacji, to duoaktywny krem pod oczy Pharmaceris (Opti-Sensilium Cream). Ma dosyć treściwą konsystencję, ale szybko się wchłania. Dzięki temu sprawdza się stosowany zarówno na noc jak i pod makijaż. Jest bezzapachowy co dla mnie jest ogromną zaletą. Nie podrażnia oraz nie ściąga delikatnej skóry pod oczami. Rewelacyjnie nawilża i jest to chyba jeden z lepszych kremów pod oczy jaki miałam okazję ostatnio stosować. Przy regularnym używaniu dostrzegam różnicę, dlatego szczerze polecam przyjrzeć mu się bliżej :)
Mój ulubiony Essiaczek <33
OdpowiedzUsuńA reszty produktów niestety nie znam :( Ale może kiedyś się koło nich zakręcę.
O metodzie puder-podkład usłyszałam jakiś czas temu, ale sama okazji do jej sprawdzenia jeszcze nie miałam. Muszę w końcu wypróbować :)
Spróbuj koniecznie, czekam na relację ;)
UsuńAle piękny kolor lakieru .
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować taką metodę nakładania makijażu :)
OdpowiedzUsuńProbowlaam wlasnie pare razy ten metody najpierw puder potem podklad, ale cos nie tak bylo :( Moze zbyt tluste kremy stosowalam (z filtrami)- jaki krem ty uzywasz w tym celu?
OdpowiedzUsuńZazwyczaj pod makijaż używam lekkich kremów nawilżających. Obecnie jest to KIKO Skin Glow Moisturizing sublime light effect day cream with SPF 10 ;)
UsuńChyba powinnam też z lekkimi spróbować, ale z drugiej strony ja musze mieć wysoki filtr :( Ciekawe czy ten matujący z Vichy sie sprawdzi...
UsuńU mnie się sprawdza, więc szczerze polecam :)
UsuńJeszcze raz dziękuję Ci za polecenietego kremu pod oczy :* W szczegóności moja mama jest zachwycona!
OdpowiedzUsuńCzyli normalnie posmarować twarz kremem całą a puder dać tylko w strefie T a potem podkład i puder już na całą twarz ?
OdpowiedzUsuńKrem-puder na całą twarz-podkład. Na koniec w strefie T jeśli istnieje taka potrzeba :)
UsuńUwielbiam miętowe lakiery ♥
OdpowiedzUsuńInteresująca ta metoda z pudrem pod podkładem. Kontrowersyjna, ale jeśli się sprawdza to dlaczego nie :)
OdpowiedzUsuńNie slyszalam o tej metodzie, brzmi ciekawie :) aczkolwiek nie skorzystam bo nie uzywam podkladow/fluidow
OdpowiedzUsuńMiallam kupic ten podklad, a w koncu zmienilam zdanie Moze nastepnym razem. Nie llubie mietowych lakierow.
OdpowiedzUsuńTen lakier Essie też lubię w lato :) no i sama uwielbiam przypudrować twarz przed nalożeniem podkładu, minerały na twarzy w ten sposób trzymają się u mnie dwa razy lepiej.
OdpowiedzUsuńPrzetestuję tą metodę z pudrem i podkładem!
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam ten lakier i mam go właśnie na paznokciach :) Przez niego kupiłam cztery następne Essie, ale jak dotąd tego nic nie przebiło, jest najlepszy i idealny, w przeciwieństwie do np. Watermelon który bardzo szybko ściera mi się na końcówkach niestety :(
OdpowiedzUsuńUżywam Seche Vite, więc wszystkie u mnie dobrze się trzymają :)
UsuńSlyszalam juz o tej metodzie ale jeszcze jej nie stosowalam ;) co sobie obiecam, ze ja wyprobuje, to jak przyjdzie czas do malowania, to o tym zapominam ;)
OdpowiedzUsuńzainteresowalas mnie tym kremem pod oczy - mam teraz 3 w zapasie ale wrzucam ten na liste zakupow ;)
Spróbuj koniecznie i daj znać czy się sprawdziło :)
UsuńKusi mnie ten Essie jak nieszczęście... Omijam Hebe szerokim łukiem ale chyba już niedługo :P
OdpowiedzUsuńmój ulubiony miętowy lakier ! :)
OdpowiedzUsuńchyba skuszę się na to serum z JMO, stosujesz je na noc czy na dzień?
