Dla waszej informacji, firma Essence jest firmą niemiecką, a ich kosmetyki są u nas dostępne w Drogerii Natura i Douglasie. W tym ostatnim sklepie pojawiły się całkiem niedawno i nie widziałam, żeby prowadzili sprzedaż edycji limitowanej, ale sprawdźcie czy u Was nie jest inaczej.
Jak widzicie kolorki są typowo letnie, czyli róże,beże, delikatne brązy.
Moją uwagę przykuł róż brązujący, którego ostatecznie nie kupiłam :
Oraz lakiery do paznokci:
I standardowo, żałuję że lakierów nie kupiłam wszystkich, że nie wzięłam tego różu ( a kolor bardzo fajny , no i limitowana edycja- więcej takiego nie będzie), że nie skusiłam się chociaż na jedną kredeczkę i błyszczyk. Taaak... chyba musiałam myśleć bardzo ekonomicznie i trzeźwo podczas zakupów ;)
Moje zakupy skończyły się na dwóch lakierach, każdy kosztował niecałe 7 zł. Z lewej strony prezentuje się numerek 01 Desert Fox, a z prawej 02 Zulu
Zacznę może od opisu lakieru, który miałam dłużej na paznokciach czyli ZULU. Aplikacja lakieru idzie bardzo sprawnie dzięki szerokiemu pędzelkowi. Dla mnie duży pozytyw, ponieważ mam szeroką płytkę paznokcia i przy wąskich pędzelkach muszę się troszeczkę napracować ;)
Konsystencja lakieru jest dosyć wodnista i dla pewności zrobiłam dwie warstwy.
Lakier nakładał się i rozprowadzał bardzo dobrze. Krycie było równomierne i dwie warstwy całkowicie wystarczyły, aby uzyskać jednolity efekt. Zaskoczona byłam szybkim wysychaniem produktu, mój wcześniejszy lakier z tej firmy tego nie umiał ;)
Na zdjęciu obok widać kolor lakieru w świetle dziennym (prawa strona) i sztucznym (lewa).
Oprócz koloru Zulu, bardzo spodobało mi się matowe wykończenie- ten produkt naprawdę się ledwo błyszczy! Dochodzę do wniosku, że reszta moich lakierów przy nim tylko udaje matowe! I dodatkowy duży plus za wytrzymałość. Nie jestem cierpliwa w chodzeniu z jednym kolorem na paznokciach dłużej ni 4 dni, ale chciałam sprawdzić kto pierwszy wytrzyma: Ja czy Zulu! Byłam w szoku, gdy po tygodniu miałam tylko lekkie starcie na kciuku i palcu wskazującym, oraz jeden odprysk do którego sama praktycznie się przyczyniłam dzień wcześniej! Ten lakier to zdecydowanie hit mojej kosmetyczki!

Natomiast Desert Fox, zagościł na moich paznokciach dopiero wczoraj. Jeżeli chodzi o aplikację, to sprawuje się tak samo i tak samo szybko wysycha. Kolorek jest bardziej intensywny (kakaowy brąz) i błyszczący (co widać na zdjęciu).
Mam nadzieję, że tak samo długo będzie gościł na moich paznokciach co Zulu i się nie zawiodę.
A Wam przypadło coś do gustu z nowej edycji firmy Essence ?
Buziaki :*
Iwetto