OdpowiedzUsuńNa dzień, pod makijaż :)
UsuńCiekawe propozycj ......tak Essie sliczny kolorek :-)
OdpowiedzUsuńMetoda podkład na puder to nic nowego ;) ale ważne, że jesteś zadowolona. U mnie z koli ten podkład był na nie. Z serii A miałam inne produkty, nie zachęciły mnie do sięgania po krem pod oczy. To nie moja liga ;)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio stosuję puder pod podkład. świetny patent przy tłustej cerze :)
OdpowiedzUsuńNo tak, Mint Candy Apple w Twoim notowaniu nie mogło zabraknąć :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńSerum JMO jak wiesz znalazło się i w moich ulubieńcach:) Cieszę się, że je u Ciebie podpatrzyłam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że w końcu zaczęło działać ;)
UsuńTeż próbowałam metody Gossa, świetnie sprawdza się w upały :)
OdpowiedzUsuńKolor ładny, ale po moim ostatnim zakupie mega źle mi się kojarzy :/
OdpowiedzUsuńMint Candy Apple już od jakiegoś czasu planuję kupić :) Zainteresował mnie też ten krem pod oczy, zwłaszcza, że właśnie mi się kończy mój:)
OdpowiedzUsuńEssie śliczny :)
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem tym serum JMO zawiedziona... Właśnie się kończy, co mnie niezmiernie raduje. Moja cera już od dawna nie była w tak fatalnym stanie ;( Fakt, z nowości doszedł jeszcze filtr matujący Vichy i krem Idealia więc może któryś z nich zawinił + upały niesamowite tu u mnie, ale mimo wszystko... Jestem załamana, miałam już tak piękną skórę twarzy!
OdpowiedzUsuńObstawiam krem Idealia ;)
UsuńEssie cudny:D
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie tego Essiaka dorwać :)
OdpowiedzUsuńKurczę muszę popróbować to serum JMO :)
OdpowiedzUsuńNie mam coś szczęścia do kremów pod oczy...galenic po okresie hiper wspaniałości - roluje mi się pod oczami, czego serdecznie nie znoszę :(
W te upały wogóle się nie maluję ;/
Zacna czwórka - szukałam piątki jak w tytule hehee :))
Piątka to metoda z pudrem ;)
UsuńTeż lubię tego miętowego essiaka :-) krem pod oczy wpisuję na listę zakupów :-)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemni ci twoi ulubieńcy, a tego Essiaka pierwszy raz kupiłam w 2010 i teraz niedawno kupiłam ponownie ten odcień. Moim zdaniem jest to najpiękniejsza mięta dostępna na rynku :-)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam! Miałam kilka podobnych, ale to nie to samo ;)
UsuńMiałam kiedyś ten podkład Max Factor ale zle dobrałam sobie odcień w wyniku czego odstawiłam go w kąt i o nim zapomniałam...a krem z Pharmaceris muszę bliżej poznać:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa zawsze wybieram najjaśniejsze odcienie i też różnie z tym bywa. Ten na szczęście jest idealny :)
UsuńMnie ta metoda niestety zakochała.. Ale fakt podkład trzymał sie długo :)
OdpowiedzUsuńod dłuższego czasu pod podkład nie tylko mineralny używam primera matującego z kolorówki, fajna metoda aczkolwiek trzeba uważać, bo puder szczególnie bambusowy może podsuszać skórę. Serum JMO mam i uwielbiam, świetnie matuje i przedłuża trwałość makijażu. I u mnie niespodzianki przestały się pojawiać :)
OdpowiedzUsuńU mnie też sprawdza się dobrze, dlatego planuję kupić drugie opakowanie, żeby się w tym utwierdzić :)
UsuńLakier ma śliczny kolorek, czytałam już o tej metodzie nakładania pudru pod podkład ale jakoś się nie odważyłam narazie i teraz muszę koniecznie spróbować :).
OdpowiedzUsuńSpróbuj, to nic nie kosztuje :)
UsuńPiękny ten lakier. :)
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu nakładam puder pod pokład :) Potrafi ładnie zmatowić cerę po użyciu filtru i podkład lepiej się trzyma.
OdpowiedzUsuńLakier jest na mojej wishliście - mięta idealna :)
O tak, nie ma sobie równych :)
UsuńTen Essiak wygląda uroczo, ja nie mam jeszcze żadnego w swojej kolekcji, ale będę miała go na uwadze.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta metoda puder-podkład-puder, muszę wypróbować na mojej cerze.
No i co ciekawi mnie najbardziej to serum do twarzy, chciałabym pozbyć się moich grudek.. gdzie można je kupić ?
Swoje zakupiłam na Strawberrynet.com w niższej cenie, ale obecnie jest przecenione na polskiej stronie http://www.johnmasters.pl/
UsuńParę tygodni temu również skusiłam się na MCA Essie i uwielbiam :) To idealna mięta!
OdpowiedzUsuńNie ma sobie równych, chociaż jest wiele podobnych ;)
UsuńO rany! Nabrałam ogromnej ochoty na mani z użyciem MCA, bardzo długo go nie nosiłam, czas najwyższy odkurzyć tę piękną miętkę, bo kolor jest dla mnie idealny. I zgadzam się, w letnim okresie wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńSerum JMO i u mnie jest aktualnie w użytku, w czasie ostatnich upałów często lądowało na mojej cerze solo, bez kremu, lubię je :)
Noszę go na zmianę z Bond with whomever, a w duecie wyglądają jeszcze lepiej :)
UsuńEssiaczek ma prześliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńOczy mi się zaświeciły na widok tego kremy z Pharmaceris, bo to fajna seria, w dodatku ma gęstą konsystencję? Już lubię :) MCA jest śliczny, niedawno kupiłam i na razie miałam na paznokciach raz. Wylewa wylewa na skórki, ale jeśli kolor jest ładny, to żadna przeszkoda, pomęczyć się można :)
OdpowiedzUsuńGęstą może nie, ale bardziej treściwą :) Mój egzemplarz nie wylewa, ale może z wiekiem już trochę zgęstniał (?). W każdym razie konsystencję ma idealną :)
UsuńTeż lubię ten krem pod oczy, nie zauważam co prawda jakiegoś działania ujędrniającego czy wygładzającego linie pod oczami (choć nie mam jeszcze takowych za wiele), ale na pewno świetnie nawilża i utrzymuje skórę pod oczami w dobrym stanie. I też cenię go za to, że jest bezzapachowy i nie podrażnia, często przy kremach pod oczy mam takie uczucie, że coś dostaje mi się do oka - niby to nie podrażnienie, ale jest niekomfortowe, a tutaj tego nie zauważam.
OdpowiedzUsuńWiem co masz na myśli i moich oczu też nie podrażnił :)
UsuńEssie faktycznie bardzo letni, cudny!
OdpowiedzUsuńO tej metodzie aplikacji pudru nie słyszałam, aż muszę spróbować z ciekawości :)
Oooo, ostatnio właśnie po raz pierwszy wypróbowałam tej metody na puder i jestem zachwycona! Podkład trzyma się dzielnie mimo zabójczych upałów :) Ten podkład trzymał się u mnie zdecydowanie za słabo, ale wtedy jeszcze tej metody nie znałam, być może sprawdziłby się lepiej :)
OdpowiedzUsuńTa metoda zdecydowanie pomaga :)
UsuńJak mi się marzy MCA tylko jakaś promocja by się przydała :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam juz kiedys o tym sposobie z puderem ale jakos nie próbowałam, będzie trzeba się samemu przekonac ;)
OdpowiedzUsuńKurcze muszę jeszcze raz podejść do Gossowej metody bo pierwsze podejście było nie udane... Ale jestem ciekawa tego kremu pod oczy. Chyba czas się nimi lepiej zająć.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, może zmień kosmetyki. Wydaje mi się, że głównie rodzaj pudru ma znaczenie.
UsuńNa candy apple poluję od dawna!
OdpowiedzUsuńŚliczny Essiak! Ten kolor zauroczył mnie już daaawno temu, ale potem go odpuściłam, bo stwierdziłam, że miętę lubię umiarkowanie ;).
OdpowiedzUsuńJa lubię, ale tylko w tym wydaniu ;)
UsuńDo mnie latem mięta nie przemawia :) Zdecydowanie częściej sięgam po nią zimą. Jestem bardzo ciekawa serum JMO, bo jakoś unikam tego typu kosmetyków. Moja skóra przyzwyczaiła się do pewnego schematu pielęgnacji i wszelkie dodatkowe punkty skutecznie bojkotuje...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Moja cera też nie lubi kiedy używam zbyt wielu kosmetyków, ale w tym przypadku poszło gładko ;)
UsuńO tej metodzie puder + podkład + puder już gdzieś czytałam, ale się jeszcze nie odważyłam:P
OdpowiedzUsuńCo do serum JMO miałam próbki i byłam bardzo zadowolona;)
Essiak jest piękny <3 O tej metodzie puder-podkład czytałam u Sroki, ale całkiem o niej zapomniałam. Dzięki za przypomnienie ;)
OdpowiedzUsuńTak, też wspominała że się sprawdza :)
UsuńTez uwielbiam ten krem pod oczy :) a lakiery essie to moj nr 1 w tej kategorii :)
OdpowiedzUsuńLakier Essie wygląda cudowanie ♥ Czekam tylko na jakąś promocję i będzie mój! Essie u mnie trzymają się średnio.. Mam pink about it i trzyma się niespełna jeden dzień :(
OdpowiedzUsuńZabrałam ten krem pod oczy ze sobą na wyjazd ze względu na poręczne opakowanie i od dwóch tygodni używam go niezmiennie :)
OdpowiedzUsuńdobrze nawilżający krem pod to rzadkość więc chętnie się za nim rozejrzę. Ze swojej strony mogę polecić krem pod oczy firmy Palmer's co prawda nawilżenie nie jest spektakularne, ale skóra pod oczami absolutnie nie jest przesuszona, jest wygładzona i ujednolica on delikatnie jej kolor.
OdpowiedzUsuńMam go w planach :)
UsuńJak już czytałaś u mnie - ja się z tym kremem pod oczy męczyłam strasznie, bo skubany jest wydajny bardzo, niestety u mnie nie dawał żadnego z upragnionych, czy obiecanych przez producenta efektów, ale wiadomo - każda skóra reaguje inaczej, najlepiej się można przekonać, gdy sprawdzi się kosmetyk dopiero na sobie.
OdpowiedzUsuńZa to przeglądałam ostatnio ofertę tych serum do twarzy i podobnie, jak reszta oferty firmy, choć kosztowna, wydaje się bardzo ciekawa.